Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Warta będzie obchodzić 100-lecie. Taka runda może się długo nie powtórzyć...

Jacek Pałuba
Piłkarze poznańskiej Warty, zakończony kilka dni temu sezon, z pewnością będą długo pamiętali. Podobnie zresztą jak sympatycy zielonych, klubu który za rok będzie obchodził stulecie istnienia.

Po rundzie jesiennej pierwszoligowych rozgrywek, Warta miała na swoim koncie tylko 14 punktów i zajmowała miejsce w strefie spadkowej. To był kolejny, marny sezon zielonych ze względu na ogromne trudności organizacyjno-finansowe. Dość powiedzieć, że zawodnicy na niektóre spotkania ligowe jeździli swoimi samochodami, a w klubowej kasie było pusto. Piłkarze na wypłatę pieniędzy czekali miesiącami. Ówczesny prezes sekcji Janusz Urbaniak starał się robić wszystko, aby Warta wydostała się z samego dna tabeli. Nic nie pomogła zmiana trenera Marka Czerniawskiego. Na przerwę zimową piłkarze udawali się w marnych nastrojach.

Tymczasem od początku 2011 roku wszystko zmieniło się, jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Sprawiła to nowa szefowa sekcji piłkarskiej Izabella Łukomska-Pyżalska. Trenerem drużyny został Bogusław Baniak, dyrektorem sportowym Tadeusz Fajfer, a do drużyny dołączyli nowi piłkarze - m.in. Maciej Scherfchen, Krzysztof Gajtkowski, Andrzej Bledzewski, Marcin Wojciechowski, Michał Ciarkowski, Adrian Bartkowiak, Piotr Kieruzel, Przemysław Otuszewski. Drużyna wyjechała na dwa zimowe obozy, rozegrała wiele sparingów z dobrymi przeciwnikami. Kierownictwo sekcji postawiło przed zespołem zadanie - utrzymanie w pierwszoligowym towarzystwie. Aby wspomóc piłkarzy na stadionie przy ul. Bułgarskiej, zaproszono bezpłatnie kilkanaście tysięcy kibiców. I hasło "Zielona Rewolucja" stało się faktem. Gracze Warty przede wszystkim od początku rundy wiosennej wygrywali spotkania. Jak często powtarzał to trener Baniak - każdy kolejny mecz był najważniejszy. Zieloni nie oglądali się na rywali, którzy także byli zagrożeni. Nie martwili się wreszcie o odżywki, o warunki treningowe, czy też o zdrowie oraz comiesięczne wypłaty. Po małej zadyszce w pierwszej połowie kwietnia (porażki z Flota i Pogonią), zespół szybko odzyskał skuteczność i wygrywał kolejne pojedynki.

Otworzyła się szansa na zwycięstwo w rundzie wiosennej oraz na zajęcie nawet czwartego miejsca w rozgrywkach. Ostatecznie tak się nie stało (siódma lokata w tabeli i drugie miejsce na wiosnę), jednak nie ulega wątpliwości, że całe grono ludzi pracujących w sekcji piłkarskiej, na czele z piłkarzami i trenerami, zrobili wszystko, aby wiosna 2011 była rzeczywiście udana i radosna.

Do kolejnych rozgrywek w sezonie 2011/2012, Warta przystąpi już nie jak ubogi krewny, ale jako jeden z faworytów do awansu. Z pewnością w ekipie zielonych zajdzie wiele, dość istotnych zmian personalnych. Można mieć nadzieję, że nie będzie to miało wpływu na zmianę jakości gry drużyny. Oby też nie zabrakło środków i zapału kierownictwu sekcji w dążeniu do następnych celów, bo tak runda, jak ostatniej wiosny, może się tak szybko nie powtórzyć...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski