Cztery pytania do Pawła Kęsa z Nowej Soli, który morsuje w tym sezonie już od 50 dni!
Dlaczego Pan morsuje?
Ja nie morsuję... Nie wiem, kto wymyślił to określenie i nie bardzo mi ono pasuje. Niewiele ma to wspólnego z tymi pięknymi zwierzętami, jakimi są Morsy. Zażywam zimnych kąpieli, dzięki którym zbliżam się do natury zimna i pełnego odczuwania go. Nie stosuję żadnych półśrodków typu czapka, rękawiczki czy buty z neoprenu. Jak odczuwać zimno, to całym ciałem – bez oszustwa. Nie stosuję rozgrzewki albo inaczej nie rozgrzewam się przed kąpielą w zimnej wodzie i nie jest ważne, czy ma 5 - 2, czy 0,5 stopnia. Uważam, że to mija się z istotą zimna – po co rozgrzewać się, żeby zaraz się ochłodzić w wodzie? Z drugiej strony jednak całkowicie nie krytykuję nikogo, ja robię to w sposób, jaki mi pasuje najbardziej. Moja przygoda z zimnem zaczęła się kilka lat temu od zimnych pryszniców, potem już poszedłem za ciosem i były pierwsze próby z kąpielami w jeziorze, stawie, morzu i tak zostało do dziś.
Często słyszę pytania: co to daje? Dlaczego tak długo?**Przede wszystkim to masa radości i totalna wolność.** Zimna woda pozwala skupić się na wewnętrznej sile organizmu, pozwala uspokoić miliony myśli, jakie codziennie przebiegają przez głowę. Co do długości zanurzeń w czasie – tu również robię po swojemu, obserwując swój organizm i jego reakcję. Wskakuję do wody i zanurzam się cały, dopiero wtedy włączam stoper – bez oszukiwania. Staram się dużo ruszać w wodzie, bo to daje odczuć prawdziwy kontakt z zimną wodą. Pływam, nurkuję (jak nie ma lodu) kiedy siedzę w przeręblu, staram się cały czas coś robić. Mój czas w wodzie to przeważnie 12-15 minut – raz udało mi się przebić przez własne słabości i spędzić zanurzony po szyję w wodzie o temperaturze 0,5 stopnia przez ponad 20 minut. Po 16 minucie przestało być śmiesznie.[/b]
Jakie osobiście odczuwa Pan korzyści?
Jedną z największych korzyści jest totalna kontrola nad samym sobą i reakcjami organizmu. Zimna woda pobudza wewnętrzną siłę. Kiedy mam zmierzyć się z przeciwnościami dnia, taka poranna zimna kąpiel czy zimny prysznic nieźle do tego nastawia. Zastrzyk energii jak po espresso – z wiadra. Poza tym czysto prozdrowotne rzeczy typu brak kataru (całe życie miałem problem z zatokami), odporność jak u Supermana, oczywiście niedosłownie. Zimne kąpiele oraz wchodzenie do zimnej wody, dają dużo pokory dla życia i zdrowia. Uświadomiłem sobie bardzo mocno, jak niebezpieczne jest chodzenie po lodzie i przypadkowe wpadnięcie pod niego. Zimna woda i lód nie wybaczą głupoty i brawury.
Czy rzeczywiście, codziennie na trzecim stawie zażywa Pan zimnych kąpieli w sezonie i dlaczego właśnie tam?
Codziennie od 50 dni z rzędu. A dlaczego trzeci staw? Myślę, że to była moja pierwsza myśl ze względu na odległość. Dojazd do tego miejsca zajmuje mi jakieś 5-7 minut. Dlatego mogę szybko rano wskakiwać do zimnej wody. Wyjazd na kąpiele do Sławy czy Lubiatowa to co najmniej 30 minut drogi w jedną stronę. Uwielbiam spokój i ciszę, który zawsze rano towarzyszy temu miejscu. Jest genialne zejście (tam, gdzie kiedyś była plaża) piach i dość łagodny brzeg.
Czy to dobrze, że zimne kąpiele są coraz bardziej popularne, bo przybywa przecież też przeciwników, powstają memy o morsach.
Myślę, że każda aktywność fizyczna jest lepsza niż żadna. A kąpiele można śmiało to takich zaliczyć.
Obserwując poczynania „morsujących” mają sporo ruchu przed i po. To się chwali. Może ta popularność wynika z „braku zakazu”, bo przecież każdy może, kiedy chce jechać nad wodę i wskoczyć do niej. Przeciwników i memotwórców zapraszam do zimnej wody, tam chętnie podyskutuję [śmiech]. Tak poważnie, to myślę, że masa słów przeciw wynika z niewiedzy lub na podstawie informacji o wypadkach, które często są nagłaśniane. „Utopił się podczas morsowania”, „Śmierć pod lodem” próbował nurkować w przeręblu i zginął” - tego typu nagłówki artykułów dają pole do popisu najczęściej osobom, które nigdy nie wsadziły palca do zimnej wody. Zimna woda i lód są bardzo niebezpieczne i nie ma tu miejsca na popisy, czy kąpiele w stanie nietrzeźwym. Oczywiście, niektórym się uda, innym niestety NIE! Tak jak wspominałem: „Niestety zimna woda nie wybacza głupoty, a lód nie wybacza pomyłek”.
Aktywność Pawła Kęsa można śledzić na Facebooku i Instagramie, wystarczy wpisać jego imię i nazwisko.
Zobacz też: Nowa Sól. Tak morsy świętowały swoją 13. rocznicę ślubu
Zobacz też wideo: WOŚP i morsy z Nowej Soli
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?