Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sądowy finał bójki w autobusie. To nie była obrona konieczna

BAS
Poznański Sąd Okręgowy ogłosił wyrok w drugim procesie Pawła P. oskarżonego o usiłowanie zabójstwa Michała S. Trzydziestolatek ugodził go nożem, trafił w okolice serca i tylko szybka pomoc lekarzy uratowała życie rannemu. Drugi wyrok był identyczny jak pierwszy : 9 lat i 6 miesięcy za usiłowanie zabójstwa. Do zdarzenia doszło w grudniu 2011 roku na poznańskiej Kaponierze, jeszcze przed remontem.

Jak informowaliśmy wcześniej, trzej nietrzeźwi młodzi ludzie trafili na siebie w autobusie nocnym. Michał S. i jego kolega Marcin K. usiedli za śpiącym na siedzeniu Pawłem P., co widać na nagraniach monitoringu. Jak potem zeznał w sądzie Marcin K., "dla żartu" postanowili go obudzić. Wówczas doszło do wzajemnych pogróżek i szarpaniny. Po interwencji innych pasażerów autobusu, Paweł P. wysiadł przystanek przed Kaponierą. Gdy wychodził z przejścia podziemnego wpadł na Michała i Marcina. Ponownie doszło do słownej utarczki. Paweł P. powiedział potem w sądzie, że ze strachu i w obronie wyciągnął nóż. Uderzył raz. Ranny Michał S. zdążył jeszcze wbiec do pobliskiego hotelu i poprosił recepcjonistkę o pomoc. Natomiast Marcin K. zadzwonił na policję z informacją, że jego kolega został ugodzony nożem. Funkcjonariusze przyjechali i zatrzymali Pawła P.

W pierwszym procesie został skazany za usiłowanie zabójstwa. Wyrok uchylił Sąd Apelacyjny. W uzasadnieniu stwierdził, że sąd pierwszej instancji zbyt łatwo zaakceptował opis czynu oskarżonego i jego kwalifikację prawną, pomijając stan psychiczny Pawła P. w chwili, gdy ugodził pokrzywdzonego nożem. W ocenie Sądu Apelacyjnego, biorąc pod uwagę przewagę fizyczną Marcina K. i Michała S., oskarżony mógł się ich bać. W uzasadnieniu sprecyzował kwestie, które winny być przeanalizowane podczas drugiego procesu: "Sąd I instancji odmówił oskarżonemu prawa do obrony przez atak. (...)Teraz powinien rozważyć, czy oskarżony działał w obronie koniecznej, przekraczając jej granice pod wpływem strachu usprawiedliwionego okolicznościami. ''

Jednak kolejny skład poznańskiego Sądu Okręgowego, orzekający w procesie Pawła P. uznał, że nie był to przypadek obrony koniecznej.

- Mimo nocnej pory, znajdowało się tam wielu ludzi. Miejsce było oświetlone, a w tym momencie oskarżony nie był zaczepiany fizycznie - powiedziała sędzia Agnieszka Marchlewicz. - Mimo tego, szedł w ich kierunku z wyciągniętym nożem. Nie można więc mówić o obronie koniecznej.

Wyrok jest nieprawomocny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski