W głowę baba zachodziła, jak ona zrobić to zamierza. Dziad ją w końcu uświadomił, że do Włoch koleżanka jedzie zabytki oglądać. No tak, inaczej rady by nie dała, bo chwilę po wpisie o eksperymencie kolejny miała. Polityka w domu własnym ją dopadła. Córka przy kolacji obwieściła: A chłopaki u nas w szkole teczki nam zakładają…
Piękne zdjęcia z Neapolu koleżanka zamieszcza i informuje, że trzyma się dzielnie, nic a nic nie wie, co w kraju słychać. Aż się to babie niemożliwe wydało, że nie łypnęła nawet w post, co go dobrze ponad setka znajomych udostępniła. Babę to by ciekawość zżarła, zwłaszcza że to wyrok był, przez niektórych komunikatem zwany.
Kolega baby na Facebooku wyjaśnił, że to taka akcja prorządowa jest. Dla dobra rządu, państwa polskiego, dla dobra budżetu tegoż państwa – napisał. I zaapelował: Oszczędzamy papier i publikujemy…
Tyle się dzieje, że nawet dziad, co to polityki nie lubi, łypie babie przez ramię na Fb, co by zobaczyć, co nowego. Najbardziej to mu się zdjęcie spodobało łazienki, w której autorka na kafelkach napis umieściła: Andrzej Du… Gest solidarności to był z uczniami, co to grafolog sprawdza teraz, który nicpoń na drzwiach toalety słów tych użył. Przez chwilę baba o tym samym pomyślała nawet, ale konflikt w rodzinie powstać by mógł. Bo dziad imię prezydenckie nosi.
– Dziadzie, wystarczy, przestań mi tak na ramieniu wisieć – baba oświadczyła, bo kątem oka wiadomość dziwną od przyjaciela zobaczyła.
„Od lat się znamy, ale ostatnio jakby coś zaiskrzyło między nami…” – pisał, a babie z wrażenia aż palce nad klawiaturą zamarły. Szczególnie, gdy następną część dopisał. Czy ona, baba to samo czuje. Dziwni ci faceci. I niestali. Całkiem niedawno jeszcze przyjaciel o zainteresowaniu koleżanką z pracy mówił, a tu na babę przeszło.
Gdy doszedł do tego, że uroda baby to i owszem, ale nie o nią tylko chodzi, nie wytrzymała.
– No, co ty, zwariowałeś??? – baba acz mile podbudowana, przerwać wywód ów chciała, bo jakby nie patrzeć to dziada przyjaciel też jest. A co mu z tą urodą baby nagle? Ile razy docinał, żeby te kilogramy zbędne zrzuciła…
Ów jakby wpisu nie dostrzegł. O cieple baby pisał i inteligencji. Przez moment to owa pomyślała próżnie, że trochę prawdy, to może i w tym jest… Co tam, niech sobie pisze, na końcu mu baba okrutnie odpowie.
Ale to już koniec zachwytów nad babą był. I wiadomości prawie też. Słów kilka jeszcze tylko przyjaciel dopisał: I co sądzisz, babo, nie za ckliwe? Mogę słać do Marty?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?