Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wieleń: Rzuciła w męża nożem, staneła przed sądem

Barbara Sadłowska
Przed poznańskim sądem rozpoczął się w czwartek proces 44-letniej mieszkanki Wielenia. Trzcianecka prokuratura oskarżyła Barbarę B. o to, że w październiku ubiegłego roku usiłowała zabić męża Wojciecha. Mężczyzna nie dość, że przeżył, to sam wypisał się ze szpitala.

Rana była praktycznie ukłuciem - biegli stwierdzili, że mężczyzna nie był kontuzjowany dłużej niż siedem dni. Jednak cios w okolice serca jest potencjalnie śmiertelny, dlatego Barbara została aresztowana jako podejrzana o usiłowanie zabójstwa  - w afekcie, czyli stanie silnego wzburzenia usprawiedliwionego okolicznościami.

NÓŻ W INNYCH SPRAWACH:
SŁUPCA: UGODZIŁA MĘŻA NOŻEM W BRZUCH
OSTRÓW: KŁÓTNIA MAŁŻEŃSKA ZAKOŃCZONA CZTEREMA CIOSAMI NOŻEM
WRONKI: 4 LATA ZA ZABÓJSTWO NOŻEM

W czwartek na ławie oskarżonych usiadła drobna, rozdygotana kobieta, z zawodu sanitariuszka. Mówiła z trudem... Przyznała jednak, że rzuciła w męża nożem, ale nie chciała go zabić. Powiedziała też, że przez wspólnych dwadzieścia lat mąż stale pił. Kiedy był pijany, szukał zaczepki.

- Żyliśmy z tego, co głównie ja zarabiałam. Przepijał pieniądze, a ja nie miałam z czego żyć - wyjaśniała Barbara B.
16 października też był pijany. Mimo tego naprawiał w pokoju piłę spalinową i śmierdziało benzyną. Gdy kazała mu się z tym wynieść, uderzył ją w twarz. Powiedziała: - Ja cię kiedyś zabiję! Chwyciła toporek z angielki, potem nóż. Rzuciła...

Biegli stwierdzili, że ta nieskłonna do agresji kobieta nie była już w stanie kontrolować narastających latami emocji. Dlaczego jednak po ataku na męża, szarpała się z policjantami, którzy przyszli ją aresztować?

- Żyliśmy z tego, co głównie ja zarabiałam. Przepijał pieniądze, a ja nie miałam z czego żyć

- Nie wiedziała, co ma zrobić, więc broniła się - stwierdziła biegła psycholog, dodając, że dla osób współuzależnionych charakterystyczne są dwa przemienne rodzaje zachowań: bierne i napastliwe. - To naiwne próby walki z cudzym nałogiem: jak na ciebie nakrzyczę, przestaniesz pić. Albo: nie będę się do ciebie odzywać, przestaniesz pić.

Mąż oskarżonej nie chciał zeznawać. Kolejna rozprawa - w przyszłym tygodniu.

Chcesz skontaktować się z autorem informacji? [email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski