Ponad 24 godziny spędzone na lotnisku. Polacy nie mogą wrócić do Poznania! "Poszkodowanych jest 160 osób". Jest komentarz LOT-u

- Piszę do Państwa jako osoba zaniepokojona sytuacją grupy pasażerów - zaczęła wiadomość czytelniczka.

Grupa jej znajomych znalazła się wśród 160 osób poszkodowanych opóźnieniem lotu z Bodrum do Poznania.

- Zostali pozostawieni bez pomocy na lotnisku w Bodrum po nieoczekiwanym odwołaniu lotu do Polski przez linie lotnicze LOT - opisuje kobieta.

Lot zaplanowany był na godzinę 13:55, 13 czerwca, jednak nadal do niego nie doszło. Jak wynika z relacji pasażerki lotu Aleksandry, przyczyną takiego obrotu spraw ma być awaria silnika.

- Wsadzili nas wczoraj do samolotu z uszkodzonym silnikiem. Przez cały dzień go naprawiali. Dzisiaj rano o 6.30 mieliśmy nim lecieć do Poznania. Wsiedliśmy do samolotu, pilot odpalił silniki i usłyszeliśmy, że usterka nie została usunięta

- powiedziała pasażerka dla epoznan.pl. Portal informuje, że lot do Poznania przesunięto na godzinę 17.15, 14 czerwca, jednak nie wiadomo czy dojdzie on do skutku.

- Zarówno linie lotnicze, jak i organizator wycieczki nie zaoferowali żadnego wsparcia, informacji ani alternatywnego rozwiązania dla pasażerów, którzy od ponad 24 godzin są zmuszeni koczować w terminalu lotniczym

- informuje nas czytelniczka.

W sprawie tej skontaktowaliśmy się z liniami lotniczymi LOT, które przekazały nam oficjalną odpowiedź, odnośnie sytuacji na lotnisku w Turcji.

- W samolocie typu Boeing 737, który miał wykonać rejs LO6124 z Bodrum do Poznania wystąpiła usterka techniczna. Lokalnym mechanikom nie udało się usprawnić samolotu - przekazuje nam biuro prasowe LOT.

- Aby zapewnić jak najszybszy powrót pasażerów do Polski podjęliśmy decyzję o wysłaniu zastępczego samolotu. Pasażerowie zostali wczoraj przekierowani do hotelu oraz zapewniono im wyżywienie

- dodano.

Jesteś świadkiem ciekawego wydarzenia? Skontaktuj się z nami! Wyślij informację, zdjęcia lub film na adres: [email protected]