MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Integracja imigrantów to wyzwanie dla wielu państw

Norbert Kowalski
Prof. Guy Lachapelle, sekretarz generalny IPSA
Prof. Guy Lachapelle, sekretarz generalny IPSA Norbert Kowalski
Prof. Guy Lachapelle, sekretarz generalny Międzynarodowego Towarzystwa Nauk Politycznych (IPSA), mówi o bezpieczeństwie w Europie i na świecie po ostatnich zamachach.

W Poznaniu trwa XXIV kongres IPSA organizowany przez Wydział Nauk Politycznych i Dziennikarstwa UAM. Tymczasem w ostatnich dwóch tygodniach w Europie mieliśmy serię tragicznych wydarzeń. Zamach w Nicei, próba przewrotu w Turcji i w końcu piątkowy atak w centrum handlowym w Monachium. Europa jest jeszcze bezpiecznym miejscem?

Problem dotyczy nie tylko Europy, ale także innych kontynentów. Cały świat staje się coraz mniej bezpieczny i to normalne, że ludzie się martwią. Musimy być po prostu bardziej ostrożni. Z perspektywy politologicznej oznacza to m.in., że politycy powinni przeznaczać więcej pieniędzy na bezpieczeństwo. Ponadto, z punktu widzenia nauk politycznych trzeba brać pod uwagę również takie aspekty jak dostępność i otwartość poszczególnych państw, wolny rynek oraz regulacje prawne, które zmieniają świata. Żyjemy w trudnych czasach, ale zamachy zdarzały się już także w przeszłości. Teraz jesteśmy jednak lepiej przygotowani, by przeciwstawić się temu problemowi. Istotna jest również radykalizacja młodych ludzi na całym świecie. Dlatego jednym z tematów XXIV kongresu są właśnie nierówności między poszczególnymi regionami na świecie.

Mówi Pan o nierównościach na świecie, ale to jednoznacznie wiąże się z kwestią uchodźców w Europie. Jaki wpływ na ostatnie wydarzenia na Starym Kontynencie mają uchodźcy?

To byłoby zbyt proste, gdybyśmy jednoznacznie połączyli uchodźców z terroryzmem. Przecież w przypadku Francji wielu z napastników żyło tam od dawna. Poza tym przypomnijmy sobie wydarzenia z 11 września 2001 r. Wszyscy mówili, że zamachowcy byli spoza Stanów Zjednoczonych, ale oni właśnie tam mieszkali. Imigracja to jedna sprawa i musimy myśleć o jej wpływie, ale z drugiej strony musimy być też bardziej innowacyjni w sposobie prowadzenia polityki. To nie tylko kwestia imigrantów, ale także instytucji Unii Europejskiej oraz ich polityki. Do tego dochodzą również kwestie ekonomiczne, poczucie braku bezpieczeństwa finansowego i to wszystko zbiera się w całość.

Nie wszyscy terroryści są uchodźcami, ale w zasadzie wszyscy są związani z islamem lub krajami Bliskiego Wschodu. Religia w tym przypadku jest istotnym czynnikiem?

Religia jest o tyle istotna, że w społeczności muzułmańskiej występuje wysoki stopień identyfikacji. I w tej społeczności pojawiają się też osoby o radykalnych poglądach. Nie jest większość, a zaledwie mniejszość. To jednak nie jest też żadne usprawiedliwienie dla używania przemocy do osiągnięcia swoich celów. Do tego służy demokracja czy dyskusja. Oni w niej jednak nie uczestniczą, a wpływ na to ma brak stabilności ekonomicznej. Przecież terroryści, którzy przeprowadzili zamachy w Paryżu w zeszłym roku, mieszkali w Belgii. Przebywali w trudnym środowisku pod względem ekonomicznym i nie byliśmy w stanie ich zintegrować. To jest też wyzwanie dla wielu państw, jak lepiej zintegrować imigrantów i przekazać im nasze wartości. Jeśli oni przybywają do naszych państw, muszą zaakceptować nasz sposób życia i nasze zasady. To swego rodzaju „umowa”.

Taka „umowa” jest możliwa do zawarcia z wyznawcami islamu? Przecież w wielu miastach na świecie jak Bruksela czy Sztokholm oni tworzą własne „getta”, nie chcąc asymilować się z miejscową ludnością.

Myślę, że większość wyznawców islamu chce się asymilować, być wykształconym i mieć dobrą pracę. I tak być powinno. Z drugiej jednak strony oczywiście nie chcemy tych, którzy nie potrafią się zintegrować, a ich celem są ataki terrorystyczne.

Czasami pojawiają się głosy, że powinno zabronić się wjazdu uchodźcom oraz wyznawcom islamu do Europy, bo tylko w ten sposób będzie można próbować obronić się przed zamachami…

To nie jest rozwiązanie, bo nie można wszystkich wrzucać do jednego worka. Musimy być otwarci, ale przestrzegać pewnych reguł. Niektóre państwa odczekują np. 5 lat, zanim przydzielą komuś obywatelstwo. W stosunku do imigrantów trzeba być zarówno hojnym, jak i ostrożnym. Dzisiaj zamachowcami są wyznawcy islamu, a jutro to może być inna grupa, jak np. w Ameryce Łacińskiej, gdzie system destabilizują handlarze narkotyków. Świat musi być bardziej po prostu bardziej ostrożny.

Czy jest możliwe całkowite rozwiązanie problemu terroryzmu?

Nie, tak samo jak nie jesteśmy w stanie przewidzieć, gdzie będzie kolejny zamach. Możemy jedynie poprawiać naszą politykę imigracyjną, bezpieczeństwa czy przyznawania obywatelstwa. To pewnie zmusi rządy, żeby być mniej tolerancyjnym. Pewne rozwiązania na pewno jednak są.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski