MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Krzysztof Zanussi w rozmowie z Głosem Wielkopolskim: "Patriotyzm wyraża się zależnie od okoliczności"

Marta Jarmuszczak
Marta Jarmuszczak
Krzysztof Zanussi w rozmowie z "Głosem Wielkopolskim"
Krzysztof Zanussi w rozmowie z "Głosem Wielkopolskim" Robert Woźniak
O kinie moralnego niepokoju, współczesnym patriotyzmie, zdrowiu i planach na przyszłość rozmawiamy z reżyserem Krzysztofem Zanussim, który w środę odebrał nagrodę w poznańskiej Akademii Lubrańskiego.

Jak według pana zmieniło się na przestrzeni lat miejsce kina w kulturze i czy w tej chwili jest miejsce na kino moralnego niepokoju? 

W ogóle całe miejsce sztuk audiowizualnych się zmienia, one się rozprzestrzeniły. Widać wyraźnie, że czas Gutenberga się kończy, a czas ruchomych obrazków wdarł się wszędzie i to niezależnie od tego czy to dobre czy złe, jak każde narzędzie jest neutralne, tylko ta zmiana jest bardzo istotna. Ludzie mało czytają książki czy w ogóle mało czytają słowo pisane, tworzy się inna cywilizacja i z tym trzeba się pogodzić i w tym uczestniczyć - to ważne, bo nieobecni nie mają racji. 

Nie da się zaprzeczyć, faktycznie ruszające się obrazki są wszechobecne, jeśli natomiast chodzi konkretnie o kino moralnego niepokoju, które poruszało problemy etyczne, ale też właściwie w komunizmie demaskowało czarne strony systemu politycznego, czy współcześnie jest miejsce na takie kino? 

To jest jeden z możliwych gatunków, tak jak jest literatura podobnego charakteru, tylko że ona akurat nie stworzyła takiej szkoły, nie została tak nazwana, ale prawdę mówiąc wszelka sztuka narracyjna zajmowała się zawsze problemami moralnymi, czyli etyką. Niosła zastanowienie nad naszym postępowaniem, więc tu się nic nie zmieniło, ona zawsze istniała tylko było jej pewne nasilenie w komunizmie. Konfrontowała publicznie głoszone ideały z rzeczywistością, która udowadniała, że wcale tym ideałom nie sprzyja i na tym polegała pewna zadziorność tego kina, a jednak wtedy nasza władza, która była sponsorem czuła presję pewnego szantażu moralnego, bo to przecież były ich ideały na sztandarze, a my pokazywaliśmy jak to naprawdę wygląda. 

Czy myśli pan, że te pytania, które stawiał pan w swoich pierwszych filmach nadal są aktualne i widzowie zastanawiają się nad skalą konformizmu? 

Ja nie mogę odpowiedzieć na to pytanie, bo to moi widzowie muszą powiedzieć czy tam coś znajdują czy nie – raz znajdują a raz nie – wiadomo. Ale mnie nie wolno sądzić czy mnie się udaje czy nie, ale próbuję. Mam pewne sygnały, że ludzie na coś z tego o czym mówię reagują. Z tym, że konformizm jest kategorią właśnie etyczno-moralną, a mnie dużo bardziej w tej chwili w sztuce brakuje metafizyki, tak zresztą jak brakuje bardzo w praktyce Kościoła, często widzę tam niedostatek tego myślenia o wieczności, a może mój wiek do tego skłania, a może też fakt, że ta sztuczna epoka bezpieczeństwa, która boję się, że się kończy dała ludziom takie złudzenie, że można się obyć bez podstawowych egzystencjalnych pytań, a one są nawet ważniejsze od tych, które dotyczą etyki. 

“Czy warto umierać za smartfona?”. To pańska publikacja z 2022 roku, przedwojenna i przedcovidowa, a jednak pewne kwestie są może jeszcze bardziej aktualne dziś niż dwa lata temu. Pisze pan w niej, że prababka specjalnie sprowadziła swojego syna z Francji, aby ten walczył w powstaniu. Czy Polacy w tej chwili są skłonni do takiego poświęcenia dla ojczyzny? 

Patriotyzm wyraża się zależnie od okoliczności. Czym innym jest patriotyzm, który się wyraża w słowach, w czasach pokoju, czasami przybiera jakieś zdeformowane postaci, a czym innym jak człowiek broni tego co kocha i do czego jest przywiązany. Nie mogę sądzić jaka jest siła tego przywiązania wśród młodych, ale wydaje mi się, że tak wiele się zmieniło, że ten patriotyzm znajdzie inny wyraz niż dotychczas, to nie będzie taki patriotyzm romantyczny, ale myślę, że ludzie są gotowi bronić tego co sobie cenią. Te wartości są aktualne, ale mogą mieć różne formy.

Chciałam też zapytać o pańskie zdrowie...

Fatalne

Wiemy, że niedawno przeszedł pan operację.

Proszę pani, mam cztery dziury w głowie - nie wiem czy to w ogóle jestem jeszcze ja.

Wrzucił pan film, w którym informuje o operacji, i w którym cały czas towarzyszy panu poczucie humoru. Jaki jest przepis na zachowanie wigoru, radości pomimo problemów ze zdrowiem?

To jest dar Boży. Ja nic nie zachowałem - pozwolono mi zachować. Jakiś dostałem prologatyw, nie wiem na jak długo, ale to jest moja pierwsza wyprawa właśnie po przygodach operacyjnych.

Nie chorował pan wcześniej, prawda?

Nigdy mi się nie zdarzyło. Liczyłem, że nawet pełnej doby nie spędziłem przez całe życie w szpitalu.

To tylko można pozazdrościć. A jakie ma pan plany na przyszłość?

Podobno jak człowiek w moim wieku robi plany to Pan Bóg się śmieje, bo podobno nie wypada. Mam marzenia, ambicje, złożyłem szereg projektów. Zobaczymy, czy coś jeszcze uda mi się nakręcić. Złożyłem m.in. projekt filmu fabularnego, bardzo chciałbym go zrobić. Będzie, może nie przedłużeniem, ale niedaleko od poprzedniego, czyli "Liczby doskonałej", bo o tym, czy istnieje dialog z nadprzyrodzonością i o tym, jak może wyglądać, co niekiedy jest prawdą, a co złudzeniem.

W takim razie życzę zdrowia i żeby wszystkie plany się spełniły.

Jesteś świadkiem ciekawego wydarzenia? Skontaktuj się z nami! Wyślij informację, zdjęcia lub film na adres: [email protected]

Znany reżyser, producent muzyczny i eseista otrzymał prestiżową nagrodę Fundacji Akademii Jana Lubrańskiego

Znany reżyser Krzysztof Zanussi odebrał nagrodę w Poznaniu

od 18 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski