Najgorsza sytuacja była w Pleszewie. Problemy zaczęły się już w czwartek. Nie dość, że wodociągi nie nadążały z dostarczaniem wody, bo jej zużycie bardzo wzrosło, to jeszcze firma układająca światłowód uszkodziła sieć wodociągową w Kowalewie. Wszystko to razem sprawiło, że w kranach zabrakło wody.
Wkrótce potem ze sklepów poznikała woda butelkowana. Na największym osiedlu podstawiono beczkowóz. Jedna z restauracji musiała zamknąć lokal, nie działały też myjnie samochodowe. Wyłączono wodę na ogródkach działkowych. Tam sytuacja wróci do normy dopiero 22 czerwca. Ale i tak wciąż obowiązuje zakaz podlewania ogrodów, mycia samochodów itp.
Czytaj także
W Rogoźnie - godziny bez wody
Tylko nieco lepsza była sytuacja w Rogoźnie. Tam w weekend przerwy w dostawie wody trwały nieraz po kilka godzin. Także przerwano dostarczanie wody do ogródków działkowych.
- To bardzo duża uciążliwość - mówi Witold Goszczyński, prezes spółki Aquabellis dostarczającej wodę dla Rogoźna i okolicy. - Pretensje mieszkańców są zasadne. Jednak podstawowym problemem jest niemodernizowana od 30 lat stacja uzdatniania wody. Nie spełnia ona dzisiejszych wymagań, co jest odczuwalne szczególnie, gdy pobór wody jest znacznie większy niż zazwyczaj. Gdy stajemy przed wyborem, czy dostarczyć wodę na działki rekreacyjne czy do mieszkań - wybór jest oczywisty. Liczymy jednak, że w tym roku uda się nam rozpocząć modernizację, co powinno sytuację znacząco poprawić - podkreśla.
Czytaj także
Problemy z wodą w Dopiewcu, mimo modernizacji
Niestety, poprawić - nie znaczy rozwiązać. - Mieliśmy szczęście, że oddaliśmy niedawno do użytku zmodernizowaną stację uzdatniania wody - mówi Czesław Hetmański, prezes spółki wodnej zaopatrującej w wodę część gminy Dopiewo. - Dzięki tej inwestycji ilość filtrowanej wody wzrosła o połowę - podkreśla
Mimo to mieszkaniec Więckowic (obsługiwanych przez tę spółkę) pytał retorycznie na Facebooku, czy ma po raz kolejny złożyć wniosek na dostarczanie do posesji. Bo nie miał jej w kranie.
- W piątek zużycie wody było czterokrotnie większe niż zazwyczaj, w sobotę było czterokrotnie większe niż zazwyczaj i w niedzielę było tak samo - mówi Czesław Hałas. - W ciągu trzech dni pobór wody był taki jak normalnie w dwa tygodnie. Z próżnego i Salomon nie naleje. Jeśli mieszkańcy w jednym momencie wykorzystają całą dostępną wodę, pompy się wyłączają. Aby znów się włączyły, potrzeba ośmiu minut. Tyle czasu mija zanim woda znów zacznie płynąć z kranu.
Czytaj także
Trwa także uruchamianie nowej magistrali wodociągowej w gminie Dopiewo. Potrwa to kilka tygodni, ale powinno poprawić sytuację. Może dlatego na stronie internetowej gminy oraz na stronie spółki wodnej próżno szukać apelu o ograniczenie zużycia wody choćby wieczorem.
Woda będzie, ale podlewanie w nocy lub o świcie
O to apeluje Aquanet, dostarczający wodę m.in. do Poznania, Kórnika czy Swarzędza. - Jak co roku prosimy o podlewanie ogrodów nocą lub bardzo wcześnie rano, zamiast wieczorem, gdy pobór jest największy - mówi Dorota Wiśniewska, rzeczniczka prasowa spółki.
- Dużo wyższy pobór może powodować, że ciśnienie wody spadnie. Ale brak wody nam nie grozi. Nasze moce wytwórcze to 240 tys. m sześć. na dobę. Rekord wszechczasów, gdy chodzi o zużycie to 207,48 tys. m sześć. (6.06. 2019 r.), tegoroczny to 189,686 tys. m sześć. - dodaje.
Chcesz wiedzieć więcej?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?