Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wspomnienie: To Roger Moore najczęściej wcielał się w Jamesa Bonda

Marek Zaradniak
Roger Moore był jednym z najpopularniejszych aktorów drugiej połowy XX wieku. Szczególną popularność przyniosły mu serial „Święty”, ale i kolejne filmy , w których grał jamesa Bonda.
Roger Moore był jednym z najpopularniejszych aktorów drugiej połowy XX wieku. Szczególną popularność przyniosły mu serial „Święty”, ale i kolejne filmy , w których grał jamesa Bonda. L. Rose/ZUMA Press/Splash News/EAST NEWS
W środę mija rok od śmierci jednego z najpopularniejszych aktorów XX wieku Rogera Moore’a. Zmarł on w Crans Montana w Szwajcarii w wieku 89 lat. Znaliśmy go m.in. z roli Jamesa Bonda i z roli Simona Templar’a w serialu „Święty” . Przyczyną śmierci była choroba nowotworowa.

W swojej długiej karierze wystąpił aż 70. filmach. Jednak znany był szczególnie z roli Jamesa Bonda, w którego wcielił się aż siedem razy, a więc najczęściej w tej roli oglądaliśmy właśnie jego. Zagrał też w legendarnym serialu ,,Święty”. Popularność przyniósł mu także serial „Partnerzy” gdzie występował jako lord Brett Sinclair.

Zaczynał od grania sporadycznych ról, jako statysta. Często prowadził programy telewizyjne. Zajmował się też reżyserią oraz produkcją filmową i pisaniem scenariuszy.

Roger Moore był najstarszym aktorem grającym Bonda. Po raz pierwszy wcielił się w tą rolę w wieku 45 lat, a po raz ostatni gdy skończył 57 rok życia. Premiera ostatniego Bonda z jego udziałem „Zabójczy widok’ odbyła się 22 maja 1985 roku w San Francisco. Aktor stwierdził wtedy: „Cieszę się, że mogłem zagrać w siedmiu Bondach, co zabrało mi czternaście lat życia. Dla mnie to był dobry czas, znalazłem wielu przyjaciół”.

Roger Moore angażował się również politycznie. W Wielkiej Brytanii wspierał partię konserwatywną. W 2011 roku udzielił poparcia Davidowi Cameronowi.

Anthony Hopkins, Josh Duhamel i Michael Bay wspominają Rogera Moore’a:

Źródło: Associated Press

Podczas kręcenia w Indiach „Ośmiorniczki”, swojego szóstego filmu w roli Bonda, wstrząśnięty panującą wokół biedą, włączył się w akcje charytatywne UNICEF.

Aktor walczył też o humanitarny chów zwierząt. Szczególnie zaangażował się w walkę przeciwko produkcji i sprzedaży tzw. pasztetu strasburskiego. Jego produkcja polega na przymusowym karmieniu drobiu w celu jak najszybszego wzrostu wątroby, z których następnie robi się pasztet. Według obrońców zwierząt, taki przymusowy tucz drobiu jest niehumanitarny.
W 1993 roku u Rogera Moore’a wykryto raka prostaty i musiał przejść poważną operację. W 2003 roku po tym jak zasłabł na scenie lekarze zainstalowali mu elektrostymulator serca.

Gdy w latach 60. XX wieku chodziłem do szkoły podstawowej Telewizja Polska emitowała popularny wówczas serial „Święty”. Prywatnego detektywa Simona Templar’a grał niezwykle już wtedy znany i lubiany Roger Moore. A ponieważ najczęściej chodziłem do szkoły na 11.45 lub 12.25, mogłem w każde środowe przedpołudnie oglądać kolejne odcinki serialu. Po raz drugi każdy odcinek oglądałem w środy wieczorem. Roger Moore imponował mi nie tylko akcjami przeprowadzanymi przez Simon’a Templara, ale także samochodem, którym się w filmie poruszał. Było to sportowe volvo P1800 S.

Ówczesna popularność „Świętego” miała swoje przełożenie też na życie kulturalne Poznania. Wspomina o tym w swojej książce „Moja muzyka” Alojzy Andrzej Łuczak: „ Do Poznania miał przyjechać będący wtedy u szczytu sławy piosenkarz francuski Charles Aznavour. Koncert miał się odbyć w Olimpii. Niestety bilety nie szły. Jedna z wokalistek chórku towarzyszącego piosenkarzowi nazywała się Temple. Dlatego w Estradzie Poznańskiej, nieżyjący już dziś organizator Wiktor Fellmann wymyślił, aby puścić informację, że na koncercie pojawi się...kuzynka „Świętego”. To podziałało. Bilety zaczęły iść jak woda.

Niektórzy zaczęli mówić, że sam Simon Templar zjawi się w Poznaniu. W dniu koncertu sala była wypełniona po brzegi Nim na scenie pojawił się Charles Aznavour rozległy się okrzyki: „Święty”, „Święty!”. Zdezorientowany gwiazdor nie wiedział o co chodzi, ale ważne było , że koncert był uratowany. Niestety Simon Templar nigdy do Poznania nie przyjechał.

W tamtych latach TVP pokazywała też Rogera Moore’a w serialu o rycerzu „Ivanhoe”. Ale to już było zupełnie coś innego. Oglądałem chyba tylko kilka odcinków. Potem w latach 70. XX wieku Roger Moore zagrał aż w siedmiu filmach o Jamesie Bondzie. Niestety cenzura PRL nie dopuściła ich ani do rozpowszechniania w kinach, ani do emisji telewizyjnej. Musiały minąć lata abyśmy je mogli oglądać emitowane przez różne stacje telewizyjne. Bywa, że te same filmy ogląda się teraz kilka razy w roku.
Szczególnie wiele mówiło się w Poznaniu o filmach z Jamesem Bondem w roku 2011. Wówczas 3 lipca z inicjatywy dyrektora Filharmonii Poznańskiej Wojciecha Nentwiga odbył się plenerowy koncert „James Bond nad Maltą”. Orkiestrą Filharmonii dyrygował światowej sławy dyrygent Carl Davis.

Po koncercie powiedział: „To był mój pierwszy kontakt z tym zespołem i z Poznaniem. To fantastyczna orkiestra. Jedna z najlepszych spośród ponad 20, którymi dyrygowałem z tym projektem w świecie. James Bond jest lubiany na całym świecie, choć wiem, że w Europie Wschodniej w okresie „Zimnej wojny” te filmy nie były wyświetlane Ta orkiestra znakomicie wyczuwa różnorodność stylistyczną. W tej muzyce, która z jednej strony sięga roku 1962, a z drugiej 2008. Drugim pozytywnym elementem wieczoru była publiczność, która znakomicie reagowała na muzykę. Koncerty z muzyką z filmów z Jamesem Bondem wynikły z moich kontaktów z Filharmonią Liverpoolską. Jakiś czas temu opracowałem dla niej przeboje zespołu The Beatles i w pewnym momencie usłyszałem jak solistka nuciła jeden z bondowskich przebojów śpiewany przez Shirley Bassey. I wtedy pomyślałem, że przecież zrobienie programu z muzyką Bonda to byłby niezły pomysł.

Gdy zapytałem Carla Davisa o jego ulubiony temat z filmów o Jamesie Bondzie odpowiedział: - Od czasu do czasu lubię dorzucać do wykonywanych już utworów coś nowego. I wtedy ten nowy temat staje się moim ulubionym. Raz może być to „View To Kill” Duran Duran, ale przecież pięknym tematem jest też „Diamonds Are Forever” Johna Barry’ego. Dodam, że podobają mi się rónież melodie skomponowane przez Michaela Legranda do filmu „Never Say, Never”.

POLECAMY:

Gwara młodzieżowa: Wiesz, co oznaczają te słowa?

Życzenia na Dzień Matki [ŚMIESZNE I POWAŻNE]

Poznań 20 lat temu. Czy bardzo się zmienił?

Kobiety poszukiwane za niepłacenie alimentów

Wszystko o Lechu Poznań [NEWSY, TRANSFERY]

Quizy gwarowe, które pokochaliście [SPRAWDŹ SIĘ]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski