MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Zespół Szkolno-Przedszkolny nr 9 na Umultowie. Jakie są plany nowej dyrektor?

Nicole Młodziejewska
Dominika Naworska od września przejmie obowiązki dyrektora Zespołu Szkolno-Przedszkolnego nr 9 na Umultowie w Poznaniu.
Dominika Naworska od września przejmie obowiązki dyrektora Zespołu Szkolno-Przedszkolnego nr 9 na Umultowie w Poznaniu. Archiwum Dominiki Naworskiej
Budowa Zespołu Szkolno- Przedszkolnego nr 9 na Umultowie obejmującego Przedszkole nr 193 i Szkołę Podstawową nr 93 w Poznaniu dobiega końca. O tym, jak wygląda koncepcja szkoły, rozmawiamy z Dominiką Naworską, dyrektorką.

W jaki sposób zrodził się pomysł na zarządzanie szkołą?

- Pomysł rodził się już od dłuższego czasu. Jestem nauczycielem z 10-letnim stażem. Pracowałam jako wychowawca, ukończyłam kurs zarządzania oświatą. Teraz jestem na ostatnim stopniu awansu – w tym roku kończę staż na nauczyciela dyplomowanego. I pomyślałam, że to jest ten czas, żeby coś zmienić. Długo rozważałam to, czy startować na pozycję dyrektora do zupełnie nowej szkoły, ale doświadczenie, jakie daje praca w szkole, od środka wiele uczy. Ja wiem, czego mogę oczekiwać od innych, wiem również, jakie ograniczenia nakłada na nas prawo oświatowe, co wolno, a czego nie, więc absolutnie nie będę prosić o coś, co nie będzie możliwe. Mam już duże wsparcie ze strony Organu Prowadzącego oraz innych życzliwych i doświadczonych osób. Myślę, że skoro eksperci postawili na mnie, to tym bardziej powinnam być pewna, że wszystkiemu podołam.

Czytaj więcej: Inwestycje oświatowe w północnej części Poznania. Szkoła na Umultowie powstaje w ekspresowym tempie

Jak wyglądała koncepcja na tę szkołę, która przekonała komisję?

- Koncepcja była bardzo ugruntowana na miejscu, w jakim ta szkoła ma powstać. Oprócz tego, że jest to placówka oświatowa i te zadania edukacyjne są na pierwszym miejscu, to chciałabym, żeby stała się swoistym centrum oświatowo-kulturalnym dla wszystkich mieszkańców. Absolutnie nie zamykam się na nikogo – liczę na dobrą współpracę z rodzicami, radą osiedla, parafią, seniorami.

Ile trwały przygotowania do stworzenia takiego planu?

- To był długi proces. Bazowałam na swoim dotychczasowym doświadczeniu, zarówno, jako nauczyciela, jak i rodzica. Ale również pytałam swoje dzieci, czego one oczekiwałyby od szkoły. Myślałam też o tym, co nowego mogłabym wprowadzić.

Jest Pani nauczycielem historii w SP nr 25 na Wildzie. Czy tworzyła Pani w szkole jakieś interesujące projekty?

- Jestem m.in. współtwórcą jednej z pierwszych klas patronackich. Ten projekt opierał się na patronatach Instytutu Pamięci Narodowej i Wydziału Historycznego UAM. Bardzo dużo jest w tym nauki poprzez „dotyk”. Uczniowie takiej klasy biorą udział w wielu wydarzeniach kulturalnych, spotykają się z żywymi świadkami historii. Np. po lekcji na temat islamu, poszliśmy do meczetu. Jestem autorem programów nauczania. Była też akcja społeczna „Pomagając sobie, pomagasz innym” organizowana we współpracy z Drużyną Szpiku, Regionalnym Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa. Lekcje pierwszej pomocy. W przypadku tej szkoły również będę zwracała uwagę na tego typu tematykę.

Niedługo rozpoczną się Pierwsze Komunie Święte. To jedno z najważniejszych wydarzeń w życiu małych dzieci. Także dla rodziców, którzy nie szczędzą pieniędzy dla swoich pociech. Wiele dzieci przyjmuje Ciało Jezusa Chrystusa na bogato. Przyjeżdżają pod kościół w limuzynach, karocach lub hummerach. Prezentem już nie są czekoladki tylko quady i drogie komputery. Rodzice chwalą się wypełnionymi po brzegi kopertami na portalach społecznościowych oraz publikują mnóśtwo zdjęć z imprezy przypominającej wesele. Zobacz, jak Polacy na bogato wyprawiają dzieciom pierwszą komunię świętą. Posługuj się klawiszami strzałek na klawiaturze lub myszką.

Komunia święta na bogato! Limuzyny, karoce i suknie ślubne. ...

Wspomniała Pani o tym, że ma to być szkoła dla wszystkich, nie tylko dla uczniów. Czy to znaczy, że planuje Pani stworzyć w niej taki osiedlowy dom kultury?

- Dokładnie. Szkoła dzisiaj nie może być tylko szkołą uczniów i nauczycieli. Zajęcia lekcyjne to jest numer jeden. Ale po południu ta szkoła musi żyć. To jest miejsce nowoczesne, już z samego wyglądu. Dlatego musimy w to wpleść tradycję i pasję. Zajęcia popołudniowe w żadnym wypadku nie będą wymyślane tylko i wyłącznie przeze mnie. Zostaną stworzone tak, by spełniały oczekiwania rodziców, a przede wszystkim uczniów. Taka organizacja będzie poprzedzona rozmowami i ankietami. Będziemy współpracować m.in. z uniwersytetem, z pobliskim Wydziałem Wychowania Fizycznego i Sportu, Jadwiżańskim Klubem Sportowym, z harcerzami. Stawiam na jak najbardziej wszechstronny rozwój. Nie możemy zapominać o nikim.
Czy w takim razie rodzice też znajdą tam zajęcia dla siebie?

- Oczywiście, chciałabym, by było to miejsce przyjazne rodzicom. Bardzo często zaprowadzamy dzieci na zajęcia dodatkowe i później siedzimy i czekamy na nie godzinę, czy dwie. W tym czasie, korzystając z zasobów szkoły, można zorganizować dla mam m.in. zumbę, czy aerobik. Dla ojców grę w piłkę nożną, siatkówkę. Albo stworzyć grupę biegową. Teren jest wręcz do tego stworzony. Jeśli rodzice będą woleli w tym czasie uczyć się np. języków obcych, to również będziemy starali się to umożliwić. Takie działania jednoczą. Przestajemy być anonimowi. Ta szkoła musi żyć i musi być szkołą wszystkich.

Czy istnieje jakieś miejsce w szkole, które najbardziej zasługuje na to, by korzystali z niego wszyscy?

- Biblioteka. Moim zdaniem to nie może być miejsce na wyłączność szkoły. Z niej powinni móc korzystać docelowo wszyscy, począwszy od seniorów, przez rodziców aż po najważniejszych – dzieci, bo to jest ich miejsce. Chciałabym stworzyć w tym miejscu spotkania, na którym np. babcia, mama czy tata opowiadałaby dzieciom o tym, jaką książkę ostatnio przeczytała. To nie musi być książka popularnonaukowa, to może być biografia ciekawej osobistości czy kryminał – oczywiście dla klas starszych. Ja jestem ogromną miłośniczką czytelnictwa i to w każdej formie. Dlatego też w bibliotece chciałabym wprowadzić ebooki i audiobooki. Dzieci często chodzą z słuchawkami, więc jeśli mogłyby w danym momencie posłuchać czegoś, co mogłoby poszerzyć ich horyzonty, to dlaczego z tego nie skorzystać.

Jakie są plany, dotyczące zajęć lekcyjnych?

- Jestem miłośnikiem technologii i będę dbała o to, aby była ona wykorzystywana w czasie zajęć. Pokażmy dzieciom, że to, co dają nam czasy, w których żyjemy nie jest niczym złym. Pokażmy im drogę, w jaki sposób te technologię wykorzystywać w sposób pożyteczny, chociażby poprzez korzystanie z niej podczas zajęć. Na przykład poprzez podzielenie klasy na dwie grupy. Jedna z nich będzie szukać informacji w książkach, tradycyjnych encyklopediach i słownikach, a druga w Internecie np. na swoich telefonach. Tym samym, jako nauczyciele możemy im pokazać wiele źródeł, by ich myślenie nie kończyło się tylko na Wikipedii. Ponadto liczę na innowacje i pracę opartą na programach autorskich.

Casting do "Mam Talent" w Poznaniu - zobacz wideo:

Czy to oznacza przyzwolenie na korzystanie z telefonów przez cały czas?

- Zdaję sobie sprawę z tego jak bardzo współcześnie zanika proces komunikacji werbalnej między dziećmi. Dlatego też możliwości korzystania z telefonów pojawią się wyłącznie przy niektórych zadaniach na lekcji, pod ścisłą kontrolą nauczyciela i tylko na jego prośbę. Używanie ich na przerwach będzie ograniczone. Telefon nie może służyć do tego by komunikować się z koleżanką, która siedzi obok. Przerwy można spędzać zupełnie inaczej.

To znaczy? W jaki sposób?

- Trzeba im pokazać, że są inne sposoby, metody. To jest nowa szkoła, więc możemy urządzić ją po swojemu. Wyrysujmy dzieciom np. klasy do skakania na korytarzu, wychodźmy z nimi w ciepłe dni na dwór, niech grają w gumę, skaczą na skakance. To są świetne zabawy naszych czasów, których dzieci nawet nie znają, bo w dobie technologii przestały być modne. Dzieci naprawdę szybko to łapią. Wiem to doskonale ze szkoły, w której pracuję.
Ostatnio w szkołach modne staje się niezadawanie dzieciom prac domowych. Czy Zespół Szkół nr 9 też będzie do takich należeć?

- Jako nauczyciel historii mogę sobie wyobrazić brak prac domowych. Natomiast zdaję sobie sprawę, że z takich przedmiotów jak np. matematyka trudno nie powtórzyć w domu i utrwalić sobie materiału wprowadzanego na lekcjach. Jednak uważam, że nie powinno się dzieci przemęczać zadaniami w domu. Chciałabym, żeby na początek wprowadzić weekendy wolne od zadań domowych, na tyle, na ile będzie to możliwe. Bo jeżeli nauczyciel ma jedną godzinę przedmiotu w tygodniu, która przypada akurat w piątek, to być może bez tej pracy domowej się nie obędzie.

Jak wygląda kwestia utworzenia klas?

-W tej chwili wszystko zależy od tego ilu rodziców będzie deklarował chęć przeniesienia dzieci z innych szkół. Na chwilę obecną pewne jest, że utworzymy cztery klasy pierwsze. Jeżeli chodzi o klasy wyższe, to teraz rodzice mają czas na podjęcie decyzji o zmianie szkoły. Wnioski, które są dostępne na stronie Wydziału Oświaty należy składać do 30 kwietnia. Na podstawie puli deklaracji o przeniesieniu będziemy mogli stwierdzić, ile i jakich klas zostanie utworzonych.

A co z zerówką?

- Jeżeli chodzi o zerówkę, jest możliwość zerówki szkolnej i przedszkolnej. Jej program będzie dokładnie taki sam w obu przypadkach.

We wtorek, 24 kwietnia odbędzie się Pani spotkanie z rodzicami. Czego możemy się po nim spodziewać?

- To jest spotkanie otwarte. Ze swojej strony będę chciała rodzicom przedstawić swoją koncepcję szkoły. Cała reszta będzie zależna od pytań rodziców. Na spotkaniu oprócz mnie pojawi się również zastępca dyrektora oświaty - Wiesław Banaś oraz kierownik I Oddziału Organizacji Szkół i Placówek Oświatowych - Hanna Janowicz. To spotkanie będzie również okazją dla osób, chcących podjąć pracę w szkole.

Czy będzie to dobra szkoła?

- Przede wszystkim, to ma być szkoła, do której sama chciałabym posłać swoje dzieci, która będzie spełniać moje ambicja, jako rodzica, taka, w której jako nauczyciel chciałabym pracować, ale również taka, którą będzie mi się z przyjemnością kierowało. To jest ogromne zadanie, którego ja się podjęłam i teraz będę robić wszystko, żeby nie tylko się udało, ale żeby wyszło jak najlepiej. Chciałabym, żeby ta szkoła była zawsze o krok dalej od pozostałych. Taka, w której każdy uczeń oprócz zdobywania wiedzy, będzie miał szansę na rozwijanie swoich pasji zdolności i zainteresowań.

POLECAMY:

Najgorsze mieszkania do wynajęcia

Gdzie są najlepsze burgery i pizza w Poznaniu?

Mapa inwestycji 2018

10 ciekawostek o świniach

Wszystko o Lechu Poznań [NEWSY, TRANSFERY]

Skąd się wzięły nazwy tych miejsc w Poznaniu?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski