Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lech Poznań i Warta Poznań powinny szukać w Niemczech. Gytkjaer, Ishak, Baku - napastnicy z 2. Bundesligi gwarancją goli w ekstraklasie

Maciej Lehmann
Maciej Lehmann
Mikael Ishak już w debiucie w naszej ekstraklasie zdobył gola
Mikael Ishak już w debiucie w naszej ekstraklasie zdobył gola Grzegorz Dembinski
Co łączy Christiana Gytkjaera, Mikaela Ishaka i Makanę Baku? Wszyscy trafili do Poznania z klubów 2. Bundesligi i praktycznie od razu zaczęli strzelać gole w ekstraklasie. Czy to jest kierunek, z którego nasze kluby powinny ściągać zawodników? I czy stać Lecha a zwłaszcza Wartę na graczy zza Odry?

Wystarczyły trzy mecze, by Makana Baku, wypożyczony przez Wartę Poznań z grającego w 2. Bundeslidze Holstein Kiel, stał się piłkarzem, o którym głośno zrobiło się w ekstraklasie. Najpierw asysta w pechowo przegranym meczu z Lechem, a potem dwa gole w wygranym przez Zielonych ważnym starciu z Wisłą Płock.

- Poniedziałek należał do niego. Niemiec z kongijskimi korzeniami załatwił Wisłę Płock. Najpierw ruszył za podaniem na dobieg, potem poprawił po koledze. Ten dublet, co ważne, uzyskał jako skrzydłowy

- takie było uzasadnienie nominacji do "Jedenastki" 20. kolejki.

Ostatnie pięć minut z Pogonią było bardzo nerwowe - Zbigniew Zakrzewski

od 16 lat

To, że Warta pozyskała ciekawego zawodnika, wiadomo było już w momencie kiedy zaprezentowała go w klubowej koszulce. Baku to były młodzieżowy reprezentant Niemiec (w kwietniu skończy 23). Miał za sobą udany sezon 2019/20 (strzelił cztery gole), ale jesienią w 2. Bundeslidze praktycznie nie grał. Jego dyspozycja, przede wszystkim fizyczna była wielką niewiadomą. Trener Piotr Tworek i jego sztab nie spieszyli się, z wprowadzeniem go do składu. Po debiucie w meczu sparingowym z Pogonią przekonali się, że ma na tyle duże zaległości, że nie pomoże drużynie. Gdy uznano, że jest już gotowy, zaliczył 39 minut w meczu z Piastem Gliwice, potem błysnął kilkoma zagraniami w derbach, by w kolejnym pojedynku być już gwiazdą zespołu. Pokazał, że jest skuteczny, szybki, dobrze prowadzi piłkę, lubi popisywać się też technicznymi sztuczkami.

Piłkarze Warty po raz drugi w sezonie pokonali Wisłę Płock i już tylko kataklizm mógłby ich pozbawić utrzymania w ekstraklasie. Zieloni zainkasowali trzy punkty trochę wbrew tradycji, bo po golu zdobytym w pierwszej połowie, w dodatku tuż po rozpoczęciu gry. Królem polowania okazał się niemiecki skrzydłowy Makana Baku. Wypożyczony z Holstein Kiel pomocnik strzelił dwa gole i momentami ośmieszał rywali, wykorzystując swoją ponadprzeciętną szybkość. Trener Piotr Tworek mówił już kilka tygodni temu, że Warta będzie miała z niego pociechę i nie były to słowa rzucane na wiatr. Sprawdź, jak oceniliśmy warciarzy w poniedziałkowym meczu --->

Warta Poznań zanotowała ósme zwycięstwo w lidze. Pokonała Wi...

- Takich piłkarzy nasze kluby powinny sprowadzać, zamiast topornych Słowaków czy graczy z Bałkanów. Baku od razu stał się atrakcją ekstraklasy, ale też jego występ skłania do przykrych dla naszej ligi wniosków - mówi nam Andrzej Grajewski, były prezes Widzewa, Lecha i menedżer piłkarski. - Zachwycamy się piłkarzem, który nawet nie mieścił się na ławce rezerwowych w 2. Bundeslidze. Skąd przyszli Gytkjaer oraz Ishak? Ten pierwszy ze spadkowicza, czyli 1860 Monachium, drugi z Norynbergi, która też przecież wtedy broniła się przed spadkiem. U nas od razu robią furorę, strzelają mnóstwo goli, co nie najlepiej niestety świadczy o poziomie ekstraklasy. Wiele też mówi, o szybkości gry w naszej lidze i przygotowaniu taktycznym zespołów. Ta trójka napastników pokazała, że nasza liga zmierza w złym kierunku, bo za łatwo można zostać tu gwiazdą - dodaje Andrzej Grajewski.

Warta Poznań swoje największe triumfy w elicie święciła przed i tuż po II wojnie światowej, zdobywając mistrzostwo Polski w 1929 i 1947 roku. Zajrzeliśmy do Narodowego Archiwum Cyfrowego i znaleźliśmy zdjęcia z meczów Zielonych z lat 30. ubiegłego wieku. To prawdziwa gratka dla fanów warciarzy. Zobacz, jak grało się w piłkę nożną przed wojną.Przejdź do kolejnego zdjęcia --->

Warta Poznań na przedwojennych zdjęciach. Tak się grało w pi...

Patrzeć zza Odrę, warto czy nie warto?
Pytanie zasadnicze brzmi, czy zawodników pokroju Baku, można na dłużej zatrzymać w takim klubie jak Warta i czy nawet najbogatsze polskie kluby i takimi aspiracjami jak Lech, stać na zatrudnianie piłkarzy zza Odry. I czym zachęcić, oprócz zarobków, graczy z 2. Budesligi, by zechcieli występować w Polsce?

Piotr Rutkowski, wielokrotnie powtarzał, że Lech Poznań sprowadzając najpierw Gytkjaera, a potem Ishaka wykorzystał ogromną okazję i szczęśliwy splot okoliczności związany z tym na jakim etapie kariery się znaleźli. W normalnych warunkach Kolejorza nie byłoby stać, by mieć ich u siebie. Trzeba też dodać, że obaj napastnicy zagwarantowali sobie najwyższe zarobki w klubie, które oscylowały o kwotę 40 tys. euro miesięcznie.

- Młody, utalentowany piłkarz z 2. Bundesligi oczywiście do Polskiego klubu nie trafi, bo jego ambicje sięgają klubów z elity niemieckiej piłki i obawia się, że może zniknąć z radarów większych klubów. Są oczywiście piłkarze w 2. Bundeslidze, którzy zarabiają powyżej 1 mln euro i tacy są poza zasięgiem. Ale znam kilku doświadczonych zawodników ze średniaków 2. Bundesligi, którzy na podobne warunki, by się zgodzili. W Niemczech są wysokie podatki, u nas piłkarz może założyć firmę i na lepszych warunkach rozliczać się z fiskusem. Pozyskując piłkarza z 2. Budesligi mamy gwarancję jego jakości. Tam naprawdę trenuje się na innej intensywności, gra się w innym tempie, a piłkarze są na ten wysiłek odpowiednio przygotowani - twierdzi Grajewski.

- Na większość zawodników z 2. Bundesligi polskich klubów rzeczywiście nie stać. Baku przyszedł do nas, bo po prostu chciał grać w piłkę, a był przez pół roku "zakopany" w swoim klubie. Miał propozycję też z 2 ligi francuskiej. Wybrał Wartę, bo gra w najwyższej klasie rozgrywkowej w Polsce. To też może być mocny argument

- podkreśla Robert Graf, dyrektor sportowy Zielonych, którym udało się też sprowadzić na zasadzie transferu definitywnego Słowaka Adama Zrelaka.

Penetrować rynek niemiecki warto też z innego powodu.
- Można znaleźć nie tylko ciekawych piłkarzy, ale też trenerów. Runjaić czy Hyballa nie mieli szans, by zaistnieć nawet na poziomie 2. Bundesligi, więc skorzystali z oferty Pogoni czy Wisły Kraków. I wprowadzili nowe standardy. Mają materiał piłkarski jaki mają, a jednak ich drużyny zaczynają lepiej biegać i potrafią coś ciekawego pokazać. ŁKS właśnie sprowadził Ireneusza Mamrota. Dziś już mogę powiedzieć jak za pół roku ten zespół będzie grał - mówi Grajewski.

ZOBACZ TEŻ:

2angrymen.tv to strona na Instagramie i Facebooku można znaleźć wiele zdjęć piłkarzy i trenerów sprzed lat, często z samego początku ich karier. Wśród nich nie brakuje fotek zawodników i szkoleniowców związanych do dziś lub w przeszłości z Lechem Poznań. Możecie mieć problem z rozpoznaniem wszystkich.Zobacz zdjęcia w galerii ---->

Stare zdjęcia piłkarzy i trenerów Lecha Poznań. Dasz radę ic...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski