- Chcemy je sprzedać w dobre, uczciwe ręce - żartuje Lerczak.
Ryszard Marek z os. Powstań Narodowych przypomina, że pismo w sprawie powstania parku podpisało ponad 2 tys. osób.
- Od 1970 r. tutaj mieszkam - mówi Krystyna Kaczór z os. Jagiellońskiego. - Marzyłam o ścieżkach rowerowych, basenie. Popieram budowę parku. Byłaby to oaza na Ratajach.
- Tam, gdzie znajduje się PKO, mogłaby powstać fontanna. Taka, jak przed Operą - dodaje Tomasz Ranicki.
Marek twierdzi, że mieszkańcy są zaniepokojeni działaniami w tej sprawie prezydenta miasta. Adam Pawlik, przewodniczący Porozumienia Ratajskich Rad Osiedli podaje przykład wniosków o wybiegi dla psów, które mogłyby powstać na terenie parku. MPU odniosła się do nich negatywnie.
- Nie wolno grodzić wszystkiego, co nie jest boiskiem - wyjaśnia odmowę Pawlik.
Janusz Cybichowski, przewodniczący Rady Osiedla Rataje nad Wartą zwraca uwagę, że teraz przedstawiciele samorządów pomocniczych już nie są zapraszani na spotkania komisji Rady Miasta. Pawlik przypomina o komisji budżetu i finansów, która miała zająć się skutkami finansowymi uchwalenia planu zagospodarowania parku. Nie tylko nie zostali o niej poinformowani, ale nawet w porządku obrad zamieszczonym w internecie nie było słowa o tym punkcie.
Cybichowski mówi, że rada jego osiedla zwróciła się do MPU z wnioskiem o wywołanie planu zagospodarowania. Otrzymała decyzję odmowną.
- Dochodzą nas słuchy o postępowaniach zwrotowych - wyjaśnia Cybichowski. - Nie chcemy, by nowy właściciel zafundował nam kolejne bloki.
Zdaniem Ryszarda Chmiela z os. Oświecenia czasami wystarczyłaby odrobina wyobraźni lub egzekwowanie przepisów.
- Przy Wioślarskiej zbudowali superścieżkę dla rowerzystów, ale chodnika tyle zostawili, że kobieta jadąca z dzieckiem w wózku ledwo się mieści - twierdzi Chmiel. - Na ryneczku na os. Jagiellońskim nie wolno chodzić z psami. Ten zakaz jest łamany. Ochrona zamiast tym się zająć, roznosi kawę sprzedawcom.
Z kolei Wacław Borucki, mieszkający przy ul. Milczań-skiej wskazuje na kilka problemów. Przydałoby się np. przejście dla pieszych na Mil-czańskiej naprzeciwko stacji Orlenu. Najbliższe jest w Okolicach Starego Żegrza, a tutaj jest market Aldi i stacja benzynowa.
- Około 200-metrowy odcinek Milczańskiej, od Bobrzań-skiej do Starego Żegrza jest zdewastowany. Potrzebny jest nowy dywanik asfaltowy - mówi Borucki. - Przydałby się też ekran akustyczny, który wygłuszyłby hałas dochodzący z serwisu japońskich motorów. Tymi motocyklami jeżdżą Milczańską, dlatego na tej ulicy powinny być spowalniacze.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?