Zbigniew A. to były dyrektor Zespołu Szkół Elektrycznych nr 2 w Poznaniu. Jego problemy rozpoczęły się w czerwcu 2018 roku, kiedy usłyszał pierwsze zarzuty dotyczące molestowania uczennicy. Krótko przed zakończeniem roku szkolnego mężczyzna został zatrzymany i trafił do aresztu.
Śledztwo w jego sprawie ruszyło w maju 2018 roku, kiedy to jedna z uczennic poskarżyła się rodzicom na to, co wydarzyło się w gabinecie byłego już dyrektora. Uczennica, która miała powodzenie u kolegów ze szkoły, była „hejtowana” przez niektórych uczniów. Dyrektor wezwał ją do siebie i zaoferował pomoc, gdyby ktoś ją źle traktował w szkole. Potem Zbigniew A. miał zacząć ją wypytywać o seks, czy miała już zbliżenie i robiła coś więcej, niż tylko całowanie.
Po chwili dyrektor miał zbliżyć się do uczennicy, próbować pocałować, włożyć język do jej ust, dotykać za piersi. Dziewczyna odepchnęła go i uciekła do klasy. Powiedziała o wszystkim rodzicom, a ci zawiadomili policję. Wtedy taż na jaw zaczęły wychodzić kolejne zdarzenia.
W grudniu 2018 roku prokuratura oskarżyła Zbigniewa A. o molestowanie siedmiu kobiet. Wśród nich było pięć uczennic, jedna studentka i jedna przedstawicielka handlowa. Wśród zarzutów było także zdarzenie, do którego miało dojść w 2005 roku w Swarzędzu, kiedy Zbigniew A. był tam nauczycielem. Była uczennica ze Swarzędza opowiedziała, że przed laty Zbigniew A. próbował ją całować w kantorku przy sali lekcyjnej.
Zbigniew A. od początku nie przyznawał się do winy. Na jego proces trzeba będzie jednak jeszcze poczekać. Wszystko dlatego, że w maju poznański sąd umorzył postępowanie dotyczące sprawy z 2005 roku. Zażalenie na postanowienie sądu złożyła prokuratura. W środę odbyło się pierwsze posiedzenie, na którym poznański sąd rozpatrzy zażalenie prokuratury.
Zobacz też: Najgłośniejsze sprawy kryminalne w Wielkopolsce. Sprawdź, czy je pamiętasz
– Sąd orzekł o umorzeniu postępowania co do czynu z 2005 roku uznając, że została ona prawomocnie zakończona, zaś postępowanie nie zostało podjęte prawidłowo – informowała przed rozpatrzeniem zażalenia sędzia Agnieszka Kędzierska.
Podczas gdy prokuratura domaga się przywrócenia aktu oskarżenia w pierwotnej postaci, ze wszystkimi siedmioma zarzutami, obrońca Zbigniewa A. wnosił o utrzymanie wcześniejszej decyzji sądu o umorzeniu jednego z zarzutów. Chociaż sędzia pierwotnie planowała wydać decyzję jeszcze tego samego dnia, sprawa jednak się przeciągnie.
– Pojawiły się wnioski dowodowe, dlatego kolejne posiedzenie zostało wyznaczone pod koniec sierpnia – mówi Katarzyna Błaszczak z biura prasowego poznańskiego Sądu Okręgowego.
Sam Zbigniew A. był nieobecny na środowym posiedzeniu. Pojawił się za to jeden z rodziców jednej z pokrzywdzonych dziewczynek. – Zależy nam na tym, aby on poniósł karę na jaką zasługuje – mówił nam.
Sprawdź też:
Strefa Biznesu: Polska nie jest gotowa na system kaucyjny?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?