Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie ma lepszego instrumentu niż fortepian - z Patricią Barber, pianistka, wokalistką i kompozytorką

Marek Zaradniak
Patricię Barber usłyszymy w Poznaniu w niedzielę
Patricię Barber usłyszymy w Poznaniu w niedzielę Archiwum Ery Jazzu
Z gwiazdą Ery Jazzu Patricią Barber rozmawiamy o jej fascynacjach muzycznych

Już w niedzielę zagra Pani na koncercie galowym Era Jazzu Aquanet Jazz Festival. To nie jest Pani pierwsza wizyta w Poznaniu. Czy pamięta Pani wcześniejsze koncerty tutaj?
Pamiętam bardzo dobrze moje koncerty w Poznaniu. A szczególnie ten kiedy to jeden z naszych tutejszych przyjaciół zaprosił cały nasz zespół na obiad na kurczaki. To było bardzo miłe z jego strony.

Mnóstwo ludzi pamięta, że kiedy występowała tu Pani po raz pierwszy grała Pani boso. Dlaczego?
Zaczęłam grać boso ponieważ światła na scenie były bardzo gorące i musiałam się jakoś ochłodzić. Dzięki temu mogłam lepiej dotykać pedałów fortepianu i panować nad rytmem.

Czy interesuje się Pani muzyką polską?
Obawiam się, że nie wiem zbyt wiele na temat muzyki polskiej. No może z wyjątkiem polskiej muzyki współczesnej, która jest bardzo znana w świecie i niezwykle podniecająca

Przyjeżdża Pani do Poznania ze swoim Chicago Trio . Proszę przedstawić je bliżej...
Powiem tylko, że Patrick Mulcahy jest Australijczykiem. Ma przyjemność Jego gra i pomysły z nią związane są niezwykle interesujące i lubi on eksperymentować.

Czuje się Pani bardziej pianistką, kompozytorką czy wokalistką?
Każdą kompozycję wykonuje się w określony sposób. Jeśli publiczność rozumie dany utwór, śmieje się i klaszcze we właściwych miejscach wtedy jest bardzo dobrze. Ale bywa, że ktoś czegoś czegoś nie rozumie. Wtedy po koncercie zabieram mój utwór do domu i myślę co by tu zrobić aby moja muzyka stała się bardziej zrozumiała. Oczywiście nie wszystko musi być kochane czy lubiane przez publiczność. To też będzie dla mnie ważnym sygnałem.

Dlaczego została Pani pianistką?
Bo nie ma na świecie lepszego instrumentu na świecie

A czy interesuje się Pani klasyczną muzyką fortepianową. Ma Pani swoich ulubionych kompozytorów?
Oczywiście, że kocham fortepianową klasykę. Moim ulubionym kompozytorem jest Jan Sebastian Bach.

Słyszałem, że pochodzi Pani z rodziny o tradycjach muzycznych...
Tak to prawda . Mój ojciec był saksofonistą altowym i grał w orkiestrze Glenna Millera. Mał także w chicago własną orkiestrę.
Moja mama śpiewała bluesy. Nie robiła tego jednak zawodowo.

Pani dyskografia jest niezwykle bogata. Która z Pani płyt jest dla Pani najważniejsza?
Trudno jest powiedzieć, która z moich płyt jest najważniejsza. To jest trochę tak jak z dziećmi. Trudno jest powiedzieć, które ze swoich dzieci kochamy najbardziej.

Co Pani robi kiedy Pani nie gra?
Komponuję albo słucham muzyk. Szczególnie tej granej na żywo. Zajmuje się rodziną, spotykam z przyjaciółmi. Czytam.

A jakie są Pani najbliższe plany? Może pojawi się jakaś nowa płyta?
Tak. Wkrótce z moim triem zamierzam nagrać nową płytę.

Rozmawiał: Marek Zaradniak

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski