Sędzia Ewa Jesianowska- Formalik nie dała wiary Zbigniewowi Majcherkowi, prezesowi Sigmy, który utrzymywał, że członkowie rady nadzorczej odwołali Andrzeja Nizielskiego i Wiesława Gumnego w końcu grudnia ubiegłego roku, a tym samym nie mogą być ważne uchwały, jakie ten zarząd podjął w lutym tego roku.
- Jak wynika z dowodów uchwały z 20 grudnia 2008 r. o odwołaniu zarządu i powołaniu na prezesa Jacka Bilskiego w ogóle w tym dniu nie zapadły - stwierdziła w uzasadnieniu wyroku sędzia. - A nawet jeśliby tak było i tak byłyby dotknięte sankcją nieważności - dodała.
Na wczorajszą rozprawę przyszedł m. in. nowy prezes poznańskich ZNTK, wybrany przez zarząd, w którym przewagę mieli ludzie związani z Sigmą.
Wczoraj jednak sąd uznał, że prezesem jest Wiesław Gumny, więc wszelkie decyzje podjęte m. in. przez Jacka Bilskiego nie mają umocowania prawnego.
Skąd takie przepychanki w zarządzie ZNTK Poznań?
Firma Sigma, główny akcjonariusz poznańskiej spółki, miała interes odwołując w 2008 roku zarząd ZNTK. Broniła się przed odebraniem jej możliwości decydowania o finansach ZNTK. Dlatego próbowała przed sądem udowodnić, że odwołanie Gumnego i Nizielskiego nastąpiło 2 dni przed tym, jak zdecydowali oni o odebraniu Sigmie pełnomocnictwa.
- Mieliśmy uzasadnione podejrzenie, że Sigma wyprowadzała pieniądze z ZNTK, dlatego cofnęliśmy pełnomocnictwa - mówi Gumny.
O tym, że zarząd nie został odwołany zdaniem sądu świadczy szereg nieścisłości i błędów. Sigma, która skarżyła ZNTK nie potrafiła dostarczyć sądowi m.in. protokołu z posiedzenia z 20.12.2008 r. (wtedy miał zostać odwołany zarząd), brakowało też porządku obrad i kart do głosowania.
Sędzia zwracała także uwagę na dziwne zwlekanie z powiadomieniem członków zarządu o ich odwołaniu. Zbigniew Majcherek tłumaczył to faktem, że przez 2 dni miał problem z poinformowaniem ciągle zajętych lub nieobecnych członków. Nie wspomniał przy tym, że spotkał się w międzyczasie z Nizielskim i Gumnym w Starym Browarze.
Faktem natomiast jest, że obaj dostali informacje o odwołaniu dzień po tym jak cofnęli pełnomocnictwa Sigmie. W tym samym czasie trwały też rozmowy nad wykupem udziałów w spółce córce - ZNTK Nieruchomości, do której należą m.in. grunty i budynki przy ul. Roboczej. Prawie połowę udziałów miał kupić biznesmen Marek Falenty za ponad 130 mln zł.
Pieniądze uratowałyby zadłużoną na ok. 100 mln zł spółkę.
100 mln złotych - nawet tyle mogą wynieść zobowiązania ZNTK Poznań
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?