W Wielkopolsce bezpłatne miejsca dostępowe mają powiaty: Poznań, Kalisz, Konin oraz niektóre gminy w powiatach pilskim, czarnkowsko-trzcianeckim, śremskim, obornickim, jarocińskim, wąg-rowieckim, pleszewskim i konińskim. Chętnych do tworzenia kolejnych hotspotów w szkołach, urzędach oraz innych instytucjach gminnych raczej nie ma. A i te samorządy, które internet już udostępniają nie są zadowolone z ograniczeń stawianych im przez Urząd Komunikacji Elektronicznej, który decyduje o przyznawaniu zezwoleń na bezpłatny internet.
UKE nie odmawia gminom pozwoleń na hotspoty, ale jest to bardzo długotrwała procedura, a na dodatek Urząd narzuca warunki techniczne, które zniechęcają do korzystania z bezpłatnej sieci i ograniczają liczbę użytkowników. Większość samorządów może udostępniać internet o prze-pływności łączy do maksymalnie 256 kbit/s, jednorazowe połączenie nie może być dłuższe niż 60 minut, a zarazem każdy użytkownik musi mieć zliczany miesięczny transfer danych i nie może on przekroczyć 750 MB.
UKE twierdzi, że spowalnia gminne hotspoty w imię zdrowej konkurencji
Tak niska przepływność wręcz uniemożliwia przeglądanie portali internetowych, ale największym problemem dla gmin jest konieczność zliczania transferu. Można to robić na dwa sposoby. Albo wymagając od użytkowników założenia indywidualnych kont w urzędach powiatowych czy gminnych, albo przez instalację zaawansowanych i kosztownych urządzeń zdalnie rejestrujących i monitorujących użytkowników. Ze względów finansowych popularny jest pierwszy wariant, co oznacza, że turysta przyjeżdżający do gminy z hotspotami w weekend nie może z nich korzystać, bo konta można zakładać tylko w godzinach pracy urzędów.
- Zdaję sobie sprawę z tego, że to spore utrudnienie, ale zgodnie z wymogiem UKE musimy się do niego stosować - wyjaśnia Jarosław Paweł-czyk, informatyk Urzędu Gminy w Jarocinie.
Starania o zniesienie krępującego ograniczenia podjęła gmina Skoki (powiat wągrowiecki), ale jej wniosek UKE rozpatruje już ponad rok.
- Staramy się o zwiększenie przepływności do 512 kbit/s i zniesienie miesięcznego limitu transferu, co wiąże się z odstąpieniem od ścisłego moni-torowania aktywności każdego użytkownika - mówi Witold Bzdęga, informatyk z gminy w Skokach.
UKE niedawno przygotowała wstępną decyzję. Niestety, wprowadza ona ograniczenie połączenia do 45 minut i stawia wymóg co najmniej 15 minut przerwy w korzystaniu z sieci.
Urząd tłumaczy swoje postępowanie wobec samorządów dbałością o zapewnienie konkurencyjności na rynku.
- Podejmowanie przez jednostki samorządu terytorialnego działalności w zakresie usług darmowego dostępu do interne-tu zawsze będzie wywierać wpływ na rynek telekomunikacyjny - twierdzi Dawid Piekarz, rzecznik UKE. - Dlatego też, w celu dodatkowej ochrony lokalnego rynku telekomunikacyjnego i zapewnienia równoprawnej i skutecznej konkurencji w sektorze telekomunikacyjnym, prezes UKE ogranicza te usługi w zakresie ich funkcjonalności - dowodzi rzecznik.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?