Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lisy na fermie w Wielkopolsce przeżyły horror. Zapadł wyrok w głośnej sprawie za znęcanie się nad zwierzętami. "Był dla nas ciosem"

Justyna Piasecka
Justyna Piasecka
PAP
PAP
Kilkadziesiąt zwierząt zostało zabitych i ułożonych w klatkach, a kilkadziesiąt kolejnych, jeszcze żywych lisów i dwa jenoty, było zamkniętych w klatkach.
Kilkadziesiąt zwierząt zostało zabitych i ułożonych w klatkach, a kilkadziesiąt kolejnych, jeszcze żywych lisów i dwa jenoty, było zamkniętych w klatkach. Otwarte Klatki
Monika O., żona właściciela fermy lisów w Durzynie pod Krotoszynem została skazana za znęcanie się ze szczególnym okrucieństwem nad zwierzętami. Kobieta miała zabić prądem 130 lisów i zagłodzić prawie setkę. – Wyrok, który usłyszeliśmy na sali sądowej, był dla nas ciosem – uważają aktywiści ze Stowarzyszenia Otwarte Klatki.

Dziesiątki zwłok lisów, brak jedzenia i wody. Horror na farmie w Wielkopolsce

W październiku 2020 roku inspektorzy Stowarzyszenia Otwarte Klatki wraz z Towarzystwem Opieki nad Zwierzętami w Krotoszynie przeprowadzili interwencję na fermie lisów w Durzynie pod Krotoszynem po tym, jak otrzymali od mieszkańców zgłoszenia o błąkających się po okolicy lisach. W momencie przeprowadzania interwencji właściciel fermy przebywał w zakładzie karnym, natomiast ferma pozostawała pod opieką jego żony, Moniki O.

Na miejsc, jak przekazało wówczas stowarzyszenie, zastano tragiczny widok. Już przed wejściem na fermę odkryli rozkładające się zwłoki zamkniętych w klatce psów. Po wejściu na teren fermy okazało się, że leżą tam dziesiątki rozkładających się zwłok lisów.

Zobacz też: "Ludzie gotują piekło na ziemi swoim zwierzętom". Mrożące krew w żyłach relacje z interwencji

Kilkadziesiąt zwierząt zostało zabitych i ułożonych w klatkach, a kilkadziesiąt kolejnych, jeszcze żywych lisów i dwa jenoty, było zamkniętych w klatkach. Jak się później okazało, zwierzęta były pozbawione wody i jedzenia od kilku tygodni. Część z lisów przeżyła, bo udało im się wydostać z klatek, inne pozagryzały swoich towarzyszy z klatki.

Zwierzęta na fermie były wygłodzone i spragnione, a niektóre znajdowały się w stanie agonalnym. Aktywistom stowarzyszenia udało się uratować 21 lisów. Okazało się, że ferma funkcjonowała bez zezwoleń Powiatowego Lekarza Weterynarii. Prokuratura zarzuciła kobiecie rażące zaniedbanie zwierząt i doprowadzenie do silnego odwodnienia.

Obserwuj nas także na Google News

Spowodowała bolesną śmierć głodową, doprowadziła do kanibalizmu poprzez utrzymywanie zwierząt żywych z martwymi, spowodowała dodatkowe cierpienie zwierząt i stres. Znęcała się nad lisami także w ten sposób, że nie posiadając odpowiednich kwalifikacji i urządzeń wspólnie z pracownikiem uśmiercali lisy w sposób nieprawidłowy

Horror lisów na farmie w Wielkopolsce. Zapadł wyrok. "Był dla nas ciosem"

Oskarżonej groziło do pięciu lat więzienia. Sąd w Krotoszynie skazał ją na rok więzienia w zawieszeniu na dwa lata, zakaz prowadzenia działalności związanej z chowem zwierząt futerkowych i zakaz ich posiadania przez 10 lat. Pomocnik Damian Z. za zabicie zwierząt z naruszeniem przepisów usłyszał wyrok pół roku ograniczenia wolności, polegającej na wykonywaniu nieodpłatnej kontrolowanej pracy na cel społeczny w wymiarze 20 godzin miesięcznie oraz zakaz opieki nad zwierzętami przez trzy lata. Wyrok jest nieprawomocny.

Aktywiści Stowarzyszenia Otwarte Klatki nie kryją zaskoczenia.

– Wyrok, który usłyszeliśmy na sali sądowej, był dla nas ciosem

– wskazują. Aktywiści zapowiedzieli złożenie apelacji.

– Na fermach futerkowych notorycznie znajdujemy rażące zaniedbania. Hodowla zwierząt dla futer zawsze oznacza okrucieństwo – dzikim zwierzętom, takim jak lisy czy norki, nie da się zapewnić dobrego życia w małej klatce. Jedynym rozwiązaniem jest całkowity zakaz hodowli zwierząt dla futer

– dodali.

Jesteś świadkiem ciekawego wydarzenia? Skontaktuj się z nami! Wyślij informację, zdjęcia lub film na adres: [email protected]

Na rzekach i akwenach w Wielkopolsce obserwowane są spadki poziomu wody. Dzieje się tak m.in. na rzece Obrze i w jeziorze Błędno w Zbąszyniu.Kolejne zdjęcie --->

To jest dramat! Wysycha rzeka i jezioro w jednej miejscowośc...

W ciągu ostatnich 50 lat wyginęło 60 proc. dzikich zwierząt - te porażające dane przytoczył raport Living Planet, opublikowany przez World Wildlife Fund w 2018 r. Liczba wymierających osobników rośnie w zastraszającym tempie, co niestety doprowadziło do unicestwienia wielu gatunków. Niektóre odeszły do nas dosłownie przed chwilą. Jakie? Zobacz w galerii --->

Te zwierzęta zniknęły bezpowrotnie. Niektóre gatunki pożegna...

W schronisku w Poznaniu znajduje się wiele psów i kotów, które czekają na kochający dom. Wśród nich znajdują się także psi seniorzy, którzy w swoim życiu doświadczyli wiele zła. Adopcja pozwoli im na spędzenie zasłużonej emerytury w ciepłym, kochającym domu. Zobacz psy czekające w poznańskim schronisku i... adoptuj przyjaciela! --->

Psy ze schroniska w Poznaniu czekają na nowy dom. Podaruj ps...

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski