Kamienica przed wojną należała do związku pracowników kupieckich i biurowych. Po wojnie nie miała właściciela. Zarządzało nią miasto. Pod koniec ubiegłego roku urzędnicy miejscy napisali wniosek do sądu o zasiedzenie. W tym samym czasie do ksiąg wieczystych trafił też wpis o tym, że właścicielami domu są OPZZ i NSZZ "Solidarność". Tydzień temu związki przejęły kamienicę.
Lokatorom podwyższono czynsz o 300 proc.- związek chce sprzedać budynek na wolnym rynku
- Mają się za takich, którzy dbają o "najmniejszych" i najbardziej potrzebujących. Noszą się ze sztandarami walki z biurokracją i bezdusznym biznesem. A to wszystko bujda! Sprawa naszej kamienicy jest tego idealnym przykładem - mówi wzburzony Leszek Mielcarek, jeden z mieszkańców.
Czytaj także:
Związki podnoszą czynsze w swojej kamienicy nawet o 300 procent! Lokatorzy załamani
Jak wspomina, związkowcy już raz pokazali na co ich stać. Wiosną, zanim jeszcze ostatecznie odzyskali budynek, podwyższyli czynsz z 4 złotych za metr do 10 złotych (niektórym lokatorom czynsz wzrósł nawet o 300 procent).
- Z dnia na dzień, zamiast 700 złotych musiałem płacić 1200 złotych - dodaje L. Mielcarek i obawia się, że kiedy budynek wykupi prywatny inwestor, to z lokatorami będzie mógł zrobić... wszystko. - Tylko patrzeć, jak staniemy się drugą "Stolarską".
Najgorsze jest to, że związkowców to nie interesuje - uważa Leszek Mielcarek.
Poznań: Co stanie się z mieszkańcami kamienicy należącej do związków zawodowych?
Oburzeni są także inni lokatorzy.
- Odczuwam duży niesmak. To skandal wymagający nagłośnienia! - mówi Jarosław Czub, lokator. Jego zdaniem, związkowcy to hipokryci. - Dostali budynek i chcą na nim zrobić biznes - mówi J. Czub.
Jarosław Lange, przewodniczący Wielkopolskiego NSZZ "Solidarność" odcina się od problemu. - Decyzje w sprawie kamienicy są podejmowane na prezydium komisji krajowej - mówi krótko Jarosław Lange i sugeruje kontakt z sekretariatem ogólnopolskiej "Solidarności".
Według rzecznika prasowego "S" Marka Lewandowskiego, nie ma czego komentować. Pracownik "Solidarności" nie odpowiada, jak mają się idee związkowe do ich obecnego zachowania. Odsyła jedynie do firmy "Masiota i Wspólnicy adwokacka spółka partnerska", której została zlecona opieka nad formalnościami.
Podobnie reaguje Jan Guz, przewodniczący OPZZ - mówi wprost, że nie ma w tej sytuacji nic do powiedzenia.
- Zleciliśmy sprawę kamienicy firmie Jacka Masioty - dodaje. - Przychody z kamienicy muszą się bilansować z wydatkami. Na razie budynek nie przynosi zysków, a przecież nikt z nas nie może sobie pozwolić na dopłacanie - podkreśla J. Guz.
Poznań: Związkowcy łupią lokatorów kamienicy. Czynsz wyższy o ponad 100 procent!
Mecenas Jacek Masiota uspokaja mieszkańców: - Do czasu sprzedaży kamienicy nie będzie podwyżek - zapewnia.
Mieszkańcy nie wierzą w te zapewnienia. Pytają również, co się stanie po wykupieniu budynku przez prywatną firmę. Na to pytanie nikt jednak nie chce odpowiadać.
Według Andrzeja Sadowskiego, wiceprezydenta Centrum im. Adama Smitha, sprawa budynku przy ul. Św. Wojciech to symboliczny moment zakończenia pewnego etapu działalności związków zawodowych. - Wcześniej jeszcze chodziło o jakiekolwiek wyższe wartości i idee. Teraz związki zawodowe stały się korporacjami, dla których liczy się koszt ekonomiczny i finanse - podsumowuje. Dodaje, że najbardziej bulwersujące jest to, że związkowcy sami deklarowali w mediach, że zachowanie takie jak ich obecne jest karygodne.
WIDZIAŁEŚ COŚ CIEKAWEGO? ZNASZ INTERESUJĄCĄ HISTORIĘ? MASZ ORYGINALNE ZDJĘCIA?
NAPISZ DO NAS NA ADRES [email protected]!
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?