Dla Słowaka Adama Zrelaka Warta Poznań jest piątym klubem w karierze. Zaczynał granie na Słowacji od Rużomberku i Slovana Bratysława, skąd w 2016 roku trafił do czeskiego Jablonca. Rok później odszedł do 1. FC Nuernberg, gdzie przez trzy i pół roku zaliczył 50 występów, w których strzelił 5 goli i zaliczył 3 asysty (31 w Bundeslidze, 1 gol, 2 asysty). Przez trzy lata o miejsce w ataku niemieckiej drużyny rywalizował m.in. z Mikaelem Ishakiem, napastnikiem Lecha Poznań. Słowak, który ma na koncie 5 meczów w reprezentacji, podpisał z Wartą kontrakt na pół roku do końca czerwca 2021 z opcją przedłużenia przez klub o kolejne dwa lata.
Czytaj też: Warta Poznań zrewanżuje się za porażkę Zagłębiu Lubin? Mecz drużyn bez napastników
W ostatnim sezonie Zrelek był rezerwowym w swoim klubie i zaliczył tylko pięć epizodów na zapleczu Bundesligi - łącznie tylko 54 minuty. Napastnik przegrywał rywalizację w ataku drużyny trenera Roberta Klausa m.in. z Manuelem Schafflerem czy Felixem Lohkemperem.
- Adam to ambitny zawodnik - mówi nam kibic 1. FC Nuernberg, Patryk Złobiński. - Nie był zadowolony z liczby otrzymywanych minut i nie grał nawet mimo kontuzji rywali. Dyrektor sportowy Norymbergi, Dieter Hecking, przyznał w wywiadzie, że Zrelak sam zgłosił się do niego z prośbą o pozwolenie na transfer. Jego kontrakt i tak wygasał za pół roku, a klub nie chciał go zatrzymywać. Powodem jego dołączenia do Warty jest także chęć powrotu do reprezentacji. Nie mam wątpliwości, że chce do niej wrócić.
Pod koniec seoznu 2018/19 Zrelak doznał poważnej kontuzji zerwania więzadeł krzyżowych przednich. Wrócił do gry dopiero pod koniec 2019 roku, ale na dobre do składu wskoczył po odwieszeniu rozgrywek, kiedy jego klub walczył o utrzymanie w 2. Bundeslidze. Wygrywał wtedy rywalizację z ataku Norymbergii z Mikaelaem Ishakiem.
- Wynikało to głównie z tego, że ówczesny trener, Jens Keller, starał się zrobić cokolwiek, by drużyna nie obsuwała się ciągle w tabeli i chwytał się wszystkich rozwiązań. Nikt z kibiców do końca wtedy nie rozumiał, dlaczego Ishak jest przyspawany do ławki, a gra np. Zrelak. Na najważniejsze mecze sezonu, czyli baraże o utrzymanie w drugiej lidze, w obu spotkaniach od pierwszej minuty na boisko wybiegał Mikael. Należy też zaznaczyć, że mimo napastnicy są o podobnym profilu, to odróżnia ich kilka istotnych aspektów. Być może m.in. to kierowało wtedy decyzjami trenera - mówi Patryk Złobiński.
Czytaj też: Enea została sponsorem strategicznym Akademii Piłkarskiej Warty Poznań
26-letni Zrelak jest rok młodszy od Ishaka. Z kolei Szwed jest o 2 centymetry wyższy (185 cm) od Słowaka (183 cm).
- Na takich piłkarzy jak Zrelak zwykło się mawiać "defensywy napastnik". Adam jeszcze ciężej i jeszcze inteligentniej pracuje na boisku od Ishaka, gdy drużyna nie znajduje się w posiadaniu piłki. Grając na Słowacji, wyróżniał się instynktem przy dochodzeniu do długich, prostopadłych zagrań, gdzie mógł wykorzystać swoje połączenie fizyczności i szybkości. Nie jest z pewnością tak świetnym lisem pola karnego jak Ishak, bo ma problemy ze skutecznością. Dysponuje też dosyć przeciętną techniką - ocenia Złobiński.
Czytaj też: Adrian Lis, bramkarz Zielonych: „Trenerzy widzieli moją złość” [Rozmowa]
Szkoleniowiec Warty Poznań, Piotr Tworek wiele obiecuje sobie po tym zawodniku, bo klub długo szukał kolejnego napastnika.
– To piłkarz, który pod względem mentalnym, stylu gry i swoją ciężką harówką na boisku będzie nam idealnie pasował. Cechy Adama Zrelaka, czyli ogromna praca w czasie meczów, w pressingu, przy powrotach, w nękaniu obrońców. One wpisują się w 100 procentach w DNA mojego zespołu. Właśnie takiego piłkarza szukaliśmy. Adam ma kapitalne umiejętności grania w kontakcie z obrońcami, gry na tzw. ścianę, zmysł do rozrywania szyków obronnych przeciwnika. Będziemy chcieli wykorzystać te cechy. Ten transfer powinien się obronić.
Zobacz też: Zieloni po bezbarwnym meczu w Grodzisku odpadli z Pucharu Polski
Oglądający regularnie postępy Zrelaka, Patryk Złobiński ocenia, że napastnik powinien poradzić sobie w ekstraklasie.
- Liga polska jest bardzo fizyczna, a on na tym bazuje. Nie boi się pojedynków. Jeżeli uda się wydobyć z niego to, co pokazywał jeszcze podczas gry na Słowacji - instynkt przy wykorzystywaniu wolnych przestrzeni i dochodzeniu do długich prostopadłych zagrań - może powiększyć dorobek bramkowy Warty. Będzie też wartością dodaną przy stałych fragmentach gry. Nie każdy przeciwnik będzie w stanie poradzić sobie z jego siłą, a to oznacza, że nie można zapominać o jego obecności w okolicach bramki.
W poniedziałkowym meczu z Zagłębiem Lubin zawieszony za kartki jest podstawowy napastnik Zielonych Mateusz Kuzimski. Adam Zrelak ma znaleźć się w kadrze meczowej. Gotowość zawodnika potwierdził szkoleniowiec Zielonych, Piotr Tworek.
- Adam przeszedł rozmaite badania medyczne, bo chcieliśmy być w stu procentach pewni, że wszystko jest OK z jego zdrowiem Adama. Potem przyszedł czas na testy wydolnościowe, szybkościowe, wytrzymałości szybkościowej. Wyszły bardzo pozytywnie, bo tkanka tłuszczowa, waga, sama sylwetka – wszystko jest na odpowiednim poziomie. Widać, że piłkarz jest w treningu i gotowy do grania.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?