Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przykazania kościelne: Biskupi zmienili czwarte przykazanie. Można imprezować w piątki

Karolina Koziolek
Polscy biskupi zmienili brzmienie 4. przykazania kościelnego. Od teraz "z słusznej przyczyny" można imprezować w piątek.
Polscy biskupi zmienili brzmienie 4. przykazania kościelnego. Od teraz "z słusznej przyczyny" można imprezować w piątek. archiwum polskapresse
Polscy biskupi zmienili brzmienie 4. przykazania kościelnego. Od teraz "z słusznej przyczyny" można imprezować w piątek. Wśród księży i publicystów zdania są podzielone czy był to dobry krok. Jedni uważają, że "rewolucji nie będzie", inni, że doprowadzi to do rozluźnienia obyczajów wśród katolików.

Purpuraci uznali, że skoro piątkowe dyskoteki w szkołach stały się normą, a ludzie coraz częściej właśnie wtedy organizują wesela, nie mówiąc o tym, że bawią się w klubach, status quo należy usankcjonować nie narażając wiernych na popełnienie grzechu.

PRZECZYTAJ REPORTAŻ:
NA PIELGRZYMKĘ IDZIE SIĘ RAZ, POTEM DRUGI I TRZECIE...

Dotychczas 4. przykazanie brzmiało: "Zachowywać nakazane posty i wstrzemięźliwość od pokarmów mięsnych, a w okresach pokuty powstrzymywać się od udziału w zabawach". Okresy pokuty to nie tylko Wielki Post, ale także każdy piątek, który według tradycji katolickiej jest dniem szczególnym. Ma przypominać o śmierci Jezusa.

Osoby głęboko wierzące i tak nie będą korzystać z tej nowej możliwości

Teraz przykazanie zmieniło treść, a powstrzymywanie się od zabaw ograniczono jedynie do Wielkiego Postu. Biskupi na 322. posiedzeniu KEP zmienili jego treść na: Zachowywać nakazane posty i wstrzemięźliwość od pokarmów mięsnych, a w czasie Wielkiego Postu powstrzymywać się od udziału w zabawach".

- Osoby głęboko wierzące i tak nie będą korzystać z tej nowej możliwości - uważa Michał Nienartowicz, prezes poznańskiego oddziału Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży.

Według niego to spore ułatwienie dla tych, którzy do tej pory za każdym razem gdy w piątek szli na dyskotekę, czy wesele musieli prosić księdza o dyspensę.

- Odbieram to jako ukłon biskupów, szczególnie w stronę ludzi młodych. Mam wielu znajomych, którzy byli zmuszeni zorganizować wesele w piątek albo szli do kogoś i zawsze wiązało się to z bieganiem do proboszcza. Teraz ta komplikacja znika - opowiada Michał Nienartowicz.

Proboszczowie uważają jednak, że patrząc globalnie mało kto przychodził po dyspensę.
- U mnie w parafii to jednak była mniejszość - mówi ks. Stanisław Drożyński, proboszcz z parafii św. Ducha w Pobiedziskach.

Michał Nienartowicz nie uważa jednak, że zmiana czwartego przykazania doprowadzi do rozluźnienia obyczajów wśród katolików.
- Nie odbieram tego jako hasła biskupów "można więcej". Mimo wszystko uważam, że w tych piątkowych zabawach nadal trzeba zachować umiar - mówi.

ZOBACZ TEŻ;
PIESZA PIELGRZYMKA DO CZĘSTOCHOWY WYRUSZYŁA Z POZNANIA

Podobnie wypowiada się ks. Drożyński.
- Pamiętajmy, że piątek nie zmienia swojego pokutnego charakteru. Nadal obowiązuje też zakaz jedzenia mięsa tego dnia - przypomina.

Decyzja biskupów nie podoba się jednak części katolickich publicystów i duchowieństwa. Uważają, że to "niepotrzebne ułatwianie sprawy ludziom".

- Nasuwa mi się tutaj odwieczne pytanie czy Kościół powinien gonić za światem? Czy nie bardziej wartościowe byłoby gdybyśmy jako katolicy dawali świadectwo, pokazali że nasza praktyka jest właśnie taka: w piątek nie imprezujemy - pyta franciszkanin o. Leonard Bielecki, twórca internetowych kazań "Bez sloganu" i poznański duszpasterz akademicki.
Jak zwykle dosadnie wypowiada się także Tomasz Terlikowski, publicysta katolicki.

- Nie rozumiem tych zmian, nie wiem czemu mają służyć, są ukłonem w kierunku rozluźnienia zasad obowiązujących od stuleci. Idąc tym tokiem rozumowania, można przegłosować wszystko, choćby rezygnację z niedzielnej mszy świętej, bo przecież 60 proc. katolików w niej nie uczestniczy - mówił o decyzji KEP Tomasz Terlikowski.

Wśród naszych rozmówców panuje zgoda, że zmiana 4. przykazania dotycząca "zabaw" dotyczy głównie ludzi młodych. Pytamy więc katechetkę z 14 LO z os. Piastowskiego w Poznaniu jak zmiany zostały przyjęte przez licealistów.

- Odnoszę smutne wrażenie, że zupełnie ich to nie obchodzi. Myślą, że piątkowa impreza po całym tygodniu ciężkiej nauki należy im się jak psu zupa - mówi Aleksandra Bałoniak. Dodaje, że Kościołowi potrzebne są zmiany, ale na dużo głębszym poziomie. - Właśnie takie, które sprawiłyby, że ludzi młodych zaczną obchodzić sprawy Kościoła - podsumowuje.

WIDZIAŁEŚ COŚ CIEKAWEGO? ZNASZ INTERESUJĄCĄ HISTORIĘ? MASZ ORYGINALNE ZDJĘCIA?
NAPISZ DO NAS NA ADRES [email protected]!

Możesz wiedzieć więcej! Kliknij i zarejestruj się: www.gloswielkopolski.pl/piano

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski