Poznań. Na ul. Jackowskiego kierowcy jadą z przyzwyczajenia... pod prąd!

- Kierowcy nie zwracają uwagi na znaki i jeżdżą pod prąd stwarzając realne zagrożenie bezpieczeństwa innym użytkownikom ruchu drogowego. dzisiaj w ciągu niecałej godziny 15:30-16:30 zwróciłem uwagę (cofnąłem) przeszło 20 kierowców którzy wjechali pod prąd – alarmuje Czytelnik.

W maju zakończyła się przebudowa tego odcinka i ulicy Gorczyczewskiego – ze środków pochodzących ze Strefy Płatnego Parkowania wyremontowane zostały chodniki, warstwa ścieralna jezdni, wyznaczono nico inaczej miejsca parkowania, ściągając parkujące samochody z chodników na jezdnię. Do tej pory ul. Jackowskiego mimo ciasnoty była dwukierunkowa, można było tędy skrócić drogę od Polnej do Szamarzewskiego. Teraz oznaczenia są wyraźne: zakaz wjazdu od Polnej i zakaz skrętu w lewo od Gorczyczewskiego. Kierowcy jednak powołują się na inne znaki, już za tymi zakazującymi: otóż na Jackowskiego przed przejściem dla pieszych od strony Polnej stanął znak B31 oznaczający pierwszeństwo dla nadjeżdżających z przeciwka, a od Długosza – D5 - pierwszeństwo na zwężonym odcinku drogi.

Zobacz też: Zabytkowy tramwaj wyjechał na torowiska w Poznaniu! ZDJĘCIA

- Na jezdni wyznaczono kontraruch rowerowy – wyjaśnia Rada Osiedla Jeżyce.

Oznacza to, że w Jackowskiego nie mogą wjeżdżać od Gorczyczewskiego samochody, ale mogą rowery – przy zachowaniu ostrożności i z koniecznością ustąpienia nadjeżdżającym od Długosza samochodom.

Taki zabieg wybrano w efekcie konsultacji społecznych – rada miała wybór: albo zdecydować się na maksymalną ilość miejsc postojowych w ramach przepisów (stąd w rejonie skrzyżowania i przejść dla pieszych i tak pojawiły się słupki) i wprowadzenie ruchu jednokierunkowego, albo pozostawienie dwukierunkowego, przy dużo mniejszej ilości miejsc postojowych. Wybrano pierwszą opcję.

Na ul. Jackowskiego przynajmniej dwukrotnie przyjeżdżała policja. Jej częstsze wizyty pozwoliłyby kierowcom na zapomnienie o dawnym skrócie – dziś niezgodnym z przepisami, bo pod prąd.