Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Były wiceminister Zbigniew R. zrezygnował z funkcji w PPBW. Przez zarzuty i zły stan zdrowia

SAGA
Były wiceminister Zbigniew R. zrezygnował z funkcji w PPBW. Przez zarzuty i zły stan zdrowia
Były wiceminister Zbigniew R. zrezygnował z funkcji w PPBW. Przez zarzuty i zły stan zdrowia Andrzej Szozda/archiwum
Zbigniew R., który tydzień temu usłyszał zarzuty jazdy po pijanemu i gróźb karalnych z użyciem broni, nie jest już koordynatorem ds. realizacji projektów Polskiej Platformy Bezpieczeństwa Wewnętrznego. W poniedziałek złożył dymisję.

- 14 kwietnia Zbigniew R. zrezygnował z funkcji w związku z zarzutami, jakie mu przedstawiono i z powodu złego stanu zdrowia – sekretarz PPBW potwierdza nasze informacje.

Zbigniew R., były policjant, były wiceminister spraw wewnętrznych i administracji, a teraz także były koordynator PPBW, został zatrzymany koło Nowego Tomyśla. Zdaniem śledczych, kierował swoim BMW choć miał w organizmie ponad 1,5 promila alkoholu. Zajechał drogę dwóm samochodom, zablokował te auta, strzelał ze swojego pistoletu – na szczęście nie w auta lecz w powietrze i w stronę pola.

czytaj też:
Były wiceminister usłyszał zarzuty. Odpowie za jazdę po pijanemu i groźby karalne

Prokuratura mogła go przesłuchać dopiero po dwóch dniach – Zbigniew R. najpierw trzeźwiał, później w związku z problemami kardiologicznymi trzeba było przewieźć go do szpitala. Ostatecznie usłyszał zarzuty prowadzenia auta po alkoholu oraz gróźb z użyciem broni.

- Zleciliśmy też badanie krwi oraz badanie broni, którą posiadał legalnie Zbigniew R. – mówi Magdalena Mazur-Prus z Prokuratury Okręgowej w Poznaniu.

- Od razu wszczęliśmy postępowanie administracyjne. Chcemy cofnąć Zbigniewowi R. pozwolenie na broń – mówi Andrzej Borowiak z Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu.

Były wiceminister odmówił składania wyjaśnień, nie przyznał się do winy. Został zwolniony, gdy na konto sądu wpłynęło 35 tys. zł poręczenia majątkowego.

Sam Zbigniew R. nie zabiera głosu w sprawie. Do znajomych rozesłał jednak podziękowania za wsparcie. – Napisał, że ciągle czuje się źle. Że sprawa jest bardzo skomplikowana i że wszystko wyjaśni, gdy już będzie mógł – mówi jeden z poznańskich oficerów.

– Z nami się nie skontaktował – mówi adwokat Sebastian Kordel z Zielonej Góry. Reprezentuje rodzinę, którą przeraził Zbigniew R. Małżeństwo z dzieckiem musiało uciekać, gdy zatrzymał ich samochód i zaczął strzelać. – Zbigniew R. do tej pory nie zadzwonił, nie napisał ani do mnie, ani do pokrzywdzonych. Nie przeprosił za swój wybryk, nie zaoferował pomocy – dodaje, że rodzina ciężko przeżyła to zdarzenie. Ciągle wspominają to jako koszmar. Bali się o życie, chłopiec krzyczał: „Tato, ja chcę żyć”.

Przed incydentem włamywano się do auta i mieszkania Zbigniewa R. Jak przekonuje jego pełnomocnik, adwokat Paweł Sowisło, miał powody by czuć się zagrożony.

Pojawiły się też pogłoski, że były wiceminister spostrzegł, że ktoś obserwuje jego dom – chwycił broń, wsiadł do auta i zaczął ścigać domniemanego sprawcę. Tej wersji jednak nikt oficjalnie nie potwierdza.

Możesz wiedzieć więcej! Kliknij i zarejestruj się: www.gloswielkopolski.pl/piano

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski