Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zamieszanie pocztowe trwa, czyli jak odebrać swój list?

Anna Solak
Zamieszanie pocztowe trwa
Zamieszanie pocztowe trwa archiwum Polskapresse
Mieszkaniec Komornik dopiero za drugim razem trafił pod właściwy adres odbioru przesyłek. Z kolei poznanianka nie otrzymała ani dwóch listów, ani obiecanej na infolinii pomocy...

Punkt odbioru przesyłek pana Jerzego z Komornik znajduje się około 30 km. od miejsca jego zamieszkania, na jednej z głównych ulic Lubonia. Jak mówi, problemem w jego przypadku jest nie tylko odległość, ale i błędna informacja, jaka znalazła się na kwicie awizującym adresowaną do niego przesyłkę.

Zobacz też: Odyseja pocztowa trwa. Na Piątkowie listu nie odbierzesz

– Przejechałem kilkadziesiąt kilometrów i przeszedłem kilometr, a mimo to nie udało mi się odebrać listu – skarży się mężczyzna. Dlaczego? – Bo pod wskazanym adresem znajdują się domy prywatne, a nie punkt odbioru korespondencji – tłumaczy mężczyzna.

Po tym zdarzeniu zadzwonił na infolinię. Jako osoba z orzeczeniem o umiarkowanej niepełnosprawności, miał otrzymać ponownie awizowaną korespondencję. Ta jednak nigdy do niego nie dotarła.

Sprawdź też: Łybacka pisze do ministra Trzaskowskiego: Cena to nie wszystko

Problem tym, że w razie nie odebrania przesyłki w terminie, jest ona uważana za doręczoną. Dlatego mężczyzna postanowił ponownie skontaktować się z doręczycielem. Tym razem udało mu się otrzymać właściwy adres, pod którym odebrał przesyłkę. Jak mówi konsultant podał mu numerację prywatnego budynku, ale tuż obok znajdował się sklep sieci “Małpka Ekspress”, w którym ostatecznie odnalazł list.

– Ten błąd musiał powtarzać się już wcześniej , bo kiedy dotarłem już do właściwego punktu odbioru dowiedziałem się, że wiele osób pytało już o to samo co ja – wspomina nasz czytelnik.

Z kolei Tatiana Lotka z Poznania skarży się, że z trzech nadanych przesyłek do tej pory dotarła do niej tylko jedna. Mimo zgłoszenia problemu nadal nie otrzymała żadnej pomocy.

Polecamy także: Pisma z sądów będziemy odbierać w kioskach lub drogeriach

Kolejnym kłopotem, na który zwraca uwagę pani Tatiana jest fakt, że kurierzy zostawiają awizo na wierzchu, zamiast wrzucać je do skrzynek pocztowych.

Co na to przedstawiciele operatora? Polska Grupa Pocztowa nie chce komentować obu spraw, dopóki nie pozna dokładnych numerów przesyłek i numeru zgłoszenia skargi, o których mowa w tekście.

– Nie mamy możliwości, by odnieść się do zgłoszeń na tak dużym poziomie ogólności– podkreśla Wojciech Kądziołka, rzecznik prasowy PGP.

Przypomnijmy, że na łamach „Głosu Wielkopolskiego” wielokrotnie już pisaliśmy o przypadkach niezadowolonych klientów, którzy mają problemy z odbiorem sądowej korespondencji.

Nowy dostarczyciel broni się, że na około 5 milionów przesyłek rejestrowanych jakie nadano od początku roku do 31 stycznia, wpłynęło zaledwie 400 reklamacji. – To bardzo mało – uważa Wojciech Kądziołka.

Rzecznik operatora podkreśla też, że jest wiele zgłoszeń fikcyjnych bądź nieuzasadnionych, które niesłusznie stają się przedmiotem „zmasowanej kampanii medialnej” wymierzonej w Polską Grupę Pocztową.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski