A tu niespodzianka - pomimo specyfiki prezentowanych filmów, sala Muzy wypełniła się (na płatnym pokazie!) niemal do połowy. Nie bez znaczenia jest tu dostępność - "Kuki powraca" możemy zobaczyć na DVD, amerykańskich, eksperymentalnych animacji nie znajdziemy nawet w Internecie.
Czytaj także:
Animator: Stareńki film o dinozaurach
Poznań: Rusza festiwal Animator
Motywem przewodnim seansu był kolaż w animacji. Jak za pomocą kilku technik zrobić jeden, krótki film? Na przykład zanimizować papierowe wycinanki, co w "Twórcy kolażu" pokazała Amy Lockhart. Miksem obrazów z mitologii perskiej oraz gazetowych wycinanek była "Historia o Amie i Babie" Shirina Mozzaraffi, zahaczająca o filozofię i kosmologię. Z kolei "MEHOH 01A" Jona Satroma i "Gdzie jest mój chłopak" Gretchen Hogue wykorzystały szybki, teledyskowy montaż, nowoczesne technologie i... stare kamery video, by opowiedzieć obrazoburczą historię uzależnień od rodzenia dzieci oraz nakreślić losy Pana DVD.
To zupełnie inne animacje niż wszystkie, które do tej pory oglądaliśmy na Animatorze. Filmy z bloku eksperymentalnego nie miały fabuł, za nic traktowały niezbędny w większości filmów ciąg przyczynowo - skutkowy, za sprawą odważnych obrazów przypominały bardziej senne mary. Uspokajamy - tak na pewno nie będzie nigdy wyglądać kino masowe. Tym bardziej warto zwrócić uwagę na to, co dzieje się za jego granicami.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?