Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tak głosowałaś Wielkopolsko. Młodzi zaskoczyli, wieś zawiodła

Paweł Antuchowski
Paweł Antuchowski
Tak wyglądały kolejki do lokali wyborczych w Poznaniu. Na zdjęciach OKW nr 217, 223 i 224 w Poznaniu podczas wyborów 15 października
Tak wyglądały kolejki do lokali wyborczych w Poznaniu. Na zdjęciach OKW nr 217, 223 i 224 w Poznaniu podczas wyborów 15 października Adam Jastrzębowski
Niedzielne wybory parlamentarne zakończyły się pyrrusowym zwycięstwem obozu Zjednoczonej Prawicy, która prawdopodobnie nie będzie w stanie utworzyć rządu. Przyczyniła się do tego rekordowa frekwencja, zwłaszcza wśród osób młodych.

Spis treści

Frekwencja w Wielkopolsce najwyższa w historii

W całej Polsce frekwencja w wyborach parlamentarnych 74,38 proc. W Wielkopolsce do urn poszło 76,1 proc. uprawnionych. Była to najwyższa frekwencja w historii wyborów, przewyższając nawet tą z 4 czerwca 1989 roku. Najwięcej wielkopolskich głosów oddano w Poznaniu i powiecie poznańskim, gdzie zwyciężyła Koalicja Obywatelska. Do urn poszło odpowiednio blisko 84 i 85 proc. obywateli.

Nie licząc Szpitala Wojewódzkiego oraz domów studenckich, gdzie w głosowaniu brały udział te osoby, które się zgłosiły, najwyższą frekwencję w okręgu odnotowano w poznańskiej obwodowej komisji wyborczej nr 186. Frekwencja wyniosła tam 94,67 proc. Obwód obejmował budynki między innymi przy ulicach Bułgarskiej, Marcelińskiej czy Ptasiej na Grunwaldzie.

Najniższa frekwencja w Wielkopolsce należy do powiatu złotowskiego. Znajduje się tam gmina Okonek, gdzie w obwodowej komisji obejmującej miejscowości Borucino i Rydzynka frekwencja wyniosła 55,21 proc. Do głosowania uprawnionych było 326 mieszkańców. Oddano 166 głosów.

- To jest nowo utworzony obwód w miejscowości Borucino. Frekwencja powinna być w nim większa, bo mieszkańcy mieli możliwość oddania głosów na miejscu, nie musieli nigdzie dojeżdżać. Jest to jednak taki teren, w którym zawsze była niska frekwencja - mówi Jakub Zabrocki, zastępca burmistrza Okonka.

Gmina, oprócz obwodu w Borucinie, stworzyła jeszcze dwa dodatkowe lokale w miejscowościach Ciosaniec i Łomczewo. To sprawił, że frekwencja jest większa niż w 2019 roku.

- Wtedy frekwencja w naszej gminie wynosiła 47 proc., czyli 16 proc. mamy wzrostu - podkreśla Jakub Zabrocki.

Dodaje, że wielu mieszkańców głosowało poza terenem gminy.

- Mieszkańcy dość licznie głosowali poza terenem naszej gminy. Musieliśmy nawet pożyczać naklejki na zaświadczenia o prawie do głosowania od sąsiedniej gminy, bo zwyczajnie nam ich zabrakło. To także mogło mieć wpływ na tak niską frekwencję - podsumowuje Zabrocki.

KO wygrywa pod Poznaniem

W samym Poznaniu Koalicja obywatelska uzyskiwała wysokie wyniki. W niektórych obwodach przekraczał on poziom 50 proc. Pod Poznaniem najwyższe poparcie uzyskała ona w gminie Suchy Las. 58,12 proc. wyborców oddało głos na KO w Złotnikach, w komisji nr 6, zlokalizowanej przy pl. Grzybowym na osiedlu o tej samej nazwie.

- To jest młode osiedle. Mieszkają tam ludzie wykonujący tak zwane wolne zawody. Mają oni bardzo otwarte podejście i proeuropejskie spojrzenie na nasze miejsce w świecie. Większość z nich swoją ciężka pracą doszło do jakiś efektów i widzi, że tylko pracą, a nie rozdawnictwem da się osiągnąć jakieś efekty

- mówi Jarosław Dudkiewicz, przewodniczący zarządu Osiedla Grzybowo, radny gminny i przedsiębiorca. Był on także członkiem lokalnej komisji wyborczej.

Dodaje, że na przestrzeni swojego 30-letniego zamieszkiwania na terenie osiedla zauważył, że tam zawsze dużo większe wsparcie miały cento-liberalne ugrupowania niż opcje skrajne.

- To nie jest zaskoczenie, że tak zdecydowaną przewagę miała u nas ta formacja

- stwierdza. Specyfika tego proliberalnego osiedla nie jest dziełem przypadku. Była to pierwsza inicjatywa stojąca za genezą funkcjonowania współczesnych deweloperów mieszkaniowych.

- Historia osiedla sięga początków lat 90. To była inicjatywa kilku osób z ówczesnego rektoratu Akademii Rolniczej oraz prywatnych osób, które chciały stworzyć coś nowoczesnego, na modłę zachodnich osiedli. Osiedle zaplanowane było dla ludzi, którzy chcieli się wyprowadzić z ówczesnych mniej atrakcyjnych rejonów Poznania; potem dołączyło do tej grupy szereg młodych ludzi prowadzających się do poznańskiej aglomeracji za pracą - opowiada.

Miejsce to stało się wspólnotą ludzi pochodzących w dużej mierze z klasy średniej.

- Osiedle stało się atrakcyjne dla osób, które chciały mieszkać w środowisku ludzi podobnie myślących, mających swoje małe biznesy. Większość mieszkańców jest właścicielami własnych firm. Są emeryci, dużo młodych małżeństw. Wszyscy tam mają podobny sposób myślenia - mówi Dudkiewicz.

Tak wyglądały kolejki do lokali wyborczych w Poznaniu. Na zdjęciach OKW nr 217, 223 i 224 w Poznaniu podczas wyborów 15 października
Tak wyglądały kolejki do lokali wyborczych w Poznaniu. Na zdjęciach OKW nr 217, 223 i 224 w Poznaniu podczas wyborów 15 października Adam Jastrzębowski

PiS wygrywa pod Koninem

Zwycięska partia tych wyborów swój najlepszy wynik w regionie osiągnęła w okolicach Konina. Nie jest miejsce przypadkowe - to właśnie w tym okręgu oraz w sąsiednim, kalisko-leszczyńskim, Prawo i Sprawiedliwość wygrało. Najwyższy wynik partia osiągnęła w gminie Wierzbinek, gdzie partia odnotowała poparcie na poziomie 65,61 proc. Jest to rekord w skali całej Wielkopolski.

- Mamy tu tereny biedniejsze, typowo rolnicze. Wiele rzeczy zrealizowaliśmy tu z funduszy rządowych. Rozmawiając z ludźmi często słyszałem, że są zadowoleni z programów socjalnych, czyli 800+, 13 i 14 emerytura i innych dodatków. Wielokrotnie ludzie wspominali, że wcześniej tego nie mieli - wyjaśnia Paweł Szczepankiewicz, wójt gminy.

Według niego wysoki wynik może być także zasługą „intensywniejszej kampanii posłów PiS w stosunku do opozycji”. Paweł Szczepankiewicz zaznaczył także, że poparcie w Wierzbinku dla Prawa i Sprawiedliwości spadło prawie o 10 proc. w porównaniu do wyborów z 2019 roku. Wtedy wynosiło ono aż 75,16 proc. Zwycięzca tegorocznych wyborów w tym okręgu, poseł Witold Czarnecki nazwał Wierzbinek oraz gminę Olszówka w tym samym okręgu najbardziej patriotycznym gminami.

Młodzi obalili rząd

Tak wysoka frekwencja oraz wynik wyborów są w dużej mierze dziełem osób młodych. Tak jak nikt nie spodziewał się, że trzy czwarte społeczeństwa zdecyduje się oddać głos, tak tym bardziej nie spodziewano się, że do urn pójdzie 70 proc. osób młodych do 35 roku życia. Dla porównania - w wyborach parlamentarnych z 2019 roku udział wzięło o połowę mniej osób młodych.

Poznański politolog, prof. UAM dr hab. Szymon Ossowski, jeszcze tydzień przed wyborami mówił nam, że młodzi ludzie nie zdecydują o wyniku wyborów. Stało się jednak inaczej, co dla wielu było zaskakujące.

- Badania sondażowe sprzed kilku tygodni pokazywały, że młodzi nie byli zmotywowani, aby iść do wyborów. Ich odwrócenie się od Prawa i Sprawiedliwości nie jest dla mnie zaskoczeniem. Ugrupowanie to miało najgorszą ofertę dla młodych. To między innymi pokłosie strajków kobiet, w których brały liczny udział młode kobiety, ale nie zapominajmy - także młodzi mężczyźni - podkreśla politolog z Wydziału Nauk Politycznych i Dziennikarstwa UAM.

Dodał, że właśnie obóz Zjednoczonej Prawicy najmniej dbał o interesy młodych.

- Młodzież odeszła od rządzących i to pokazały już wybory prezydenckie 2020 roku, a ostatnio w mikroskali także różne prawybory organizowane w liceach. Odeszli w kierunku opozycji: prawicowi do Konfederacji a pozostali albo w stronę Lewicy albo Koalicji Obywatelskiej, na którą przecież zagłosowało najwięcej młodych osób

- opisuje Szymon Ossowski.

- PiS się zużył, a Donalda Tuska przez kilka lat w Polsce nie było. Ich kampania skierowana do osób młodych była zła. Oni nie pamiętają rządów PO-PSL, bo wtedy byli dziećmi. Przypominanie cały czas tych rządów było dla nich abstrakcyjne. Do nich bardziej dotarł pozytywny przekaz KO - stwierdza politolog.

Kolejne przyczyny wysokiej frekwencji wśród młodzieży, która okazała się nie być przychylna PiS, wymienia socjolog. Podkreśla, że najważniejszym czynnikiem były kobiety, które podwyższyły swój udział w wyborach z niecałych 50 proc. do ponad 70 proc.

- Przez ostatnie osiem lat trwał proces dyskryminowania kobiet i przesuwania ich ze sfery publicznej do sfery prywatnej, traktowania w sposób instrumentalny. To już nie jest ten świat, który był w przeszłości - te kobiety, zwłaszcza młode, są inne, chcą czegoś innego i odrzuciły tę formułę, którą dla nich budowano - stwierdza prof. UAM dr hab. Ryszard Cichocki z Wydziału Socjologii UAM.

Wskazuje także, że po raz pierwszy osoby młode do 35 roku życia przeważały w udziale w wyborach nad pokoleniem 60 plus. Więcej młodych osób wzięło udział w wyborach niż seniorów. Socjolog zwraca uwagę, że polskie społeczeństwo powtarza te same mechanizmy co demokracje Europy Zachodniej, gdzie po okresie rządów liberalnych następuje trwający od kilku do kilkunastu lat regres w postaci rządów konserwatystów. Wynik ostatnich wyborów parlamentarnych położył kres odwrotowi od modernizacji.

- Starsi ludzie, gorzej wykształceni, mieszkający na wsi, czy w mniejszych miejscowościach, którzy popierają konserwatyzm, znaleźli się w mniejszości. Ten proces będzie już trwał. On kiedyś miał miejsce we Francji w latach 70., we Włoszech w latach 80., Hiszpanii, Portugalii czy Irlandii. My teraz wchodzimy w tę fazę. Społeczeństwo nie będzie już takie jakie było - zapowiada.

Era społeczeństwa obywatelskiego

Jakie zatem będzie społeczeństwo po ostatnich wyborach parlamentarnych?

Zaangażowanie społeczne, zwłaszcza osób młodych, będzie rosło, osiągając równie wysoki poziom co na zachodzie. Społeczeństwo będzie bardziej demokratyczne, a według socjologa w kolejnych wyborach parlamentarnych czy samorządowych będzie utrzymywała się frekwencja w okolicach 70 proc.

- Nikt nie przewidział takiej frekwencji. Najśmielsze prognozy dawały 63-64 proc. Sam sądziłem, że tej granicy nie uda się przeskoczyć. Jestem szczęśliwy, że to się teraz udało, bo na to od ponad 20 lat czekałem - mówi Cichocki.

Dodaje, że frekwencja, będzie rosła w miastach, a spadała na wsiach, ponieważ tam nie ma młodych osób. Jest to tendencja odwrotna niż przy poprzednich wyborach parlamentarnych.

- Ludzie młodzi uciekali ze sfery publicznej, a teraz to się odwróciło. Miejmy nadzieję, że nie jednorazowo. Im starsza demokracja, tym większa frekwencja i większy udział w tej frekwencji młodych ludzi. Weszliśmy na falę budowania społeczeństwa obywatelskiego. Jeżeli model modernizacji się powtórzy, to znajdziemy się na poziomie zachodu - prognozuje.

Czy zatem młodzi będą bardziej angażować się w życie publiczne i społeczne? Część polityków Koalicji Obywatelskiej, między innymi ustami Marszałka Województwa Wielkopolskiego, Marka Woźniaka, ogłosiło tuż po wyborach “okrzepnięcie społeczeństwa obywatelskiego”.

- Protesty strajku kobiet, czy łańcuch światła pokazały, że ludziom się chce i chcą się zaangażować, jednak ja bym był ostrożny. Chcielibyśmy, aby to rozbudziło zaangażowanie, ale jeszcze nie jest to pewne. Testem będą wybory europejskie, ewentualnie trochę wybory samorządowe. Często ważniejsze jest codzienne działanie w organizacjach, fundacjach i stowarzyszeniach. Mam wątpliwości czy tak się stanie. Jednorazowy udział w wyborach, nie oznacza nagłe zaangażowanie w trzeci sektor - studzi Szymon Ossowski .

Problem z zaangażowaniem młodych zauważają także same osoby młode.

- Każdy młodzieżowy radny to powie, że nawet posiadając 40 członków, osoby działające aktywnie to jest często garstka. Z motywowaniem jest problem, ale jeśli nie dostają za to żadnej gratyfikacji, nie widzą tego, że są doceniani przez ludzi i że studiują, uczą się, to trudno się dziwić. Trzeba tworzyć warunki, żeby młodzi ludzie chcieli się angażować - stwierdza Tomasz Poprawski, były przewodniczący Młodzieżowej Rady Miasta Poznania.

Tomasz Poprawski podczas Local Trends
Tomasz Poprawski, były przewodniczący Młodzieżowej Rady Miasta Poznania
Adam Jastrzębowski

Podkreśla, że aby podtrzymać wysoką frekwencję w wyborach, także tych samorządowych, należy przede wszystkim edukować osoby młode. Także w kwestii roli samorządu i jego wpływu na ich codzienne funkcjonowanie.

- Młodzi nie do końca wiedzą po co są samorządy i jak działają. Powinniśmy zwracać większą uwagę na to jak głosować w wyborach samorządowych, czy na kogo głosować. Część młodych osób nie sprawdza programu kandydatów i co dany kandydat sobą reprezentuje. Ten wybór powinien być świadomy - diagnozuje Wiktoria Faliszewska, radna Młodzieżowego Sejmiku Województwa Świętokrzyskiego, która była obecna w Poznaniu podczas forum samorządowego Local Trends.

W jej ocenie na podtrzymanie wyniku w dużej mierze wpłynie równie wysokie zaangażowanie w działania profrekwencyjne skierowane do młodych, co przed wyborami parlamentarnymi. Niezbędne jest także promowanie idei samorządności poprzez organizowanie prawyborów samorządowych, czy symulacji funkcjonowania samorządu.

Młodych angażuje krzyk

Także na silne oddziaływanie działań profrekwencyjnych wskazał obecny w Poznaniu podczas Local Trends młodzieżowy radny miejski ze Szczecina. Wskazał także na, podkreślaną przez specjalistów, niechęć do stylu rządzenia uprawianego przez PiS.

- Nie ma nic bardziej motywującego niż wspólny wróg. Wszyscy poszli ramię w ramię, bo chcieli tej zmiany. Wcześniej tego nie było i młodzież się tym nie interesowała. Teraz to się zmieniło i duża w tym zasługa mediów społecznościowych, dzięki czemu ta wiedza była dostępna i przystępnie przedstawiona - komentuje Maksymilian Gaszewski, wiceprzewodniczący MRM Szczecin.

Istotnym czynnikiem, który wpłynął na decyzje wyborcze młodych osób były emocje.

- Dużo było emocji związanych z wyborami, bo za tym wyborem nie zawsze idzie logika. Ten elektorat został zostawiony samemu sobie i nikt się nim nie zatroszczył, Dopiero w tym roku mieliśmy moment, w którym partie postanowiły po niego sięgnąć. I ta partia, która postanowiła się nim zając wygrała na starcie - opisuje swoje obserwacje.

Zwrócił uwagę na to, że decyzje wyborcze młodych osób uprawnionych do głosowania rzadko wynikały ze świadomego wyboru programu tej czy innej partii.

- Nas łatwo było przekonać samymi emocjami, krzycząc o tym, że “trzeba coś zmienić”. Ale nikt konkretnie nie powiedział co trzeba zmienić. Wystarczyło konkretnie podać na tacy, że “oni są źli i trzeba ruszyć do wyborów, żeby ich obalić”. Hasło było bardziej “jest źle, obalmy to”, niż “jest źle, naprawmy to”. Tymczasem zabrakło kompleksowej propozycji dla młodych - gorzko zauważył Gaszewski.

Maksymilian Gaszewski na tle panoramy Poznania
Maksymilian Gaszewski, wiceprzewodniczący Młodzieżowej Rady Miasta Szczecin Adam Jastrzębowski

Także politolog wskazuje, że obecne poparcie młodych dla ugrupowań, jeszcze, opozycyjnych nie jest stałe. Koalicja Obywatelska spróbuje znowu sięgnąć po ten elektorat podczas wyborów do Parlamentu Europejskiego.

- Jeśli KO uda się narzucić przekaz, że “głosujemy przeciwko polexitowi”, czy “PiS szkodzi Europie” to uda się zwiększyć frekwencje wśród młodych także w tych wyborach. Wtedy może to zadziałać. Bo ci ludzie jeżdżą za granicę na Erasmusa, nie znają granic i lubią podróżować, dlatego łatwiej będzie ich zmotywować. Potem być może liczniej pójdą do wyborów prezydenckich, w zależności kto będzie kandydatem. Młodych ludzi łatwo było pozyskać, ale łatwo będzie też ich stracić. To nie będzie twardy elektorat na lata - stwierdził Szymon Ossowski.

Współpraca: Marcin Maliński, Martin Nowak

Jesteś świadkiem ciekawego wydarzenia? Skontaktuj się z nami! Wyślij informację, zdjęcia lub film na adres: [email protected]

Obserwuj nas także na Google News

Bartłomiej Nowak (z lewej) i Janusz Gocałek z firmy Talex proponują stworzenie placu zabaw wraz z parkiem 200 metrów od terenu dawnej stacji paliw.

Publiczny plac zabaw na prywatnym terenie w Poznaniu. Właści...

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski