Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcy osiedla M. Kopernika nie chcą budowy bloku

Anna Jarmuż
Dziś na osiedlu Mikołaja Kopernika (pomiędzy blokiem nr 4 przy ul. Keplera a ul. Babimojską) znajdują się tereny zielone. W przyszłości, wedle koncepcji miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego, stanie tam wielopiętrowy blok. Takiemu rozwiązaniu stanowczo sprzeciwiają się mieszkańcy.

Czytaj także:
Morasko: Mieszkańcy protestują przeciw smrodowi
Biedrusko: Mieszkańcy protestują. Chcą poczty

W czwartek dostarczyli oni Radzie Osiedla petycję, podpisaną przez około 200 osób.

- To ostatni skrawek zieleni na naszym osiedlu - tłumaczy Zdzisław Rosadziński, jeden z mieszkańców. - Jest zadbany, zadrzewiony. Właśnie tutaj przychodzą rodzice ze swoimi dziećmi. Co z nimi? - pyta.

Mieszkańcy obawiają się również, że kolejna zabudowa zaburzy ład architektoniczny i przyczyni się do pogorszenia jakości życia.

- Już teraz, podczas jakiegokolwiek meczu na stadionie miejskim, całe nasze osiedle jest zastawione przez samochody. Jeżeli powstanie następny blok, przybędą kolejne pojazdy - stwierdza Stanisław Kopeć. - Pozostaje jeszcze tak prosta sprawa jak brak słońca czy przestrzeni - dodaje Ireneusz Krystowski.

Zabudowa, mająca powstać pomiędzy blokiem na ul. Keplera a ul. Babimojską, ma mieć sześć kondygnacji. Nie wykluczone, że oprócz mieszkań powstanie tam również obiekt handlowy.

- O takie rozwiązanie wnioskowali właściciele działki. Jednak cały czas jesteśmy jeszcze przed ustawowym etapem opiniowania i uzgadniania - wyjaśnia Łukasz Olędzki z Miejskiej Pracowni Urbanistycznej.

Co to oznacza? Opisane rozwiązanie jest na razie wstępną koncepcją planu. Zespół projektowy nadal wprowadza poprawki. Architekci oczekują także na informację o stanowisku Rady Osiedla Grunwald Południe. Następnym etapem będzie przedstawienie projektu i dyskusja publiczna w siedzibie MPU.

- To odpowiedni czas na działanie. Zażalenia i wnioski można składać właśnie teraz - mówi Jerzy Mencel, przewodniczący Rady Osiedla Grunwald Południowy. - Petycje wraz z naszą opinią przekażemy do Miejskiej Pracowni Urbanistycznej. Nie wiemy jednak, jak zostanie rozpatrzona. Pojawił się bowiem konflikt interesów mieszkańców i właściciela działki - dodaje.

Sprawa jest dość trudna, ponieważ mieszkańcy nie biorą pod uwagę żadnych kompromisów, a w przypadku kiedy miasto uniemożliwi (planem) zabudowę, będzie musiało zapłacić właścicielowi odszkodowanie.

- Nie zgadzamy się na inwestycję, bez względu na jej parametry. Chcemy pozostawienia terenów zielonych. Mamy prawo do własnego zdania - tłumaczy Jerzy Kinecki.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski