Kontenery socjalne przy Średzkiej stanęły w zeszłym roku. Jeszcze przed powstaniem budziły skrajne emocje. Przedstawiciele miasta zachwalali je jako rozwiązanie w walce z tzw. "trudnymi" lokatorami. Przeciwnicy wskazywali zaś, że przy Średzkiej powstanie getto dla społecznie wykluczonych.
Czytaj także;
Poznań: Kontenery socjalne. Jest czwarty lokator - pan Paweł z Łazarza [ZDJĘCIA]
- Po pół roku jestem pozytywnie zaskoczony postawą tych panów. Na jednym z kontenerów pojawił się talerz telewizji satelitarnej, inny z lokatorów tworzy sobie ogródek, jeszcze inni zaczęli starać się o dodatki mieszkaniowe. Wygląda na to, że "trudni" lokatorzy wyrwani ze swojego środowiska potrafią wziąć swoje życie we własne ręce - mówi Jarosław Pucek, szef ZKZL.
Przez pół roku na Średzkiej nie było większych problemów z lokatorami - policja interweniowała tylko wyjątkowo i w błahych sprawach. Kwestia regulowania należności nadal jednak pozostawia wiele do życzenia.
- Tylko dwóch z siedmiu mężczyzn płaci 76 zł miesięcznego czynszu, i to nie w pełnej wysokości. Od pięciu nie wpłynęły żadne wpłaty - wyjaśnia Magdalena Gościńska z ZKZL.
Poznań: Jak żyją mieszkańcy kontenerów socjalnych? Sprawdziliśmy to [ZDJĘCIA]
Jak zapewnia Jarosław Pucek, zaległości w płatnościach nie będą miały dużego znaczenia podczas rozliczania lokatorów: - Nie traktujemy nieopłacania czynszu jako zbrodni, bo zdajemy sobie sprawę, że opłaty w ogrzewanych prądem kontenerach są tak wysokie, że lokatorzy powinni skupić się przede wszystkim na nich. Pod uwagę będziemy brać przede wszystkim, czy panowie próbują aktywizować się zawodowo.
A jak żyje się lokatorom? Znany jako "pierwszy lokator kontenerów" pan Bogdan przyznaje, że ma dość. Czeka na normalne socjalne mieszkanie. - Wilgoć jest nie do zniesienia. Rano budzę się, i zakładam mokre ubrania. No i opłaty za prąd - za zimę ponad 800 złotych. Wytrzymam tu jeszcze pół roku, dłużej sobie nie wyobrażam - mówi pan Bogdan.
Pan Bogdan z kontenera socjalnego - spokojnie, daję sobie radę!
Tymczasem zdanie Wielkopolskiego Stowarzyszenia Lokatorów po pół roku pozostaje niezmienne.
- Mówienie o tych lokatorach, że są trudni, to zwykła nieprawda. W resocjalizację poprzez kontenery też ciężko mi uwierzyć. Przy pomocy kontenerów po cichu wprowadza się nowy, dużo niższy standard mieszkań socjalnych - mówi Katarzyna Czarnota z WSL.
Wydaje się jednak, że ZKZL dotrzymał słowa - w kontenerach melduje się wyłącznie samotnych mężczyzn. Okazuje się jednak, że z własnej woli zamieszkała tu matka z dzieckiem. Przed jednym z kontenerów leżą plastikowe zabawki i dziecięcy nocnik. Nie udało nam się porozmawiać z kobietą, ale inni lokatorzy potwierdzają, że niedawno wprowadziła się tu z około 2-letnim dzieckiem.
- W kontenerach absolutnie nie mają prawa przebywać dzieci, bo to zagraża ich zdrowiu. Gdyby tak było, to byłaby to podstawa do zajęcia się sprawą przez Sąd Rodzinny. Mam nadzieję, że kobieta tylko odwiedziła swojego znajomego, ale sprawdzimy to - mówi Lidia Leońska z Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie.
A już w poniedziałek z zarządcą kontenerów ma skontaktować się nowy, ósmy już lokator. Właśnie opuścił zakład karny. W kontenerach pozostały więc tylko dwa miejsca. Czy miasto planuje stworzenie kolejnych?
- Kontenerów jest dziesięć, i nie postawimy już ani jednego. Te które stoją, rozwiązały problemy z trudnymi lokatorami - zapewnia Jarosław Pucek.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
