Wspaniała muzyka w ciekawych wykonaniach oraz niezwykła opowieść Bogusława Kaczyńskiego złożyły się na program koncertu "Jan Kiepura - moje życie" poniedziałkowego wieczoru w Teatrze Wielkim w Poznaniu. Był to zarazem poznański przystanek Europejskiego Festiwalu im. Jana Kiepury.
Najpierw na ekranie pojawił się Jan Kiepura ze swym przebojem "Brunetki, blondynki". Wkrótce potem zabrzmiał Mazur z "Halki" w wykonaniu SoSimple Symphony Orchestry pod batutą Przemysława Neumana i rozpoczęła się opowieść Bogusława Kaczyńskiego o wybitnym tenorze. O tym, że w młodości jak każdy chłopak lubił bić się z kolegami i uprawiając boks doznał kontuzji przegrody nosowej, co sprawiło, że do końca życia miał kłopoty z oddychaniem. Od dzieciństwa lubił śpiewać. Dowiedzieliśmy się też, że ojciec Jana Kiepury był piekarzem i co ciekawe wielu znakomitych tenorów to właśnie dzieci piekarzy. Synem piekarza był Luciano Pavarotti, ale i śpiewający wczoraj w Poznaniu Tadeusz Szlenkier, który ukończył również filozofię. Ojciec Kiepury chciał, aby był on prawnikiem i rozpoczął on studia prawnicze w Warszawie, ale jednocześnie uczył się śpiewu u profesora Wacława Brzezińskiego. Dyrektor Emil Młynarski przyjął go do chóru Teatru Wielkiego i któregoś dnia Kiepura śpiewał partię Górala w "Halce". Na swój występ zaprosił wszystkich kolegów ze studiów i chociaż zgotowano mu ogromną owację...wyrzucono go z Opery. Tak bowiem przedłużył finałowy dźwięk, że nie spodobało się to Emilowi Młynarskiemu.
Swoją wielką karierę rozpoczął Kiepura gdy wyjechał do Wiednia. W tamtejszej Operze wystąpił w "Tosce" Pucciniego u boku samej Marii Jeritzy. Dlatego w programie poniedziałkowego nie mogło zabraknąć arii Toski "Vissi d'arte" w wykonaniu Elizy Kruszczyńskiej oraz arii Cavaradossiego z III aktu Toski z w interpretacji Tadeusza Szlenkiera. Kruszczyńską i Szlenkiera usłyszeliśmy w duecie z I aktu "Madama Butterfly" Pucciniego.
Pierwszą część wieczoru zakończyły dwa fragmenty "Nocy Walpurgii" czyli muzyki baletowej z "Fausta" Charlesa Gounoda w wykonaniu So Simple Symphony Orchestry.
Drugą cześć wieczoru przyniosła arie z operetek, musicali i piosenki, które śpiewał Kiepura.
Usłyszeliśmy też dalszą cześć opowieści Bogusława Kaczyńskiego. Opowiadał on m.in. o Jacquesie Offenbachu i jego operetkach oraz o swej przyjaźni z Mirą Zimińską-Sygietyńską. Słuchaliśmy m.in. "Kankana" z operetki "Orfeusz w piekle" Offenbacha w wykonaniu orkiestry oraz słynnej "Arii ze śmiechem" z operetki "Perichola" Offenbacha w wykonaniu Iwony Tober. Bogusław Kaczyński zdradził, że występowała ona przez kilka lat w zespole Mazowsze dlatego niespodzianką wieczoru był w jej wykonaniu fragment piosenki "Ej,przeleciał ptaszek". Iwonę Tober oklaskiwano też za pochodzący z operetki Emmericha Kalmanna duet "Księżniczki czardasza" "Choć na świecie" wykonany z Witoldem Matulką. Ale tego wieczoru oklaskiwano również m.in. tenorów Łukasza Gaja , Witolda Matulkę i Tadeusza Szlenkiera za wykonane w tercecie wielkie przeboje Kiepury "Ninon" i "Brunetki Blondynki" oraz Tomasza Raka za arię "Śnić sen" z musicalu "Człowiek z La Manchy".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Dzieje się w Polsce i na świecie – czytaj na i.pl
- Szokujące słowa politologa. "Potrzebujemy walizeczki z czerwonym przyciskiem"
- Dzicy lokatorzy sterroryzowali Barcelonę. Walczyło z nimi 300 policjantów!
- Gembicka chce listy firm importujących zboże z Ukrainy. "To musi być transparentne"
- Wiemy, jak wyglądała pomoc dla 14-latki z Andrychowa. Kto ją odnalazł i reanimował?