"Chcemy więcej Spring Break!" - orzekliśmy w relacji z pierwszej edycji poznańskiego festiwalu. Organizująca go fundacja Fast Forward zaproponowała wyjątkową w skali kraju formułę. Zamiast dużych nazwisk i wielkiej sceny w plenerze - kilkadziesiąt młodych, polskich zespołów grających w kilku klubach w centrum miasta i jeden bilet na wszystkie wydarzenia. Gwiazdy też były - zagrał między innymi Artur Rojek - ale nie tylko na nich skupiała się uwaga. W Spring Break uczestniczyło wielu przedstawicieli branży muzycznej, którzy przyglądali się młodym artystom oraz udzielali im rad podczas paneli i warsztatów.
W wydarzeniach organizowanych w ramach festiwalu, który odbył się w kwietniu, wzięło udział około 1200 osób. Mimo to finansowany w całości przez organizatorów festiwal nie zamknął budżetu na plusie. By w tym roku impreza mogła odbyć się z jeszcze większym rozmachem, zorganizowano zbiórkę crowdfundingową na portalu Eventudu.pl. Finalnie udało się zebrać kwotę 10660 zł. Organizatorzy starają się także o dofinansowanie z urzędu miasta i ministerstwa kultury.
- Liczymy, że w tym roku urzędnicy przychylniej spojrzą na nasze aplikacje. Szukamy także potencjalnych sponsorów, by podnieść rangę imprezy. W ubiegłym roku nasz pomysł mógł się wydawać ryzykowny, ale myślę, że udało się nam pokazać, że to impreza, w którą warto inwestować. To było wydarzenie, które scaliło branżę muzyczną, pozwoliło pokazać się młodym zespołem, a jednocześnie ożywiło miasto. Zostało entuzjastycznie odebrane przez środowisko - muzyków, wydawców, organizatorów koncertów, dziennikarzy - mówi Tomek Waśko z fundacji Fast Forward i wymienia, czego nowego można spodziewać się po przyszłorocznej edycji festiwalu:
- Więcej zespołów – na pierwszej edycji było ich 50, w nadchodzącej będzie 80, więcej klubów - około 10, bogatszy program warsztatów i paneli dyskusyjnych z polskimi i zagranicznymi ekspertami. Z powodu większej ilości artystów, poszerzą się też trochę ramy stylistycznie - będą zespoły na przecięciu muzyki rozrywkowej i jazzowej, metalowe, hip-hopowe, na pewno będzie też więcej elektroniki.
Nie zmieni się za to formuła festiwalu - około 90 procent artystów stanowić będą debiutanci i młode zespoły, które niedawno opublikowały swój nowy materiał. Można też będzie się spodziewać kilku większych nazwisk. Pierwsze szczegóły programu ujawnione zostaną już w styczniu.
Zespoły, które chcą zagrać na festiwalu, mogą zgłaszać się do organizatorów. Nie powinny się spodziewać wysokich wynagrodzeń, lecz zwrotu kosztów podróży oraz noclegów. - To jest impreza showcase'owa i tak jest na wszystkich imprezach tego typu. Nie chcemy, by zespoły dopłacały do koncertów. Z racji niewielkiego budżetu imprezy i tego, że jesteśmy na początku drogi, nie jesteśmy w stanie zapewnić honorariów, które będą konkurencyjne wobec innych festiwali i imprez. Artyści wiedzą, że to przede wszystkim okazja, by pokazać się przed grupą ludzi, która ma dużo dopowiedzenia, jeśli chodzi o polski rynek muzyczny.
Planowany termin Spring Break Showcase Festival & Conference to 23-25 kwietnia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?