Wydarzenia 2015 roku: Zaginięcie Ewy Tylman, skok stulecia czyli kradzież 8 mln zł, śmierć Jana Kulczyka i ojca Jana Góry

Zaginięcie Ewy Tylman zdecydowanie było najważniejszym wydarzeniem w 2015 roku, które odbiło się szerokim echem w całej Polsce. Ale nie można także zapominać o innych istotnych wydarzeniach.

Wydarzenia roku 2015

• 10 marca 2015 - początek procesu za tragiczny wypadek w Murowanej Goślinie
• 18 marca 2015 - zamach terrorystyczny w Tunisie, w którym zginął poznański urzędnik
• 23 marca 2015 - tragedia na Wierzbięcicach
• 15 maja 2015 - afera toksyczna w Wielkopolsce
• 10 lipca 2015 - kradzież 8 mln zł w Swarzędzu
• 16 lipca 2015 - 6 mln złotych dla Kajtka ze Śremu
• 29 lipca 2015 - śmierć Jana Kulczyka
• 24 października 2015 - katastrofa ekologiczna w Warcie
• 22/23 listopada 2015 - zaginięcie Ewy Tylman
• 24 listopada 2015 - sprzedaż Starego Browaru
• 21 grudnia 2015 - śmierć ojca Jana Góry

Pozostałe wydarzenia 2015 roku. Przeczytaj, czym żył Poznań, Wielkopolska, Polska i świat

Wydarzenia roku 2015

10 marca 2015
Tego dnia ruszył proces Piotra N., który spowodował tragiczny wypadek w Murowanej Goślinie, w którym zginęły trzy osoby. Nastolatek jechał w terenie zabudowanym z prędkością 140 km/h, która okazała się zabójcza dla dwójki pieszych i pasażera jego samochodu. Ostatecznie Piotr N. usłyszał prawomocny wyrok sześciu lat więzienia.

18 marca 2015
W wyniku zamachu terrorystycznego w Tunezji zginął poznański urzędnik, który pracował jako w Wydziale Zdrowia Urzędu Miasta w Poznaniu.

23 marca 2015
W tym dniu doszło do tragedii na Wierzbięcicach w Poznaniu. Ścigali się tam ojciec z synem. W pewnym momencie 20-letni Dawid J. stracił panowanie nad samochodem, zjechał na chodnik i potrącił dwóch pieszych. Jeden z nich zmarł potem w szpitalu. Ojciec i syn usłyszeli wyroki więzienia.

15 maja 2015
Tego dnia w „Głosie Wielkopolskim” ujawniliśmy kulisy afery toksycznej pokazując, że w wielu miejscach w Wielkopolsce zalegają tony niebezpiecznych substancji np. rakotwórczych.

Czytaj też: Afera toksyczna: Substancje rakotwórcze w Wielkopolsce

10 lipca 2015
W lipcu „Głos Wielkopolski” jako pierwszy poinformował o kradzieży 8 mln zł w Swarzędzu, której dokonał fałszywy konwojent. Głównym pomysłodawcą akcji był jednak Grzegorz Ł., wiceprezes firmy ochroniarskiej Servo. Skradzionych pieniędzy do dziś nie udało się odzyskać.

16 lipca 2015
Jedną z najbardziej pozytywnych rzeczy, która przydarzyła się w 2015 roku była za to masowa pomoc niespełna trzyletniemu ówcześnie Kajtkowi ze Śremu. Chłopczyk cierpiał na pęcherzowe oddzielanie naskórka (EB), groźną chorobę genetyczną. Jego nadzieją była kosztowna operacja w Stanach Zjednoczonych. Żeby można było ją wykonać niezbędne było jednak zebranie aż sześciu milionów złotych. Ale... udało się! I to zaledwie w ciągu... sześciu dniu! Kajtek poleciał do USA, gdzie przeszedł dwie operacje.

29 lipca 2015
W wieku 65 lat zmarł Jan Kulczyk, najbogatszy Polak, który od lat był związany z Poznaniem. Do zgonu doszło w Wiedniu w wyniku powikłań po zabiegu kardiologicznym.

Pogrzeb Jana Kulczyka odbył się kilka dni później na przy ulicy Nowina na poznańskich Jeżycach. Przybyli m.in. byli prezydenci Lech Wałęsa i Aleksander Kwaśniewski, byli premierzy Leszek Miller, Waldemar Pawlak i Jerzy Buzek. Nie zabrakło aktorów Grażyny Barszczewskiej i Jana Englerta czy kompozytora, zdobywcy Oscara Jana A. P. Kaczmarka. Na pogrzebie pojawili się także Jacek Jaśkowiak oraz Ryszard Grobelny.

W dniu pogrzebu na teren cmentarza na Nowinie można było wejść jedynie posiadając specjalną przepustkę. Mimo tego w pobliżu cmentarza i tak zgromadziły się tłumy poznaniaków. Jan Kulczyk spoczął w grobowcu rodzinnym obok swego ojca Henryka Kulczyka. Przez kilka lat otwierał listę „100 najbogatszych Polaków” miesięcznika „Forbes”, który jego majątek wyceniał na ponad 15 miliardów złotych. Był m.in. laureatem Nagrody Pracy Organicznej przyznawanej przez „Głos Wielkopolski”.

24 października 2015
Tego dnia doszło do katastrofy ekologicznej w Warcie, czyli wycieku nieznanej trującej substancji do rzeki. Z wody wyłowiono 3 tony śniętych ryb. Zdaniem specjalistów trucizna, która znalazła się w wodzie, zabiła łącznie ok. 20 ton zwierząt. Biegli nazwali to barbarzyństwem ekologicznym i cywilizacyjnym.

Czytaj też: Jest drugi akt oskarżenia w sprawie zatrucia Warty w 2015 r. Oskarżonym ponownie Piotr M., szef poznańskiej firmy Bros

22/23 listopada 2015
Noc z niedzieli na poniedziałek, z 22 na 23 listopada 2015 roku, miała być po prostu jedną z wielu w życiu Ewy. Niedługo wcześniej 26-latka przyjechała do Poznania ze swojego rodzinnego Konina, gdzie odwiedzała rodziców. Potem w planach było spotkanie z kolegami z pracy, wspólna gra w kręgle i wizyta w klubie. Dobra zabawa, rozmowy, alkohol, aż w końcu powrót do domu do narzeczonego i następnego dnia pójście do pracy. Rzeczywistość okazała się jednak zupełnie inna. Ewa Tylman do domu nie wróciła...

Pojedyncze plakaty i pierwsze komunikaty w mediach – tak wyglądały początki poszukiwań Ewy Tylman. Wtedy jeszcze nikt nie spodziewał się, jak ta sprawa i zainteresowanie nią rozwinie się w ciągu kolejnych dni i tygodni. Bardzo szybko do poszukiwań włączył się Krzysztof Rutkowski, którego o pomoc poprosiła rodzina Ewy.

Tak pisaliśmy o zaginięciu Ewy Tylman i pierwszych dniach poszukiwań

W ciągu kilku dni w poszukiwania dziewczyny zaangażowało się wiele osób, miasto zostało oblepione plakatami z jej wizerunkiem, a o zaginięciu mówili praktycznie wszyscy. Dużą rolę odegrał w tym sam Rutkowski, który praktycznie codziennie organizował dla mediów kolejne konferencje prasowe, na których przedstawiał swoje przemyślenia. Szybko doszło też do cichego konfliktu między nim a prokuraturą i przede wszystkim policją. Dlaczego? Bo nieoficjalnie można było usłyszeć, że Rutkowski ze sprawy zaginięcia Ewy Tylman robi show. Z kolei on sam zaczął krytykować policję, że utrudnia mu pracę.

Do dziś nie udało się ustalić także dokładnego przebiegu tragicznych wydarzeń. Po raz ostatni Ewa Tylman była widoczna na kamerach monitoringu razem ze swoim kolegą Adamem Z. O godzinie 3.26 w pobliżu mostu Rocha. Zaledwie pięć minut później, o godzinie 3.31, Adam Z. został już nagrany sam przez monitoring. I to właśnie te pięć minut jest kluczowe dla całej sprawy.

Jeszcze w grudniu 2015 roku Adam Z. został zatrzymany przez policję i trafił do tymczasowego aresztu. W ocenie śledczych Adam Z. miał się pokłócić z Ewą, i zepchnąć ją ze skarpy przy moście św. Rocha. Po tym, jak kobieta straciła przytomność i spadła na tereny zielone nad Wartą, miał ją przeciągnąć i zepchnąć do rzeki.

Po kilku dniach policja ogłosiła, że Ewa Tylman nie żyje

By udowodnić tę tezę śledczy przeprowadzali m.in. eksperymenty procesowe nad Wartą z udziałem Adama Z. i pozoranta. Z każdego z nich wynikało, że Adam Z. nie zdążyłby w tak krótkim czasie przeciągnąć i wepchnąć Ewę do rzeki a następnie wrócić na tereny objęte monitoringiem.

Norbert Kowalski o sprawie Ewy Tylman:

Kolejne miesiące śledztwa nie przynosiły praktycznie żadnego przełomu. Wydawało się, że będzie nim znalezienie zwłok Ewy kilka miesięcy później w Warcie na wysokości Czerwonaka. Sam proces cieszył się rekordowym zainteresowaniem mediów i widzów. Po raz pierwszy konieczne było wprowadzenie specjalnych wejściówek na największą salę sądową w Poznaniu. Wszystkie rozeszły się w ciągu... kilkudziesięciu minut.

Chociaż śledczy oskarżyli Adama Z. o zabójstwo z zamiarem ewentualnym, to sąd go uniewinnił. W praktyce była to bolesna porażka prokuratury, która nie zdołała zgromadzić przekonujących dowodów do poparcia swojej tezy. Niespodziewanie jednak kilka miesięcy później poznański Sąd Apelacyjny uchylił wyrok uniewinniający i nakazał przeprowadzić ponowny proces Adama Z.

Sąd Okręgowy uniewinnił Adama Z.

Z pierwszych wyjaśnień Adama Z. wynika wprost, że Ewa przed nim uciekała, potknęła się i wpadła do wody. Adam Z. widząc to, odwrócił się i uciekł jak tchórz. Brak jest podstaw do stwierdzenia, że Adam Z. dopuścił się zabójstwa. Jednak co najmniej powinien odpowiadać za nieudzielenie Ewie Tylman pomocy. Jak odchodził od rzeki, Ewa Tylman żyła, płynęła i on o tym wiedział

– tak sędzia Marek Kordowiecki uzasadniał wyrok uchylający wcześniejsze uniewinnienie Adama Z.

Powtórny proces Adama Z. miał ruszyć jeszcze pod koniec ubiegłego roku. Na razie jednak do tego nie doszło.

24 listopada 2015
Tego dnia pojawiła się informacja, że Grażyna Kulczyk sprzedała jedną z wizytówek Poznania, czyli Stary Browar.

Tym, którzy zostaną na miejscu, powierzam Stary Browar z poczuciem, że oddaję go w dobre ręce. Wiem, że zrobią wszystko, by nadal jego dewizą była najwyżej postawiona poprzeczka, a jednocześnie wizja, pionierstwo i przede wszystkim robienie czegoś dla ludzi

– mówiła Grażyna Kulczyk, twórczyni Starego Browaru.

21 grudnia 2015
Tego dnia odszedł ojciec Jan Góra. Dominikanin, który zasłynął m.in. z organizowanych przez siebie corocznych spotkań młodych Lednica 2000, zmarł w wieku 67 lat.

Ojciec zmarł o godzinie 19.33. Poczuł się źle podczas odprawiania mszy świętej. Przeszedł do swojego biura i zasłabł. Msza została niedokończona. Wezwaliśmy pogotowie, lecz akcja reanimacyjna była nieskuteczna

– informował Bartłomiej Dobrzyński, rzecznik prasowy Lednicy 2000. Przyczyną zgonu był obrzęk płuc oraz zatrzymanie akcji serca.

Po dziewięciu dniach ojciec Jan Góra został pochowany w miejscu, które było jego dziełem - pod skałą Jana Pawła II na Lednicy. W nabożeństwie pogrzebowym uczestniczyły tłumy, a podczas uroczystości zmarłemu nadano pośmiertnie odznaczenie Krzyża Wielkiego Orderu Odrodzenia Polski.

W tym samym roku odeszli także Józef Oleksy, legendarny komentator sportowy Bohdan Tomaszewski czy Władysław Bartoszewski.