- W nowym rozkładzie jazdy, który zacznie obowiązywać od niedzieli, 15 grudnia skasowane zostały istotne dla mieszkańców Nekli pociągi - mówi podróżny, Jan Downarowicz. Mieszkańcy Nekli twierdzą, że zostali pozbawieni pociągów o godzinie: 06:01 i o 07:06. Pociągi przejadą przez stację nie zatrzymując się na niej. Tak samo będzie z dwoma pociągami popołudniowymi wyjeżdżającymi z Poznania Głównego w tak zwanym popołudniowym szczycie komunikacyjnym.
- Poranne pociągi są istotne dla uczniów i pracowników dojeżdżający na przykład do Swarzędza. Będą oni zmuszeni wyjeżdżać z Nekli około godziny 6:30 i po przyjeździe do Swarzędza będą mieli prawie godzinę na spacer po mieście niezależnie od pogody. Osoby dojeżdżające do pracy w centrum Poznania i studenci mieli możliwość dogodnego dojazdu na godzinę ósmą rano, a przecież rano liczy się każda minuta cennego czasu każdej osoby - twierdzi Jan Downarowicz.
Również Norbert Kurczyna uważa, że w nowym rozkładzie jazdy wprowadzono niekorzystne dla pasażerów zmiany. Na trasie między Poznaniem a Wrześnią część pociągów nie będzie zatrzymywała się na przystankach Poznań Antoninek, Paczkowo, Gułtowy oraz Nekla.
- To będzie utrudnienie dla mieszkających w tych rejonach osób. Jak to się ma do polityki zachęcania mieszkańców, aby zrezygnowali z dojazdów do Poznania samochodami - pytają zdenerwowani pasażerowie. Uważają, że Urząd Marszałkowski dokonuje swoistej segregacji mieszkańców okolicznych miast i gmin na lepszych i gorszych.
Ale z rozkładu jazdy niezadowolone są też osoby pracujące na nocną zmianę, a mieszkające w okolicach Słupcy i Konina. Problemem dla nich jest powrót po nocnej zmianie do Konina.
- Z rozkładu jazdy zniknął pociąg Twoich Linii Kolejowych należący do spółki PKP IC. A pociągiem Kolei Wielkopolskich odjeżdżającym z Poznania krótko po godz. 7:00 dojeżdżają wyłącznie do Wrześni. Tam muszą długo czekać na kolejny pociąg. W efekcie docierają do domów późno.
Według Marka Nitkowskiego z zarządu Kolei Wielkopolskich spółka uruchamia te pociągi, które zamawia Wielkopolski Urząd Marszałkowski. Jerzy Kriger, dyrektor departamentu transportu w Wielkopolskim Urzędzie Marszałkowskim mówi, że nie zawsze udaje się pogodzić interesy podróżnych z mniejszych miejscowości z potrzebami dojeżdżających z większych miejscowości.
- Gdyby była dostateczna ilość torów między stacją Poznań - Wschód i Poznań Główny jechałby i pociąg z Konina i z Wrześni - wyjaśnia Jerzy Kriger.
Czy zatem sytuacja jest bez wyjścia?
Ponoć nie. Ale zależy bardziej od tego czy Polskie Linie Kolejowe zarządzające torami zgodzą się na to, by pociągi z Warszawy docierały na Dworzec Poznań Główny nie przez Poznań Wschód ale przez Franowo. Więcej pociągów mogłoby wówczas wjechać na Poznań Wschód.
Przewoźnicy i zarządca torów przy okazji prezentacji nowego rozkładu jazdy zaznaczali, że będzie on w ciągu roku korygowany pięć razy. Być może w ramach korekt uda się lepiej dopasować godziny odjazdów z Nekli do potrzeb podróżnych.
WIDZIAŁEŚ COŚ CIEKAWEGO? ZNASZ INTERESUJĄCĄ HISTORIĘ? MASZ ORYGINALNE ZDJĘCIA?
NAPISZ DO NAS NA ADRES [email protected]!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?