Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jestem cygańską królową i prawdziwą femme fatale tylko na scenie

Marek Zaradniak
Justyna Steczkowska jako cygańska królowa
Justyna Steczkowska jako cygańska królowa G.Ziemiański dla ICE Kraków
W czwartek Justyna Steczkowska przedstawi w poznańskiej Sali Ziemi swój cygański projekt "I na co mi to było?"

Przyjechała Pani tym razem do Poznania ze swoim projektem cygańskim. Zobaczyliśmy go i usłyszeliśmy w czwartek w Sali Ziemi. Skąd u Pani zainteresowanie muzyką cygańską? A może chciała się Pani w niej sprawdzić tak jak kiedyś w muzyce żydowskiej gdy nagrała Pani "Alkimię" ?
Do tego projektu zaprosił mnie Grzegorz Brzozowicz – dobry duch tej płyty, i zaproponował mi nagranie wspólnej płyty z Bobanem Markoviciem. Pracowałam wtedy nad „Animą” i powiedziałam mu, że muszę się zastanowić, bo pomysł mi się podobał , ale byłam w kompletnie innym muzycznym świecie w tamtym czasie. Wołałam wyruszyć w trasę z "Animą", moją ukochaną płytą na której ;; śpiewa moja dusza '' i oddać się temu co czułam , więc odmówiłam. Jednak jak widać byliśmy sobie przeznaczeni, bo po dwóch latach udało się nagrać tę szaloną cygańską płytę , "I na co mi to było' , a przede w wszystkim wyruszyć wielką trasę koncertową z Royal Concert, z którym stworzyliśmy fantastyczne muzyczne show z piękną scenografią, wielkim ekranem , prawie dwudziestoma artystami na scenie . Warto zobaczyć to na żywo !

Spotykała Pani w życiu często Cyganów?
Dobrych kilka lat temu świetnie bawiłam się z nimi na cygańskim festiwalu, mieszkali też w moim rodzinnym mieście Stalowej Woli i wróżyli z kart. Miałam też okazję sfotografować , piękna kolorową rodzinę Don Wasyla w jego domu . To były bardzo miłe chwile !

Piosenka mówi, że dziś prawdziwych Cyganów już nie ma. A jakie jest Pani zdanie na ten temat?
Nie wiem … Jestem cygańską Królowa i prawdziwą Famme Fatale tylko na scenie ( śmiech ) to rola którą stowrzyłam na moją nową trasę koncertową ,a która jest wielkim cygańskim weselem . To prawdziwe szaleństwo i tygiel emocji , od radości , smiechu , zabawy , szalonego tańca , po wielkie wzruszenia , zdradę i śmierć. Jak to w cygańskich taborach .Tak więć odpowiadająć na Twoje pytanie prawdziwi Cyganie na pewnio są jeszcze na scenie ( śmiech )

Wierzy Pani w cygańskie wróżby?
Nie bardzo wierzę we wróżby , chociaż nie raz byłam u cygańskiej wróżki, tak ''dla bajeru'' jak zwykł mawiać mój stylista Jarek Szado ( śmiech ) Każdy z nas ma wolną wolę i możliwość wyboru , a nade wszystko jest kowalem swojego losu .

Czy to jedyny projekt w jakim aktualnie można Panią usłyszeć?
W tym roku najważniejszy ! w następnym będziemy grali cygańskie wesele jeszcze do końca roku , ale przede mną, kolejne duże projekty związane tym razem z muzyką filmową , operą i w planach duże przedsięwzięcie multimedialne z moimi kompozycjami . Przede mną nowe otwarcie w mojej muzycznej drodze, nowe przestrzenie. Całą sobą czuję, nadchodzące zmiany . Podpisałam fantastyczny kontrakt z Royal Concert i ruszamy do pracy pełną parą ! To kreatywni pasjonaci , tak jak ja , dlatego tematów do rozmów i wielkich planów nam nie brakuje !
Wcześniej pojawiła się wydana przez poznańską firmę My Music płyta "Anima". Jakie miała ona znaczenie dla Pani?
Olbrzymie ! jak wspomniałam wyżej , to moja ukochana płyta … bardzo ważna w moim osobistym i artystycznym rozwoju . nie wiem czy kiedykolwiek uda mi się nagrać jeszcze coś tak osobistego

Jest Pani 20 lat na scenie . Jakie były najważniejsze momenty dla Pani ?
Kwintesencją mojej pracy są koncerty i tworzenie swojej muzyki Nie ma dla mnie większego znaczenia , gdzie odbywa się dany koncert . Nigdy nie wiesz kim jest słuchający Cię człowiek i jaki ma na niego wpływ twoja muzyka . Nowy Jork ,czy Nowy Sącz – wszędzie są ludzie dla których warto się postarać i zrobić wszystko , żeby koncert był dla nich wyjątkowym przeżyciem .Moja nowa trasa cygańska , to tak jak poprzednia '' Magia Trwa '' jest w całości biletowana . Te koncerty są dla mnie o tyle bardziej interesujące , że mogę zobaczyć na własne oczy swoją publiczność . Kupując bilet , dajesz światu sygnał , ze kochasz i szanujesz artystę . Takie spotkania to cudowne chwile i nigdy nie mam ich dość.

Jakie ma Pani przesłanie dla młodszych koleżanek i kolegów po fachu?
Osobowość, charyzma , pracowitość, .pokora. Dobrze jest też pamiętać o szacunku do ludzi, z którymi pracujesz , bo drabina w dół prowadzi po tych samych szczeblach , a każdemu może się zdarzyć przymus zejścia z powrotem ( śmiech )

Jest Pani nie tylko znakomitą artystką , ale także matką trojga dzieci. Jak dzieli Pani czas między wychowanie, a sztukę, obecność na scenie?
Jakoś sobie z mężem radzimy jak widać ( śmiech ) Może jestem trochę nie typową mamą , ale przede wszystkim zawsze jestem i myślę o naszych dzieciach jak o ludziach którzy rozwijają się razem ze nami .Uczymy się siebie nawzajem, idąc razem przez życie. Bywają trudne chwile , bo każda rodzina to przecież tygle różnych emocji i charakterów . Czasem łapię się na tym , że chcę im opowiedzieć, jak wygląda świat z mojej perspektywy - jedynej słusznej ( śmiech ) Zobaczysz, będzie tak i tak, ale po latach '' walki '' ze swoją '' wiedzą absolutną na swoje i innych szczęście posiadam jej minimalną ilość , ale czasami jeszcze odzywa się we mnie , ta zupełnie zbędna cecha charakteru. Świat tak szybko się zmienia, jedyne, co pozostaje niezmienne, to zmiana , a to co powinniśmy powalczyć, żeby zmienne nie było , to szacunek i miłość do drugiego drugiego człowieka . Do jego indywidualizmu i wyrażania siebie.

Pochodzi Pani z bardzo muzykalnej rodziny. Czy chciałaby Pani, aby Pani dzieci w przyszłości także wykonywały zawody artystyczne?
Chciałabym , żeby moje dzieci były szczęśliwe , niezależne i robiły w życiu to co kochają, co ich cieszy , przynosi satysfakcję. Czy będzie to muzyka, czy cokolwiek innego co przyniesie trochę radość światu i ich rodzinie, to będzie wspaniale !

I wróćmy jeszcze na moment do Poznania. Jakie było i jest miejsce Poznania w Pani życiu?
Lubię to miasto! Szczególnie okolice Starego Rynku .Moi bracia studiowali w Poznaniu , a ja mam tam wielu dobrych znajomych . Karolinę Przybylak z Esus, która zawsze pomaga mi przy projektach muzycznych , Joasię Kostrzewską, z którą mam zaszczyt wspierać Fundację Plaza Angels Revitalash , mój ukochany Apart , który jest naszym partnerem w muzycznych projektach , My Music , wydawcę mojej ukochanej płyty ''Anima'', Niumi , których sukienki nosze , czy Martę Boligłowę , która szyła dla mnie kreacje do jednego z sezonów The Voice of Poland oraz moich przyjaciół Pawła Deskę i Dominika Sydowa , dwie artystyczne Dusze , z którymi pracuję i oczywiście Punkt Sporny , gdzie zawsze przychodzę odkrywać nowe smaki ! Dominik jest tam kucharzem i gotuje po prostu nieziemsko ! Jego kuchnia jest niezwykle wytworna , smaczna i niepowtarzalna . Już nie mogę doczekać się koncertu i zapowiadanej w Punkcie Spornym kolacji , w której ma być kulinarna niespodzianka specjalnie dla mnie .

Justyna Steczkowska "I na co mi to było" Poznań, Sala Ziemi 12 listopada, godzina 19, bilety:90-150 zł

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski