Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Poznań: Cztery pomysły na pozbycie się TIR-ów z miasta

Katarzyna Fertsch
Ulicą Lechicką przejeżdża obecnie około 30 procent więcej TIR-ów, niż wcześniej
Ulicą Lechicką przejeżdża obecnie około 30 procent więcej TIR-ów, niż wcześniej Piotr Błażejczak
Można w określonych godzinach zakazać wjazdu do miasta ciężarówkom. Albo zamontować wagi na każdym wjeździe do Poznania. Duże samochody można by także kierować od razu na autostradę. Albo chociaż umożliwić drogówce kontrolowanie TIR-ów. Który z tych pomysłów najskuteczniej rozwiąże problem ciężarówek rozjeżdżających stolicę Wielkopolski? Drogowcy analizują to na zlecenie radnych z komisji bezpieczeństwa. Pierwsze wnioski poznamy prawdopodobnie już w przyszłym tygodniu.

Problem pojawił się z chwilą uruchomienia na autostradzie elektronicznego systemu poboru opłat, o czym pisaliśmy w "Głosie" wielokrotnie. Kierowcy TIR-ów, chcąc zaoszczędzić, wybierają drogę przez Poznań.

Czytaj także:
TiR-y rozjeżdżają Poznań, a płatne drogi puste
Elektroniczny pobór opłat za autostrady nie działa

- Liczba ciężarówek przejeżdżających przez Poznań wzrosła o 30 procent - twierdzi Józef Klimczewski, naczelnik poznańskiej drogówki.

TIR-y niszczą nawierzchnie naszych jezdni, zwiększają hałas, ale również powodują gigantyczne korki (na ulicach Bałtyckiej, Lutyckiej, Lechickiej i Dąbrowskiego). Często nie jest to tylko wina zwiększonego ruchu.

- Na Lutyckiej zdarza się, że ciężarówka nie przejedzie cała przez skrzyżowanie i blokuje ruch z innych kierunków - opowiada J. Klimczewski. - Obawiam się, że w końcu doprowadzą do całkowitego paraliżu miasta.

Obawiają się tego także poznańscy radni, dlatego postanowili zareagować. Poprosili drogowców o przeanalizowanie czterech rozwiązań: ile kosztowałoby ich wprowadzenie oraz jakie przyniosą efekty. Pierwszy zakłada zakaz wjazdu do miasta ciężarówek w wyznaczonych godzinach. Drugi - stworzenie systemu mierzenia i ważenia pojazdów na wszystkich wjazdach do Poznania (kierowcy przeładowanych ciężarówek byliby karani, co większość z nich skłoniłoby do wyboru innej trasy). Założenia kolejnego są takie, by wszystkie TIR-y od razu i zawsze, bez względu na godzinę, kierować na autostradę. Ostatni ma doprowadzić do stworzenia miejsc, gdzie policjanci drogówki mogliby swobodnie kontrolować duże pojazdy (dzisiaj trudno sobie wyobrazić trwającą około dwóch godzin kontrolę na przykład na Dąbrowskiego).

- Z punktu widzenia mieszkańców, najlepszy jest chyba wariant zakazujący ciężarówkom wjazdu do miasta - uważa Krzysztof Skrzypinski, radny Platformy. - Jednak z ostatecznymi sądami poczekajmy do czasu, kiedy gotowa będzie analiza drogowców.

Podobnie uważa Przemysław Foligowski, radny PiS. Jego zdaniem najważniejsze jest zamknięcie miasta dla najcięższych pojazdów (poza tymi, które zaopatrują sklepy, choć i dla nich można wyznaczyć godziny). Ale to dopiero początek.

- Najskuteczniejszym rozwiązaniem byłoby wprowadzenie wszystkich czterech wariantów - przekonuje. - Choć nie oszukuję się, że prezydent znajdzie od razu kilka milionów złotych na ich realizację. Przykład Wrocławia pokazuje jednak, że jest to możliwe i naprawdę przynosi spodziewane efekty - mówi radny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski