Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nowa kamienica w centrum Poznania od czterech lat stoi pusta. Jest nadzieja na jej dokończenie

Paweł Antuchowski
Paweł Antuchowski
Budowa kamienicy stanęła na początku 2020 roku. Jej wstrzymanie nastąpiło z powodu problemów dewelopera, firmy Unipark. Obecnie trwa proces sanacji spółki, który według jej zarządcy, jeśli sprawnie uda się przyjąć układ sanacyjny, może zakończyć się w połowie tego roku.
Budowa kamienicy stanęła na początku 2020 roku. Jej wstrzymanie nastąpiło z powodu problemów dewelopera, firmy Unipark. Obecnie trwa proces sanacji spółki, który według jej zarządcy, jeśli sprawnie uda się przyjąć układ sanacyjny, może zakończyć się w połowie tego roku. Robert Woźniak
Budynek przy ulicy Za Bramką 8, stojący przy samym przystanku tramwajowym Plac Bernardyński, od czterech lat stoi niedokończony. Nabywcy mieszkań walczą o wznowienie budowy. Tymczasem spółka deweloperska jest w trakcie sanacji. Jej efektem ma być przejęcie budowy przez innego dewelopera, który dokończy budowę. Kupujący nie stracą praw do swoich mieszkań, jednak będą oni musieli dopłacić.

Spis treści

Kamienica była chwalona. Ale budowa stanęła

Kamienica była chwalona przez mieszkańców i radnych za wpisanie się w zabytkową architekturę. Nagle jednak jej budowa zaczęła spowalniać, żeby zupełnie stanąć na początku 2020 roku. Wtedy też stało się jasne, że termin oddania do użytku budynku w lipcu 2020 roku nie zostanie dotrzymany.

Deweloper twierdził, że budowa została wstrzymana przez pandemię i przeciągające się procedury administracyjne. W tle jednak pojawiły się nieprawidłowości związane z emisją obligacji przez spółkę PVI, która zarządzała firmą Unipark. Poprzedni prezes i członek zarządu spółki w związku z nieprawidłowościami przy emisji obligacji zostali skazani na kary więzienia.

Obecnie budynek wciąż stoi pusty i niedokończony. Na ukończenie budowy nie ma pieniędzy. A potrzeba ich sporo, bo koszt dokończenia robót jest szacowany na kwotę od 8 do 10 mln zł. W spółce deweloperskiej trwa obecnie proces tak zwanej sanacji - został wyznaczony przez sąd zarządca, którego zadaniem jest unormowanie sytuacji i doprowadzenie budowy do końca.

Cztery lata walki o wznowienie budowy

Jak relacjonuje jeden z mieszkańców, osoby, które kupiły mieszkania, miały pecha związanego z opieszałością sądów. Kiedy doszło już do rozpoczęcia procesu sanacji i wyznaczenia zarządcy, nic nie działo się w kwestii dokończenia budowy. Tymczasem część osób wpłaciło 100 proc. ówczesnej wartości mieszkania.

- Obecnie walczymy o to, aby zarządza sporządził spis wierzytelności i plan restrukturyzacji firmy, jednak nic takiego się nie wydarzyło. Ma różne wymówki na to, dlatego w tym momencie walczymy o zmianę zarządcy - opisuje sytuację jedna z osób, która kupiła mieszkanie.

Sytuacja jest patowa, ponieważ budynek nie został ukończony na tyle, aby można było w nim wyodrębnić poszczególne mieszkania. Do tego dochodzą roszczenia osób, które kupiły obligacje dewelopera i także chciałyby odzyskać swoje pieniądze.

- Sprawa ruszyła się w listopadzie po naszej skardze na bezczynność. Zarządca obiecał, że stworzy spis i plan restrukturyzacji do 15 grudnia. Wciąż jednak tego spisu nie ich nie ma, dlatego ponawiamy prośbę o zmianę zarządcy - relacjonuje mieszkaniec.

Zarządca spółki odpowiedzialnej za budowę budynku deklaruje, że dokumenty zostaną sporządzone najdalej do końca lutego.

- Obecnie trwa wycena majątku na potrzeby spisu. Kontaktują się ze mną już obligatariusze (nabywcy obligacji - dop. red.), więc zgromadzimy całą dokumentację - relacjonuje Mateusz Medyński, obecny zarządca firmy deweloperskiej.

Obecnie, aby udało się przegłosować układ zbiorowy, zarządca poszukuje osoby, która będzie reprezentowała zbiorczo obligatariuszy. Nie jest to zadanie proste.

- Wszyscy chcą zapłaty z góry. Tymczasem nasz budżet jest ograniczony. Jednak ta osoba jest kluczowa, aby udało się przegłosować ten układ, aby nie musieć wszystkich obligatariuszy prosić o zatwierdzenie układu. To jest niewykonalne - zauważa.

Zarządca ma plan na wyjście z pata

W grę nie wchodzi także dokończenie budowy przez zarządcę, ponieważ nikt nie pożyczy pieniędzy spółce w trakcie procesu sanacji. A nawet jeśli, to koszty pożyczki będą na tyle wysokie, że mogą zjeść wszystkie ewentualne zyski. Na koncie deweloperskim jest co prawda zablokowane 1,3 mln zł wpłacone przez nabywców mieszkań, ale tych pieniędzy zgodnie z prawem nie można ruszyć do momentu zakończenia kolejnego etapu budowy.

Zarządca ma już konkretny plan na wyjście z obecnej sytuacji.

- Mogę zbyć tę nieruchomość w takim kształcie, w jakim jest ona teraz. W ramach tego zbycia nowy nabywca, czyli inwestor zobowiązuje się w akcie notarialnym, że dokończy budowę i będzie honorował wszystkie umowy deweloperskie zawarte z nabywcami mieszkań - mówi zarządca.

Zastrzega jednak, że osoby, które już kupiły mieszkania, będą musiały dopłacić do aktualnej wartości rynkowej mieszkań. Dodatkowo z kwoty uzyskanej za sprzedaż budynku, który obecnie de facto jest placem budowy, zarządca planuje spłacić obligatariuszy.

- Oczywiście, nie wszyscy odzyskają 100 proc. pieniędzy, ale jest to najlepsze wyjście z tej sytuacji. Jeśli sanacja by się nie udała, to wszyscy zostaliby na lodzie, ponieważ nabywcy nie dostaliby swoich mieszkań, a obligatariusze mogliby doprowadzić do zlicytowania budynku przez komornika po znacznie niższej cenie, co także dla nich byłoby mniej korzystne - stwierdza Mateusz Medyński.

Tak teraz wygląda budynek przy ulicy Za Bramką 8:

Potencjalny inwestor pożyczył pieniądze na sanację

Obecnie w budynku należy wymienić okna, dach, naprawić system odprowadzania wody, a przede wszystkim dokończyć rozgrzebaną budowę. Tego mógłby dokonać potencjalny inwestor. Propozycji potencjalnych inwestorów było kilka, ale tylko jeden zdecydował się wesprzeć proces sanacji, pożyczając na niego pieniądze.

Inwestorem tym jest spółka Arkadia Deweloper, która w Poznaniu wybudowała osiedla Bliskie Zawady, Makowej Panienki oraz blok przy ulicy Strzeleckiej w samym centrum miasta. Za pożyczenie pieniędzy inwestor uzyskał prawo pierwokupu.

- Nie oznacza to, że przetargu nie będzie. I tak muszę zrobić przetarg, bo ustawa mówi wyraźnie, że wygrywa ten, kto zaproponuje najlepsze warunki. Jego prawo pierwokupu polega na tym, że po przetargu zapytamy go, czy jest on gotów kupić tę nieruchomość po najlepszej cenie zaproponowanej w przetargu. Liczę na to, że uda się jak najwięcej pieniędzy dla nabywców mieszkań i dla obligatariuszy - zapowiada Mateusz Medyński.

Zapowiada, że kończą się już prace nad dokumentami dotyczącymi budowy. Dodaje, że były już dwa wnioski o umorzenie postępowania sanacyjnego. Jeden z nich został złożony przez samego zarządcę, jednak został on wycofany.

- Przez rok nie działo się nic, bo nie było w spółce nawet złotówki na przeprowadzenie tego postępowania. Od potencjalnego inwestora udało mi się pozyskać pożyczkę dopiero w połowie ubiegłego roku, która pokryła podstawowe wydatki takie jak między innymi księgowość czy prawnicy, czyli osoby przygotowujące dokumenty czy zabezpieczenie budynku przed warunkami atmosferycznymi czy wandalami - mówi Mateusz Medyński.

Sam zarządca deklaruje, że nie pobrał żadnego wynagrodzenia, dlatego tym bardziej zależy mu aby sprawę zakończyć możliwie jak najszybciej .

- Nie podoba mi się, że to tak dług trwa, bo to trwa dużo dłużej niż powinno. Za to mogę jedynie przeprosić, jednak to nie zależało ode mnie, po drodze mieliśmy też pandemię, lockdowny, paraliż sądów. To także przeciąga absurdalnie długo moją pracę, ale dzięki temu będziemy mieli jedno podejście do tematu. Spis, który złożę musi być tak dobry, jak to jest tylko możliwe, bo inaczej samo rozpatrywanie sprzeciwów zajmie kilka lat - deklaruje.

Jesteś świadkiem ciekawego wydarzenia? Skontaktuj się z nami! Wyślij informację, zdjęcia lub film na adres: [email protected]

Jak wyglądają już gotowe wnętrza zaprojektowane przez Szelągowską? Ile kosztują projekty od niej? Zobacz najpiękniejsze aranżacje od Szelągowska Studio Projektowe wraz z proponowanymi kosztami! Zobacz wszystkie projekty --->

Takie wnętrza projektuje Dorota Szelągowska dla swoich klien...

Obserwuj nas także na Google News

Miejskie Historie - Trzcianka:

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski