Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zbigniew Czerwiński, kandydat na prezydenta Poznania: Na lewo ode mnie jest aż czworo kandydatów

Karol Pomeranek
Karol Pomeranek
Zbigniew Czerwiński był przewodniczącym Sejmiku Województwa Wielkopolskiego w latach 2005-2006.
Zbigniew Czerwiński był przewodniczącym Sejmiku Województwa Wielkopolskiego w latach 2005-2006. Waldemar Wylegalski
– Podstawową sprawą jest wejście do drugiej tury. W Poznaniu wyczuwa się duże zmęczenie Jackiem Jaśkowiakiem – mówi w rozmowie z "Głosem Wielkopolskim" Zbigniew Czerwiński, kandydat na prezydenta Miasta Poznania z ramienia Zjednoczonej Prawicy.

Kandydatów na kandydatów z PiS do fotela prezydenta było kilkoro

Kandydata PiS na prezydenta Poznania poznaliśmy bardzo późno, dopiero 14 lutego. Pańskie nazwisko zaskoczyło nie jednego. Oprócz pańskiej na stole leżały jakieś inne kandydatury? Ktoś odmówił kandydowania pod szyldem PiS?
Było kilka osób branych pod uwagę. Decyzja w tej sprawie zapadła tak naprawdę 5 lutego na komitecie politycznym. W stosunku do mojej osoby zapadła, gdy zdecydowaliśmy się stworzyć w Poznaniu szerszy komitet, w skład którego oprócz Prawa i Sprawiedliwości wchodzić będą środowiska takich ugrupowań jak Konfederacja czy Polska Jest Jedna. W przypadku takiego projektu stałem się dość naturalnym kandydatem. W podobnym uczestniczyłem 30 lat temu, gdy wszystkie siły prawicowe w Poznaniu poszły pod szyldem „Naszego Poznania” i okazało się, że było to skuteczne.

Czytaj także: Kandydaci do fotela prezydenta Poznania oceniają pierwsze 100 dni rządów ekipy Donalda Tuska

Dlaczego naturalnym? Poza tym poseł Wróblewski nie raz i nie dwa mówił o konieczności wyłonienia ze środowiska PiS kandydata o największej rozpoznawalności. Proszę wybaczyć, ale z ową rozpoznawalnością wśród wyborców to u pana chyba nie jest najlepiej.
Bezsprzecznie posłowie mają większą rozpoznawalność, to rzecz bezdyskusyjna. Niemniej taka postać jak ja, która przez ostatnie 25 lat realizowała się na poziomie województwa i nie była twarzą PiS w Poznaniu, nie stanowiła problemu dla konfederatów. Co zrozumiałe, nie byli oni skłonni iść pod szyldem będącego twarzą projektu bardzo rozpoznawalnego posła Prawa i Sprawiedliwości, co groziłoby im utratą wiarygodności wśród wyborców tego ugrupowania. Sytuacja ze Zbigniewem Czerwińskim na plakacie jest dla naszych mniejszych partnerów łatwiejsza z psychologicznego punktu widzenia.

"Środowisko poznańskiej prawicy ma jednego kandydata"

Ci konfederaci to nie pociągną jednak pana w dół w bardzo liberalno-lewicowym Poznaniu. Centrowego wyborcy pan nimi nie przekona.
Myślę, że ich obecność w naszym projekcie politycznym nam absolutnie nie zaszkodzi. Stosowana przy liczeniu głosów metoda d'Hondta promuje największe polityczne projekty. Poza tym doprowadziliśmy do sytuacji, że w Poznaniu mamy tylko jednego prawicowego kandydata. Wszyscy ode mnie są na lewo, stałem się prostym, jasnym punktem odniesienia.

Czyli na prawo od pana jest już tylko ściana…
Najważniejsze, że środowisko poznańskiej prawicy ma jednego kandydata. Dzisiejsza debata (mowa o niedawnej debacie kandydatów w redakcji Głosu Wielkopolskiego – przyp. red.) pokazała, że jej głos musi być w kampanii reprezentowany.

Wspominał pan wielokrotnie, że poparcie dla prawicowego projektu w Poznaniu oscyluje w granicach 20-30 procent. Czyli szansy na fotel prezydenta nie ma żadnej. Po co więc pan startuje?
Podstawową sprawą jest wejście do drugiej tury. Myślę, że szansa na to jest duża, biorąc pod uwagę fakt, że na lewo ode mnie jest aż czworo kandydatów. Poza tym w Poznaniu wyczuwa się też bardzo duże zmęczenie Jackiem Jaśkowiakiem, które jest zauważalne nawet w obozie zwolenników Platformy. W chwili, gdy dojdzie do konfrontacji z Jackiem Jaśkowiakiem, mamy jeszcze dwa tygodnie intensywnej kampanii. Finalnie może się więc okazać, że wynik wyborczy będzie zaskakujący.

"Żaden z kontrkandydatów nie spełnia moich oczekiwań"

Jeśli jednak do owej drugiej tury nie uda się panu wejść, któremu z kandydatów przekaże pan swoje poparcie?
Rozmawiamy o kandydatach z obozu koalicji 13 grudnia, w związku z tym żaden z nich nie spełnia moich oczekiwań. Poza tym widać też wyraźnie – chociażby po tej pierwszej naszej debacie w Głosie Wielkopolskim – że ich poziom przygotowania do piastowania tej ważnej funkcji naprawdę pozostawia wiele do życzenia.

A nie pozostawia też wiele do życzenia Pańskie hasło wyborcze: „Poznań taki, jak trzeba”. Nie jest zbyt słabe marketingowo?
Ja pokazuję, że Poznań nie jest obecnie taki jak trzeba. Chociażby rondo Kaponiera w swoich zakamarkach przypomina publiczną latrynę. Mówimy o głównym rondzie w naszym mieście. Ale nie tylko chodzi o rondo. Patrząc szerzej na miasto, widać, że zanikł etos tej prostej, poznańskiej gospodarności.

"Poznań traci dystans do Krakowa i Wrocławia"

Właśnie, w jedynym z wywiadów powiedział pan, że w wyścigu o miasto nr 2 w Polsce Poznań traci dystans do Krakowa i Wrocławia.
Dynamika wzrostu jest tam bezapelacyjnie większa zwłaszcza w obszarze nowych technologii. Proszę zauważyć, że w przypadku branży IT oferty pracy w Krakowie i Wrocławiu są dużo atrakcyjniejsze niż u nas. A to branża, na której powinno nam szczególnie zależeć.

Czytaj także: Wybory 2024. Tak kandydaci na prezydenta Poznania chcą przyciągnąć do Poznania osoby młode. Konieczna jest także budowa osiedlowych ulic

Co by pan jako prezydent zrobił, żeby odwrócić ten trend?
W latach 2006-2007 byłem przewodniczącym rady nadzorczej Międzynarodowych Targów Poznańskich. Wtedy funkcjonowały obok siebie na polskim rynku MTP i spółka-córka, czyli Targi Kielce. Dziś Targi Kielce to dynamicznie rozwijający się podmiot osiągający znakomite wyniki finansowe i udziały w rynku targowym. I rozmawiamy jednocześnie o Kielcach, mieście znacznie mniej atrakcyjnym lokalizacyjnie i infrastrukturalnie od Poznania. Tymczasem tamtejszy podmiot wygrywa z naszym. Moim zdaniem targom poznańskim nałożono zbyt szeroki wachlarz zadań. Powinny skupiać się na sprawach najważniejszych, a nie zajmować reklamami na przystankach. Ponownie powinny stać się magnesem przyciągającym ważne branże do Poznania. Koniecznie trzeba raz jeszcze przemyśleć filozofię całego biznesu, albowiem w MTP Miasto Poznań jest większościowym udziałowcem. Poprzez dobrze funkcjonujący podmiot jak MTP Poznań może stać się miastem wysokich technologii. Dzięki temu ludzie, którzy w Poznaniu studiują te dziedziny, pozostaną tutaj po zdobyciu dyplomu. Dziś wyjeżdżają nam do Warszawy, Wrocławia czy Krakowa.

"Zamiast zdjęcia z wnuczką trzeba było iść pod pomnik"

Co jeszcze może zrobić prezydent?
Przede wszystkim musi dzielić emocje. Swego czasu, w 2017 roku, konkretnie 27 grudnia pan Jaśkowiak zamieszcza w mediach fotkę, na której leży w łóżku z wnuczką… Bardzo fajne zdjęcie, super, idealne pewnie na Dzień Dziadka, ale nie 27 grudnia. 27 grudnia obowiązkiem prezydenta Poznania jest być pod pomnikiem Powstańców Wielkopolskich, 28 czerwca obowiązkiem jest być pod krzyżami, a w dniu derbów – z kibicami na Bułgarskiej.

Prezydenta Jaśkowiaka krytykuje pan nie tylko za wspomniane zdjęcie z wnuczką, ale również za politykę remontów w Poznaniu. Mówi pan, że prezydentowi zabrakło wyobraźni.
Ewidentnie zabrakło wyobraźni. Podstawowa kwestia – porywając się na poważne remonty trzeba dobrać sobie odpowiedni zespół. Ludzi, którzy wszystko przemyślą i dokładnie zaplanują. Przykład – remont za gigantyczne pieniądze ronda Rataje. W Krakowie za podobne pieniądze zrobiono podobne rondo, ale w systemie dwupoziomowym, co oczywiście znacznie poprawiło płynność ruchu. Tak duże inwestycje wymagają przemyślenia. Tutaj tego zabrakło. Tak samo z rondem Śródka. Czy też kwestie związane z remontem Starego Miasta. Tak na marginesie, to rozbawiła mnie wypowiedź pana prezydenta Jaśkowiaka, że zaskoczyła ich ilość prac archeologicznych na Starym Rynku, co było niesamowite… Sam remont zaś był skrajnie kosztowny i sparaliżował dużą część centrum. Sprawa kolejna, drugą po Naramowicach inwestycją z siedmiu zaplanowanych tramwajowych, którą planistycznie udało się w jakimś stopniu dopiąć jest tramwaj na osiedle Kopernika. Wszystkie pozostałe są tylko koncepcjami. Koncepcja nowej Głogowskiej. Rysunki, wizualizacje, koniec...

"Poznaniacy dostali od minister Lubnauer z półobrotu"

Jak ocenia pan pierwsze 100 dni rządów ekipy premiera Tuska?
Spodziewałem się „igrzysk”, ale ich skala mnie zaskoczyła. Nie wpadłem na to, że źródłem prawa w Polsce może być uchwała, albo opinia prawna. Nie mieściło mi się w głowie, że w imię interesu politycznego, można zdestabilizować prokuraturę, służby specjalne – tego odpowiedzialny polityk nie robi. Nie wpadłbym na to, że Ministerstwo Edukacji wykreśli jako osobny temat Powstanie Wielkopolskie z podstawy programowej nauczania historii. Mimo protestów tysięcy Wielkopolan, Sejmiku Województwa Wielkopolskiego, Rady Miasta Poznania dowiedzieliśmy się, że Powstanie Wielkopolskie będzie tylko wzmiankowane przy okazji omawiania kształtowania się granicy zachodniej Polski w latach 1918 -1921. Poznaniacy dostali od minister Lubnauer z półobrotu.

Opowieści premiera Tuska, że nie możemy rządzić, bo prezydent ma prawo weta… Oczywiście że ma, stosował je również często Aleksander Kwaśniewski w czasach AWS, w takiej sytuacji trzeba szukać czegoś, co nazywa się „kompromis”.

Biogram: rocznik 1961, żonaty, czworo dzieci i czworo wnuków, absolwent szkoły nr 84 na Dębcu i V LO w Poznaniu, historii na UAM oraz rachunkowości na UEP w Poznaniu. Przedsiębiorca od roku 1989. Za działalność antysocjalistyczną od roku 1978 odznaczony Krzyżem Oficerskim Polonia Restituta. Radny Miasta Poznania w latach 1994-1998. Od 25 lat reprezentuje poznaniaków w Sejmiku Województwa Wielkopolskiego. Przewodniczący Sejmiku w latach 2005-2006.

Jesteś świadkiem ciekawego wydarzenia? Skontaktuj się z nami! Wyślij informację, zdjęcia lub film na adres: [email protected]

Obserwuj nas także na Google News

Turystyczna Wielkopolska: Konin

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski