Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trwa liczenie bezdomnych. W Poznaniu może być ich tysiąc

SAGA
Policjanci odwiedzali bezdomnych.
Policjanci odwiedzali bezdomnych.
W nocy z czwartku za piątek w całym kraju, także w Poznaniu, rozpoczęło się liczenie bezdomnych. Pracownicy socjalni, strażnicy miejscy i policjanci starali się dotrzeć do bezdomnych nie tylko w noclegowniach, ale także żyjących w bunkrach, szałasach, opuszczonych ruderach.

- Na Grunwaldzie mamy ponad 30 bezdomnych, którzy przebywają w 20 miejscach - mówi Patrycja Kawiak z komisariatu Poznań Grunwald.

Czytaj także:
Poznań: Zobacz jak zimują bezdomni [ZDJĘCIA]

Jedziemy w jedno z nich. Mijamy domy na Świerczewie i jedziemy w stronę Górczyna. Z drogi widać tylko wysoką trawę i trzciny. Gdy wejdzie się między nie, można dostrzec ścieżkę, która prowadzi na polanę. Po chwili widzimy zbudowaną z najróżniejszych materiałów altanę.

- Witam, witam. Właśnie skończyłem rąbać drewno do kominka - mówi mieszkający w altanie mężczyzna. Nie chce by pokazywać jego twarz, podawać nazwisko. Zaprasza do swojego domu. W maleńkim pomieszczeniu faktycznie jest wybudowany z cegieł kominek. Na małym stoliku palą się świeczki. Widać, że lokator stara się, aby w altanie było jak w prawdziwym domu.

- Byłem w zakładzie karnym, później mieszkałem w schronisku. Ale jak się okazało, że ostatnie zameldowanie miałem na Dolnym Śląsku to kazali tam jechać - opowiada. Zaznacza, że związał się z Poznaniem. Znalazł polanę, od dwóch miesięcy mieszka (ze znajomym) w altanie, pracuje dorywczo. Mają plany na wspólny biznes.

Ale takich bezdomnych, którzy mają plany, nie jest wielu.

- Ja mam plan zebrać jak najwięcej puszek - śmieje się bezdomny z Jeżyc. - Mi niczego nie brakuje.

Obaj mężczyźni wypełnili kwestionariusze, których wzorce rozesłało Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej. W ankietach pyta się bezdomnych o wiek, płeć, wykształcenie. Zaznaczane jest w jakich miejscach żyją (czy są to ośrodki, pustostany itd.), wskazuje przyczyny bezdomności (do wyboru są m.in. eksmisja, konflikty rodzinne, uzależnienie, przemoc w rodzinie), a także źródła utrzymania (zbieractwo, żebractwo, zasiłki itd.).

- To badanie ma pomóc w wypracowaniu programów, które pomogą w wychodzeniu z bezdomności - mówi Tomasz Stube, rzecznik wojewody wielkopolskiego. To bowiem wojewodowie są koordynatorami "liczeń". Dane z całego województwa mają być znane wiosną, trzeba też poczekać na podliczenie bezdomnych w Poznaniu.

- Pierwsze dane będą pod koniec miesiąca - mówi Agnieszka Ignasiak z Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie w Poznaniu. - Odwiedziliśmy już noclegownie, koczowiska. Spisać musimy też osoby bezdomne, przebywające w szpitalach, aresztach, ośrodkach interwencji kryzysowej.

Jak ocenia wstępnie MOPR, w Poznaniu w koczowiskach, szałasach, bunkrach żyje około 200 osób, kilkaset korzysta z noclegowni.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski