Ubiegłoroczny wyniki 28:30 osiągnięty przez Sawe Elisha Kiprotich musiał na wielu biegaczach zrobić kolosalne wrażenie. Trasa 10 km Szpot Swarzędz okazała się bowiem bardzo szybka i sprzyjająca biciu rekordów życiowych. Start do biegu głównego usytuowany będzie na swarzędzkim rynku.
Natomiast od godz. 11 na terenach wokół pływalni ,,Wodny Raj’’ rozpocznie się wielki festyn rodzinny. W programie m.in. bieg dziecięcy z Panem Pikusiem, kiermasz jednośladów ze specjalnymi promocyjnymi cenami, darmowe przejażdżki kucykami, darmowe zjeżdżalnie dla dzieci oraz stoiska partnerów biegu. Będzie można też otrzymać autograf od mistrza świata w kulturystyce i skosztować potraw kuchni polskiej. Wielu gości podczas festynu będzie mogło wygrać cenne nagrody (łączna ich wartość dla biegaczy oraz uczestników konkursów to 45 tys. zł). Festyn zakończy się o godz. 16.
- Gdyby prowadzona była klasyfikacja imprez biegowych pod względem przyrostu liczby uczestników, to 10 km Szpot Swarzędz miałby szanse dzierżyć prymat w całym kraju. Do rzadkości bowiem należą biegi, w których z roku na rok liczba uczestników wzrasta nie o 100, a o prawie 200 procent . A tak właśnie zapowiada się w tym roku w Swarzędzu - mówił Marek Wajer, współorganizator biegu.
Przyrost frekwencji to w dużej mierze zasługa firmowych drużyn biegowych.
- Doskonały przykład to Salony Mody Cybina. Przed rokiem w pierwszym biegu na dystansie 10 km w Swarzędzu wystartował jeden z pracowników Cybiny - Michał, który zajął bardzo dobre, setne miejsce na ponad 640 sklasyfikowanych biegaczy. Szef firmy, Andrzej Arentowski przebiegł dystans biegu VIP-ów wokół swarzędzkiego ratusza. Po niespełna 12 miesiącach mamy już zgłoszony liczący dwunastu biegaczy Cybina Team. Jego członkowie mają od 20 do 64 lat, różne doświadczenie z tras biegowych, ale ten debiut traktują bardzo poważnie - podkreślił Ireneusz Szpot, pomysłodawca i uczestnik swarzędzkiej ,,dziesiątki".
Organizatorzy biegu, przez cztery kolejne czwartki kwietnia zapraszali na otwarte treningi z udziałem m.in. olimpijczyka z Aten, Michała Bartoszaka, Małgorzaty Sobańskiej i Andrzeja Krzyścina.
- Trening ten dla większości był lekki i przyjemny. Dla mnie był wyzwaniem. Przebiegliśmy ponad 9 km, zakończyłem trening jako ostatni, ale czułem się zwycięzcą. Rok temu przebiegałem 200 m, teraz ponad 9 km. Mam 64 lata, 15 lat temu przeszedłem zawał serca. Czy mogłem przypuszczać, że znajdę się w tak wspaniałej grupie ludzi, wśród których dzięki wspólnemu hobby osiągnę tak wiele dla własnego zdrowia i samopoczucia? Widzę, że warto być członkiem zespołu, który tworzą tacy ludzie - zauważył szef Cybiny, Andrzej Arentowski.
Bardzo podobnie myślą szefowie banku PKO BP i firmy Szpot, bowiem tam też działają nieformalne kluby biegacza.
Chcesz skontaktować się z autorem informacji? [email protected]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?