MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Historia polskich musicali nad Wisłą

Stefan Drajewski
Scena z musicalu "Dziękuję ci Ewo" w operetce poznańskiej
Scena z musicalu "Dziękuję ci Ewo" w operetce poznańskiej archiwum teatru muzycznego
Czy miłośnicy serialu "Czterej pancerni i pies" mają świadomość, że istnieje jego wersja musicalowa? Gdyby zapytać przeciętnego melomana, aby wymienił tytuł polskiego musicalu, miałby kłopot. Trudno się temu dziwić, ponieważ od bardzo dawna nie pojawiło się żadne godne uwagi dzieło. Ale jeśli ktoś zajrzy do książki Jacka Mikołajczyka, może się zdziwić.

"Musical nad Wisłą" to historia musicalu w Polsce w latach 1957-1989. Autor opisuje próbę przyswojenia gatunku tuż po odwilży. Granice wyznaczają polskie prapremiery "Kiss Me, Kate" (1957) i "West Side Story" (1989). W opisywanym przedziale czasu próbowaliśmy nadrobić kilkudziesięcioletnie zapóźnienia. Niektóre tytuły do dziś jednak nie pojawiły się na polskich scenach. Mikołajczyk opisuje przyczyny, spośród których najważniejsze to polityka i brak tradycji wykonawczych, czyli artystów.

Jednocześnie autor pokazuje, że istniała w Polsce silna potrzeba stworzenia rodzimego gatunku. Miało ją dwoje artystów: Danuta Baduszkowa i Stanisław Renz. Za dyrekcji Stanisława Renza (pierwsza połowa lat 60. XX w.) operetka poznańska należała do awangardy w dziedzinie musicalu. Renz starał się równoważyć repertuar operetkowy z musicalowym, a co najważniejsze sam skomponował trzy nowe musicale (różnie wtedy nazywane): "Eksportowa żona", "Skrzydlaty kochanek" i "Dziękuję ci, Ewo".

Ten ostatni tytuł okazał się rewolucyjny, jak na polskie warunki. Drugą postacią o wielkich zasługach dla rozkwitu rodzimego musicalu jest Baduszkowa. To z jej inspiracji powstawały w Gdyni ambitne musicale inspirowane największymi dziełami literackimi, jak choćby "Pan Zagłoba" Augustyna Blocha czy bardziej komercyjne, jak na przykład "Pancerni i pies" Benedykta Konowalskiego.
Książka Mikołajczyka uświadamia, że żywot musicalu nad Wisłą był ciężki. Lekko się natomiast o tym czyta. A lektura co jakiś czas zaskakuje, choćby w tym względzie, że musical cieszył się większym uznaniem wśród twórców działających poza stolicą, że nie stronili od niego kompozytorzy tzw. muzyki poważnej...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski