Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Koncert Stinga: Wiemy co władze Poznania ukrywały

Krzysztof M. Kaźmierczak
Koncert Stinga w Poznaniu.
Koncert Stinga w Poznaniu.
Ustaliliśmy co jest w skrzętnie ukrywanych przez władze miasta Poznania przed mediami i radnymi dokumentach dotyczących organizacji koncertu Stinga. Kulisami kosztownej imprezy interesowała się Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Prokuratura, która umorzyła śledztwo, zajmowała się tylko częścią wątków wskazujących na podejrzenie popełnienia przestępstw.

CZYTAJ TEŻ:
WIEMY< CO UKRYWAŁO MIASTO

Udostępnienia pełnej dokumentacji dotyczącej umowy na koncert Stinga odmówiono nam w magistracie, kiedy przed rokiem badaliśmy sprawę organizacji koncertów. Prezydent Poznania nie przekazał jej też radnemu Szymonowi Szynkowskiemu vel Sękowi, który jako szef komisji rewizyjnej zajął się koncertami. Nie udostępnił jej nawet po wygraniu przez radnego sprawy w sądzie.


PRZECZYTAJ TAKŻE:
Słaba kontrola nad milionami na masowe imprezy
Sting chciał dać drugi koncert, Poznań odmówił
Koncertem Stinga w Poznaniu zajęła się prokuratura

My odnaleźliśmy ukrywaną przez magistrat dokumentację w aktach śledztwa prowadzonego przez prokuraturę w Koninie. Jej zawartość potwierdza nasze ustalenia, że miasto mogło sporo zaoszczędzić na organizacji koncertu Stinga. Wydano na niego 2,9 mln zł, tymczasem z naszych szacunków wynika, że poniesione przez magistrat koszty występu mogły być niższe nawet o 1,3 mln zł.

Z dokumentacji wynika, że pierwotnie prawo do organizacji koncertu Stinga miała firma L. Gdyby z nią zawarto umowę, to sporo zaoszczędzono by na kosztach pośrednictwa. Dlaczego miasto nie zawarło umowy bezpośrednio z firmą L., chociaż jest ona światowym potentatem organizacji koncertów?

- Nie było możliwe podpisanie bezpośredniej umowy z L., gdyż producentem koncertu na Polskę była firma M. i tylko ona posiadała stosowne uprawnienia do produkcji tego koncertu, które też przedłożyła miastu - poinformował nas Łukasz Goździor, dyrektor Biura Promocji Urzędu Miasta Poznania.

Tyle, że tej wersji przeczą dokumenty z akt śledztwa. Wynika z nich, że firma M. uzyskała prawa do koncertu Stinga znacznie później, niemal miesiąc po tym, gdy władze Poznania zadeklarowały, że zależy im na występie tego artysty.

Co ciekawe, prawa do koncertu w Poznaniu kupiła od L. najpierw firma U. z Warszawy. Już w maju 2010 roku wiedziała ona z... poznańskiego magistratu, że miasto jest zainteresowane występem Stinga. 17 czerwca 2010 roku pisemnie powiadomił o tym firmę U. wiceprezydent Poznania, Tomasz Kayser. Właśnie tego dnia U. zawarła umowę z firmą L. posiadającą prawa do wszystkich występów Stinga w ramach jego trasy koncertowej. Po tygodniu firma U. sprzedała te prawa poznańskiej firmie M. zarabiając na tym równowartość 10 proc. wartości ogromnego honorarium Stinga za koncert (tę sumę miasto mogło zaoszczędzić, gdyby pominięto pośrednika). Dopiero wtedy spółka M. uzyskała prawa do występu Stinga. Dwa dni później władze Poznania zawarły z M. umowę na koncert.

Wśród ukrywanych dokumentów są także kosztorysy będące załącznikami do umowy z producentem koncertu i aneksu, który zawarto trzy tygodnie później. Wynika z nich, że producent zawierając kontrakt podał znacząco inne koszty organizacji imprezy. Różnica wynosiła ponad 1 mln zł. Zaskakuje fakt wyrażenia przez miasto zgody na takie zwiększenie wydatków. Korekty w kosztorysie wynikały bowiem głównie z niedoszacowania kosztów przez producenta. Wzrost kosztów oznaczał zarazem, że miasto dostanie mniej pieniędzy z przychodów z biletów.

Miasto Poznań nie musiało zgodzić się na aneksowanie umowy na występ

"Miasto wcale nie musiało zgodzić się na aneksowanie umowy, a jeżeli już, to w taki sposób, aby zabezpieczyć interesy Poznania" - stwierdził podinsp Sebastian Cichocki, policyjny ekspert, którego obszerna notatka służbowa jest w aktach śledztwa. Jego zdaniem "doprowadzono do sytuacji wielokrotnego uprzywilejowania producenta kosztem interesów miasta".
Ekspert analizował sprawę koncertów z polecenia komendanta wojewódzkiego. Stało się to gdy po naszych publikacjach sprzed roku Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego powiadomiła policję o podejrzeniu popełnienia przestępstw.

Stanowiska podinsp. Cichockiego jest druzgocące dla miejskich urzędników i wskazuje na podejrzenie szeregu poważnych przestępstw. Tyle, że konińska prokuratura ograniczyła swoje dociekania i nie weryfikowała wszystkich uzyskanych informacji.
Na dodatek okazało się, że chociaż dla zachowania obiektywizmu sprawę dotyczącą poznańskich urzędników miały prowadzić organy ścigania z Konina, to tamtejsza prokuratura oddała ją w ręce policji z Poznania.

- To ułatwiało prowadzenie postępowania - tłumaczy prokurator Krystyna Kasprzak, która umorzyła sprawę uznając, że nie doszło do przestępstwa.

Niewykluczone jednak, że sprawa koncertów wróci do organów ścigania. Radny Szymon Szynkowski vel Sęk zapowiada, że może zwrócić się w tej sprawie do prokuratury.

- Umowę zawarto z wielkim pośpiechem i nie sposób oprzeć się wrażeniu, że z większą dbałością o interes firmy realizującej koncert niż o interes miasta. Stąd ta przemożna chęć ukrycia części dokumentów z powołaniem się na tajemnicę przedsiębiorstwa - komentuje Szymon Szynkowski vel Sęk.

Nieznane kulisy organizacji koncertu

maj 2010 firma U. dowiaduje się od przedstawicieli miasta Poznania o zainteresowaniu występem Stinga.
11 czerwca 2010 spółka U. otrzymuje od firmy L. zawiadomienie, że posiada ona wyłączne prawa do organizacji koncertów Stinga.
17 czerwca 2010 wiceprezydent Tomasz Kayser pisze do firmy U. potwierdzając chęć podpisania umowy na koncert; tego samego dnia spółka U. zawiera umowę z firmą L. na organizację występu Stinga w Poznaniu.
21 czerwca 2010 U. otrzymuje od L. potwierdzenie, że otrzymała prawa do poznańskiego koncertu.
23 czerwca 2010 firma U. zawiera ze spółką M. umowę na występ Stinga.
25 czerwca 2010 miasto Poznań podpisuje z M. umowę na koncert Stinga.

Chcesz skontaktować się z redakcją Głosu Wielkopolskiego? [email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski