Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Były wiceszef poznańskiego CBŚ daje alibi oskarżonemu

Łukasz Cieśla
Sprawy toczą się przed szczecińskim sądem
Sprawy toczą się przed szczecińskim sądem Marek Zakrzewski
Jeszcze kilka lat temu Przemysław Woźniak, jako wiceszef poznańskiego CBŚ, ścigał najgroźniejszych przestępców. Po odejściu z policji zajął się zupełnie inną działalnością. Obecnie jest pracownikiem firmy produkcyjnej, której prezesem jest człowiek oskarżany przez prokuraturę o poważne oszustwa gospodarcze, przywłaszczanie pieniędzy i fałszowanie dokumentów.

Chodzi o Dariusza M., doradcę finansowego z Goleniowa, który, jak wynika z naszych ustaleń, od około dwóch lat prowadzi swoją działalność również w Poznaniu i jego okolicach. W niecodziennych okolicznościach został m.in. prezesem dużej firmy produkcyjnej pod Poznaniem. Przy tej okazji miał poznać właśnie Przemysława Woźniaka, który był pracownikiem przejętej przez Dariusza M. firmy.

CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Prokuratura i CBA badają budowę Wydziału Chemii UAM
Afera Gruntowa: Podejrzany miał grozić innemu podejrzanemu
Koniec śledztwa w sprawie samobójstwa 15-latka z Puszczykowa

Dariusz M. to tajemnicza postać. Tak przynajmniej mówią jego klienci, który zaczęli się zgłaszać do prokuratur w woj. zachodniopomorskim i donosić o działaniach M. Zawiadamiali, że fałszował weksle, przywłaszczał ich pieniądze, wystawiał fikcyjne faktury. Łącznie, jak wynika z doniesień niezadowolonych klientów, miał ich skrzywdzić na co najmniej kilkanaście milionów złotych. Dwa z tych doniesień zakończyły się aktami oskarżenia.

W sądzie w Szczecinie trwają oba procesy karne przeciwko Dariuszowi M. W jednym z nich korzystne zeznania dla M. złożył właśnie Przemysław Woźniak. Zeznania, które miały uwiarygodnić linię obrony Dariusza M. dotyczącą wystawienia podejrzanej faktury. Zdaniem prokuratury była ona fikcyjna i na jej podstawie M. przywłaszczył sobie ponad pół miliona złotych. Czy alibi, jakie Woźniak dał oskarżonemu, są wiarygodne? Osoby uczestniczące w procesie mówią, że nie. A sam zainteresowany, czyli Przemysław Woźniak, nie chciał z nami rozmawiać.

O szczegółach sprawy w poniedziałkowym papierowym wydaniu "Głosu Wielkopolskiego".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski