Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wybory Samorządowe 2014: Kandydatka na burmistrza Lubonia wygrała proces z radnymi

Łukasz Cieśla, Agnieszka Kledzik
Po debacie kandydatów na prezydenta Piły pojawiły się pierwsze pozwy. Tymczasem kandydatka na burmistrza Lubonia proces wygrała.

Marcin Porzucek, kandydat PiS na prezydenta w poniedziałek składa do sądu pozew w trybie wyborczym. Domagać się będzie przeprosin od Piotra Głowskiego. - Mówił, że nie ma dnia, abym jakiegoś kłamstwa nie wymyślił. To uderza w moje dobre imię, będę się domagać przeprosin - potwierdza Marcin Porzucek.

Kandydatka na burmistrza Lubonia, w trybie wyborczym, pozwała pięciu opozycyjnych radnych. Poszło o tytuł ich artykułu w lokalnej prasie, który wskazywał, że prowadzi ona kampanię za publiczne pieniądze. Poznański sąd przyznał jej rację. Opozycyjnym radnym nakazał przeproszenie kandydatki i sprostowanie tytułu ich artykułu. Urażona poczuła się radna Małgorzata Machalska. W wyborach startuje z poparciem obecnego burmistrza miasta, który nie ubiega się o kolejną kadencję.
Jakiś czas temu Machalska zaczęła zachęcać lubonian do wspólnego uprzątnięcia tzw. Wiśniowego Sadu. Teren w niedalekiej przyszłości miałby stać się miejscem rekreacyjnym dla mieszkańców. Wystąpiła także do Urzędu Miasta w Luboniu o dofinansowanie jej inicjatywy. I pieniądze bardzo szybko się znalazły. Jak twierdzą opozycyjni radni, jej wniosek został rozpatrzony w ekspresowy tempie i na swój pomysł otrzymała kilkanaście tysięcy złotych z publicznej kasy. Z kolei wnioski innych radnych, jak mówią, czekają znacznie dłużej na rozpatrzenie. Grupa radnych z Lubońskiej Inicjatywy Obywatelskiej opublikowała w tej sprawie artykuł w "Wieściach Lubońskich".
Radna Magdalena Nyćkowiak-Filusz, jedna z autorek artykułu: - Nasz zarzut jest taki, że kandydatka na burmistrza dostała publiczne pieniądze na swoją akcję. W naszej ocenie to nieetyczne. Kwestia uporządkowania sadu stała się jednym z głównych haseł jej kampanii. Potem jej wniosek o dofinansowanie ws. tego terenu został szybko rozpatrzony. Uważamy, że wpływ na to miał fakt, że popiera ją wciąż urzędujący burmistrz.

- Nie kwestionuję ocen opozycyjnych radnych. Nie kwestionuję też, że popiera mnie obecny burmistrz, a mój wniosek rzeczywiście został szybko rozpatrzony. Ale nie zgadzam się ze stwierdzeniem, że moja kampania jest za publiczne pieniądze. Moja kampania jest finansowania wyłącznie z wpłat osób fizycznych - wyjaśnia Małgorzata Machalska.

Opozycyjni radni, po przegraniu sprawy w sądzie okręgowym, już złożyli apelację. Ale nadal stoją na stanowisku, że kampania Małgorzaty Machalskiej jest wspierana przez urząd i publiczne pieniądze. Zapowiadają, że sprostują tytuł i przeproszą, jeśli sąd apelacyjny podtrzyma niekorzystne dla nich orzeczenie. Obecny proces wyborczy jest ósmym takim sporem, który trafił do poznańskiego sądu. Siedem wcześniejszych zakończyło się niekorzystnie dla wnioskodawców.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski