Poznań powstrzyma wycinkę wierzb i osuszenie torfowiska na Górczynie? Jest stanowisko Rady Miasta w sprawie w sprawie użytku ekologicznego

W rejonie ul. Dmowskiego, Góreckiej i Krauthofera, na jednej z działek, leżącej na terenie cieku Górczynki, rośnie grupa osiemnastu drzew o obwodach od 180 do 530 centymetrów. To wierzby, z których największe mogą być uznane za pomniki przyrody. Do tego ten teren podmokły uznawany jest za torfowisko. Miasto jednak nie ma dla niego przyjętego miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego (dopiero prowadzi w tej sprawie konsultacje społeczne – drugi etap), za to wydało firmie deweloperskiej dwa warunki zabudowy, dotyczące budowy osiedla wielorodzinnego. Na osiedlu miałoby stanąć pięć bloków.

Czytaj też: Wierzby pod piłę, torfowiska do osuszenia, a na ich miejscu kolejne osiedla? Mieszkańcy Górczyna protestują

Oczywiście teren wcześniej musiałby być osuszony, a grupa drzew wycięta, co już zaaprobowała Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska. Mieszkańcy jednak nie chcą, by w tym rejonie, gdzie w ostatnich latach mocno rozwinęło się budownictwo wielorodzinne, powstało kolejne osiedle, kosztem jednego z ostatnich torfowisk i zieleni. Nie satysfakcjonowały ich zapowiedzi dotyczące utworzenia parku Nowe Gowitry w sąsiedztwie spornej działki i obietnica nowych nasadzeń, jakie miałyby być dokonane za wycięte drzewa. Aktywnie uczestniczą w zebraniach komisji i sesjach Rady Miasta, przekonując do swych racji radnych.

- Nie można doprowadzać do konfliktu nowopowstającej zabudowy z zielenią – mówiła w czasie sesji radna Sara Szynkowska vel Sęk. - Miasto powinno się rozwijać, ale nie kosztem zieleni.

- Zwracamy się o nadanie zakazu budowy na terenie mokradeł w dolinie Górczynki – wtórowała radna Małgorzata Dudzic – Biskupska. - Prosimy o dokonanie wszelkich działań możliwych prawnie, by ochronić skutecznie teren tych mokradeł.

Bartosz Guss, zastępca prezydenta miasta zapewnił, że do końca roku miałby być wyłożony Miejscowy Plan Zagospodarowania Przestrzennego, tak, by w pierwszym lub w drugim kwartale przyszłego roku radni mogli podjąć decyzję o jego przyjęciu. Przyznał także, że obie decyzje o warunkach zabudowy były wydane niefortunnie, a choć zdaniem Wydziału Urbanistyki były zgodne z prawem, on nie podziela tej ostatniej opinii. Nie poparł też decyzji RDOŚ, nazywając ją bezrefleksyjną. Radny Andrzej Rataj przypomniał za to, że "zaskakujące jest stanowisko RDOŚ, że nie ma podstaw do szczególnej ochrony mokradeł, co stało się podstawą do późniejszych działań struktur miejskich". Bartosz Guss zapowiedział też, że w ciągu dwóch miesięcy miałaby być podjęta decyzja pomnikowa, która pozwoli ochronić cenny drzewostan.

- Ochrona środowiska kosztuje, ale wobec zmian klimatycznych to są koszty, które warto ponosić – dodawał radny Paweł Sowa. A radny Andrzej Rataj dodawał, że trzeba podjąć decyzję co do kwot odszkodowania dla podmiotu, który już uzyskał od miasta warunki zabudowy. Gdyby bowiem miasto podjęło decyzje o ochronie tego terenu w rejonie Góreckiej i Krauthofera, zapewne będzie musiało zapłacić odszkodowanie deweloperowi.

Po głosowaniu radni jednomyślnie (32 głosy za na 32 głosujących) przyjęli stanowisko w sprawie utworzenia użytku ekologicznego na obszarze mokradeł w dolinie Górczynki oraz ochrony tego terenu przed zabudową.

- W związku z trwającymi pracami nad aktualizacją Studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego miasta Poznania, zwracamy się o wprowadzenie w nim zakazu zabudowy na terenie mokradeł w dolinie Górczynki – apelują radni w adresowanej do prezydenta miasta uchwale. - Jednocześnie postulujemy nadanie wysokiego priorytetu pracom nad sporządzeniem miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego dla tego obszaru w celu uniknięcia nadmiernej i niekontrolowanej zabudowy.

Jesteś świadkiem ciekawego wydarzenia? Skontaktuj się z nami! Wyślij informację, zdjęcia lub film na adres: [email protected]