Kamienie przy budowie przejazdu utrudniają przejście pieszym. Czytelnik zgłosił problem, PIM reagują

W rejonie ul. Grunwaldzkiej powstają wiadukty kolejowe, tworzące bezkolizyjny przejazd pod torami na granicy Poznania i Plewisk - pierwszy z nich właśnie przeszedł próby obciążeniowe, do których wykorzystano lokomotywę.

– Budowa wiaduktu została podzielona na etapy, by nie było konieczności całkowitego zamknięcia trasy kolejowej. W pierwszej kolejności powstaje część wiaduktu po stronie Poznania i to właśnie ona przeszła testy obciążeniowe. Takie próby pozwalają określić m.in. sztywność konstrukcji oraz ocenić stabilność posadowienia podpór. W kolejnych krokach ruch kolejowy zostanie przełożony na nowe tory i obiekt, co pozwoli na rozpoczęcie budowy drugiego wiaduktu po stronie Plewisk

– mówi Tomasz Płóciniczak, wiceprezes zarządu spółki Poznańskie Inwestycje Miejskie.

Zobacz też: Trwa budowa przejazdu pod torami w Plewiskach. Będzie można przejechać Szarotkową i Piwoniową

Inwestor informuje, że pierwszy wiadukt kolejowy powstał w ramach toru nr 1 na szlaku Poznań Górczyn - Palędzie. Jest on dwuprzęsłowy, a konstrukcję każdego przęsła stanowi masywna płyta z dźwigarów stalowych. Wiadukt liczy ponad 33 metry długości, szerokość całkowita przęsła to blisko 6 metrów, a wysokość - prawie 2 metry. Próby obciążeniowe przeprowadzono z udziałem lokomotywy spalinowej. Podczas prób stawała ona na każdym z dwóch przęseł. W ostatnim tygodniu października rozpoczęły się także prace związane z siecią trakcyjną. Dzięki budowie przejazdu pod torami kolejowymi w ciągu ul. Grunwaldzkiej, piesi, rowerzyści i kierowcy nie będą już musieli czekać przed opuszczonym szlabanem.

W czasie budowy wiaduktów i sąsiedniego węzła przesiadkowego piesi mają zapewnione tymczasowe przejścia. Jak jednak wskazuje nasz Czytelnik, piesi muszą patrzeć pod nogi; mówi, że na ziemię wysypano kamienie, po których bardzo ciężko się chodzi.

– Czuć je nawet pod grubszymi podeszwami butów – podkreśla Czytelnik. – Jest to dosyć bolesne, można skręcić nogę. Kamienie nie pokrywają całej powierzchni przejścia i podczas opadów chodzi się w błocie.

– Tymczasowy ciąg pieszy został wyłożony tłuczniem, by utwardzić nawierzchnię, po której chodzą piesi – mówi Maja Chłopocka - Nowak z Poznańskich Inwestycji Miejskich. – Stan ciągów pieszych jest na bieżąco monitorowany, tak by mimo utrudnień wynikających z prowadzonej inwestycji można było bezpiecznie przechodzić po jej terenie.

Jak zapewnia inwestor, wykonawca został zobowiązany do niezwłocznego uprzątnięcia luźnego materiału znajdującego się po bokach tymczasowego przejścia, by nie narażać pieszych na urazy.

Jesteś świadkiem ciekawego wydarzenia? Skontaktuj się z nami! Wyślij informację, zdjęcia lub film na adres: [email protected]