Za mało czasu na wdrożenie, brak rozporządzeń, niewystarczające kwoty na obsługę - to główne uwagi Związku Miast Polskich do projektu programu „Rodzina 500 Plus”. W tym tygodniu rząd przyjął projekt, a już w przyszłym - na najbliższym posiedzeniu - ma zająć się nim Sejm. I musi działać szybko, bo wypłaty mają rozpocząć się 1 kwietnia.
- Nie stać nas na to, aby nie robić nic w sprawie demografii - mówiła wczoraj Elżbieta Rafalska, minister rodziny, pracy i polityki społecznej. - Musimy inwestować w rodziny. Polacy deklarują, że chcą mieć więcej dzieci, a my chcemy im ułatwić podjęcie decyzji o powiększeniu rodziny. Oczekujemy, że wnioski złoży 2,7 mln rodzin.
Minister dodała też, że wierzy, iż przy dobrej współpracy z samorządami uda się sprawnie uruchomić program na początku kwietnia. Jednak nie wszyscy myślą tak optymistycznie. Związek Miast Polskich alarmuje, że na wprowadzenie programu potrzeba czasu i niektóre miasta już zapowiadają, że pierwsze wypłaty będą możliwe dopiero w lipcu.
Choć wiele samorządów rozpoczęło już przygotowania, przyznaje, że tempo jest szybkie, a kolejne zmiany powodują, że trzeba wszystko zaczynać od nowa. I czas się kurczy. - Zakładamy, że zdążymy - mówi Magdalena Pietrusik-Adamska, dyrektor Wydziału Zdrowia i Spraw Społecznych w poznańskim Urzędzie Miasta. - Mieliśmy już przygotowaną niemal na tip-top koncepcję. Do poniedziałku, kiedy okazało się, że kwota przeznaczona na obsługę programu w następnych latach zostanie obniżona z dwóch do półtora procenta wartości wypłat. To oznacza, że musimy wszystko przeanalizować i opracować jeszcze raz.
Źródło: AIP
Według szacunków „Rodzina 500 Plus” ma w Poznaniu objąć ponad 50 tys. dzieci, a roczna obsługa ma kosztować ponad 300 mln zł. Pierwotnie miasto założyło, że będzie musiało zatrudnić 70-75 osób. - Teraz trzeba przeliczyć to na nowo, bo może się okazać, że przy finansowaniu w wysokości 1,5 proc. będziemy musieli zmniejszyć liczbę urzędników. To z kolei rodzi ryzyko wydłużenia obsługi i obniżenia standardów jakości - mówi Grzegorz Karolczyk, dyrektor Poznańskiego Centrum Świadczeń. - Musimy też przeliczyć, czy stać nas na pierwotnie brany pod uwagę najem pomieszczenia do obsługi w Victoria Business Center.
Choć pod względem pomieszczeń i sprzętu przygotowane jest np. podpoznańskie Puszczykowo, jego urzędników także martwi obniżenie finansowania od 2017 r. - Wstępnie jednak założyliśmy konieczność wyszkolenia jednej dodatkowej osoby - mówi Karol Majewski z MOPS. - Świadczenie będzie przysługiwać ponad tysiącowi dzieci, to sporo pracy.
A czasu jest mało, bo do zatrudnienia pracowników trzeba rozpisać konkursy. Po nich potrzebne będą szkolenia. A także - przetargi na ewentualny nowy sprzęt i wyposażenie.
Dlatego np. gmina Kiszkowo (pow. gnieźnieński) już zdecydowała, że pod koniec lutego ogłosi konkurs na stanowisko do obsługi programu. Tutejsi urzędnicy w grudniu przygotowali symulację, według której 500 zł będzie przysługiwało ok. 700-800 dzieciom. - Projekty wniosków o 500 zł powinny już zostać upublicznione, żebyśmy mogli się przygotować. Nie zamierzam czekać, aż program będzie gotowy - mówi stanowczo wójt Tadeusz Bąkowski. Jego Kiszkowo, jako mniejsza gmina, jest w nieco lepszej sytuacji jeśli chodzi o zakup sprzętu, bo nie musi organizować przetargu otwartego, co skraca czas rozstrzygnięcia.
O zatrudnieniu jednego bądź dwóch urzędników mówi też Maciej Kasprzak, zastępca burmistrza Kościana. - Szukamy lokalu, w którym mogłyby pracować. W ośrodku pomocy społecznej i urzędzie nie ma już miejsca - mówi. - Z całą pewnością wybierzemy coś, co nie będzie wymagało dużych nakładów. Nie dyskutujemy o zadaniach zleconych przez rząd. Musimy je realizować - dodaje.
Są jednak i takie samorządy, które na razie wyczekują. Bo projekt może jeszcze zmienić parlament. - Ustawa nie została przyjęta przez Sejm, nie mamy więc żadnych wytycznych. Bez tego nie jesteśmy w stanie określić, czy konieczne będzie np. zatrudnienie urzędników - stwierdza Artur Kołaciński z urzędu w Ostrowie Wlkp. Samorządy zgodnie jednak przewidują, że choć wnioski o wypłaty z datą kwietniową będzie można składać aż do końca czerwca, to właśnie na początku kwietnia urzędy przeżyją oblężenie. Muszą więc być gotowe.
Co przewiduje projekt?
- 500 zł przysługuje na drugie i każde kolejne dziecko. Przy pierwszym będzie to uzależnione od dochodu - gdy nie przekracza na osobę 800 zł lub 1200 zł przy niepełnosprawnym dziecku.
- Pieniądze dostaną rodzice (także ci samotni), opiekunowie prawni lub faktyczni, o ile nie pracują i nie pobierają dodatku za granicą.
- Świadczenie będzie wypłacane do 18. roku życia dziecka. Jeśli zostaje wtedy tylko jedno niepełnoletnie dziecko, znów obowiązuje kryterium dochodowe na osobę w rodzinie.
- 500 zł nie będzie wliczane do dochodu rodziny przy ustalaniu innych świadczeń.
Współpraca: B. Pieczyńska, P. Brzeźniak, A. Szklarska, M. Weiss
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?