Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Po 13 latach zapadł prawomocny wyrok ws. sutenerstwa pod Poznaniem. Chodzi o agencje Cindy i Naomi

Justyna Piasecka
Justyna Piasecka
Oskarżeni w sprawie agencji towarzyskich "Cindy" i "Naomi", które działały pod Poznaniem w latach 2005-2010, usłyszeli w poniedziałek, 19 czerwca prawomocne wyroki.
Oskarżeni w sprawie agencji towarzyskich "Cindy" i "Naomi", które działały pod Poznaniem w latach 2005-2010, usłyszeli w poniedziałek, 19 czerwca prawomocne wyroki. policja
Oskarżeni w sprawie agencji towarzyskich "Cindy" i "Naomi", które działały pod Poznaniem w latach 2005-2010, usłyszeli prawomocne wyroki. Sąd Apelacyjny w Poznaniu złagodził kary m.in. Bogusławowi D., ps. Dreks oraz innym, którzy brali udział w zorganizowanej grupie przestępczej. Drugą szansę dostali też taksówkarze, dowożący wówczas klientów do klubów.

Zdaniem Sądu Apelacyjnego w Poznaniu, który rozpatrywał apelacje, orzeczone wobec oskarżonych kary były zbyt surowe.

Przypomnijmy, w 2018 roku sąd pierwszej instancji skazała Bogusława D. (nazywany też Bogdanem), ps. Dreks - którego prokuratura uznała za szefa zorganizowanej grupy przestępczej prowadzące luksusowe agencje towarzyskie - na karę łączną 7 lat i 8 miesięcy więzienia.

Na kary więzienia zostali skazani też współpracownicy „Dreksa” - Jakub P. na 7 lat, Adam B. na 5 i 8 miesięcy.

Czytaj też: "Dreks" miał kierować gangiem sutenerów w Poznaniu. "Dla organów ścigania jest trofeum". Taksówkarze chcą uniewinnienia

Agencje towarzyskie "Cindy" i "Naomi" pod Poznaniem. Prawomocny wyrok ws. sutenerstwa

Wyroki w zawieszeniu usłyszeli taksówkarze, którzy mieli czerpać korzyści z prostytucji. Agencje miały płacić im, by wozili klientów do klubów „Cindy” i „Naomi”. Taksówkarze mieli mieć w swoich samochodach wizytówki i zagłówki z logo agencji towarzyskich.

Od wyroku wydanego w 2018 roku odwołało się ponad 30 oskarżonych. Wśród nich był m.in. „Dreks” oraz taksówkarze, którzy domagali się uniewinnienia.

Sąd apelacyjny wydając w poniedziałek, 19 czerwca wyrok, podzielił oskarżonych na trzy grupy.

- Pierwsza grupa to Bogusław D. i pozostali oskarżeni - osoby, które zorganizowały lub kierowały grupą przestępczą. Druga grupa to są osoby, które brały udział w tej grupie przestępczej. I trzecia grupa - taksówkarze, którzy do obu klubów przywozili klientów

- uzasadniał wyrok sędzia Przemysław Grajzer .

Zarówno oskarżonym z pierwszej, jak i drugiej grupy sąd obniżył kary, m.in. „Dreks” został skazany na 2 lata i 8 miesięcy więzienia oraz zapłatę grzywny w wysokości 30 tys. zł.

Siedmioro oskarżonych z drugiej grupy zostało skazanych na karę 2 lat więzienia w zawieszeniu na 5 lat oraz zapłatę grzywny.
W uzasadnieniu sędzia wskazał, że przestępstwo [czerpanie korzyści z nierządu - red.], którego dopuścili się oskarżeni z obu wyżej wymienionych grup, było (w chwili jego popełnienia) zagrożone karą do 3 lat więzienia. Sędzia zauważył, że tylko za to jedno przestępstwo „Dreks” usłyszał karę jednostkową w wysokości 4 lat więzienia.

- Musimy też brać pod uwagę, że od popełnienia przestępstwa minęło 13 lat. I w ciągu tych 13 lat oskarżeni nie wchodzili w konflikt z prawem. Stąd generalnie wszystkim oskarżonym - mówimy o tych dwóch pierwszych grupach - sąd obniżył kary jednostkowe, karę łączną, przy czym, tym oskarżonym, co do których nie przyjęto kwalifikacji prawnej z art. 258 § 3 kk [kierowanie grupą przestępczą - red.] wykonanie kar łącznych pozbawienia wolności warunkowo zawiesił

- wyjaśnił sędzia Grajzer.

Z kolei grupa 22 taksówkarzy, którzy odwołali się od wyroku, musi zapłacić po 5 tys. zł grzywny. Sąd orzekł wobec nich warunkowe umorzenie postępowania karnego po okresie 2 lat próby.

- Kodeks karny przewiduje, że można warunkowo umorzyć postępowanie karne, jeżeli wina i społeczna szkodliwość czynu nie są znaczne, okoliczności jego popełnienia nie budzą wątpliwości, a postawa sprawcy niekaranego za przestępstwo umyślne, jego właściwości i warunki osobiste oraz dotychczasowy sposób życia uzasadniają przypuszczenie, że pomimo umorzenia postępowania będzie przestrzegał porządku prawnego, w szczególności nie popełni przestępstwa

- przypomniał sędzia Grajzer.

I dodał: - W ocenie sądu apelacyjnego wobec wszystkich oskarżonych zaliczonych do tej grupy, te okoliczności zostały spełnione.

Sędzia Grajzer podkreślił też, że nie da się wyliczyć, ile taksówkarze przewieźli klientów do klubów „Cindy” i „Naomi”, oraz jak wysoką korzyść majątkową z tego tytułu otrzymali.

- Oczywistym jest, że nikt ani w klubie "Naomi", ani w klubie "Cindy" nie prowadził księgowości w tym zakresie - w zakresie czerpania korzyści z nierządu

- zauważył sędzia.

Jesteś świadkiem ciekawego wydarzenia? Skontaktuj się z nami! Wyślij informację, zdjęcia lub film na adres: [email protected]

Zakład Karny we Wronkach to największe więzienie w Polsce typu zamkniętego, przeznaczone dla recydywistów penitencjarnych. Na przestrzeni lat obrosło wieloma legendami. Udało nam się dotrzeć do unikatowych zdjęć, które znajdują się w zasobach Narodowego Archiwum Cyfrowego. Jak życie za murami więzienia wyglądało w latach 30. ubiegłego wieku?Czytaj dalej i zobacz zdjęcia --->

Tak kiedyś wyglądało więzienie we Wronkach. Na przestrzeni l...

Obserwuj nas także na Google News

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski