Protest mieszkańców pod siedzibą TBS w Poznaniu. "Czynsz jak w Dubaju". Nie zgadzają się na horrendalne podwyżki czynszów

Rano, 2 lutego, przed siedzibą PTBS, odbył się protest mieszkańców Poznańskiego TBS, zwłaszcza osób mieszkających na osiedlach wybudowanych w ramach programu najmu z dojściem do własności. Przybyli na niego także działacze poznańskiej Platformy Obywatelskiej.

- Stworzyliśmy program, którym się chwaliliśmy i nie może być tak, że kiedy jest jakiś problem, to my się chowamy

- mówił przewodniczący Klubu Radnych KO Marek Sternalski.

- Ten program miał być dla tych, których nie stać na nowe mieszkanie i nie mają zdolności kredytowej. Indywidualny kredytobiorca ma możliwość otrzymania wsparcia, a pośredni, jak mieszkający w ramach programu najmu z dojściem do własności, takiej możliwości nie ma

- dodaje radny.

Przedstawiciele poznańskiej Platformy także złożyli interpelacje do prezesa PTBS i prezydenta Jacka Jaśkowiaka. Do premiera Mateusza Morawieckiego interpelację złożył poseł KO Franciszek Sterczewski.

Zobacz też: Oto najmniejsze mieszkania na sprzedaż w Poznaniu. Niektóre nie mają nawet 20 metrów! Jak wyglądają mikrokawalerki i ile kosztują?

- Miasto ponosi odpowiedzialność za ten program i musi znaleźć rozwiązanie tej sytuacji. Oczekujemy dobrej woli i partnerskiego traktowania. Jeśli prezes zarabia 45 tys. zł miesięcznie i dostaje premię, to znajdzie rozwiązanie

- apelował Franciszek Sterczewski.

Po proteście odbyło się spotkanie prezesa PTBS z przedstawicielami mieszkańców i poznańskiej Platformy.

- To jest spotkanie ostatniej szansy. Nie mamy wciąż konkretnych odpowiedzi, brakuje chęci do współpracy

- informuje Anna Siedlecka, przedstawicielka mieszkańców.

Przytoczyła także odpowiedź prezydenta miasta Jacka Jaśkowiaka na pisma mieszkańców.

- Stwierdzono, że jeśli pójdziemy do sądu, to PTBS skutecznie obciąży budżet najemców, aby ściągnąć od nich równowartość podwyżki, pozwie ich i narazi na kolejne koszty sądowe. To jest próba uniknięcia pozwu mieszkańców do sądu

- dodała.

Prezes PTBS Andrzej Konieczny zgodził się, aby w spotkaniu brali udział przedstawiciele mediów. Wszyscy protestujący zostali wpuszczeni do środka. Uczestnicy rozmawiali o możliwościach ograniczenia podwyżki czynszów, zwłaszcza w ramach programu najmu z dojściem do własności.

Zostały przedstawione i złożone na ręce prezesa postulaty mieszkańców, które oprócz wstrzymania podwyżki i przedstawienia dokładnych wyliczeń zawierają także postulaty o naprawienie usterek, większą kontrolę nad sprzątaniem klatek schodowych oraz ustaleniem jasnych i czytelnych zasad wykupu mieszkań, który będzie możliwy, w przypadku części mieszkań, już za dwa lata.

Jednym z proponowanych rozwiązań jest renegocjacja warunków kredytu, zaciągniętego w Europejskim Banku Inwestycyjnym na potrzeby budowy osiedla przy ul. Żołnierzy Wyklętych i Elżbiety Zawackiej. Jedną z możliwości jest skorzystanie z rocznej karencji, w której trakcie mieszkańcy nie spłacaliby odsetek od zaciągniętego kredytu, co może doprowadzić do zawieszenia podwyżki.

- Być może konieczna, patrząc przyszłościowo, będzie zmiana w programach, w których mieszkańcy uczestniczą

- podsumowywał podczas spotkania radny Marek Sternalski. Ponadto PTBS oraz mieszkańcy mają przygotować założenia zmian, które zostaną przedstawione poznańskim posłom. Ich celem byłaby ochrona mieszkańców, działająca, na przykład, na podobnej zasadzie co wakacje kredytowe.

- 17 lutego radni zajmą się tą sprawą podczas posiedzenia Komisji Transportu i Polityki Mieszkaniowej - zadeklarował Bartosz Zawieja, szef poznańskiej PO.

- Obecnie zarząd nie widzi możliwości wycofania się z planowanej od maja podwyżki czynszów. Podejmiemy działania, żeby spróbować coś z tym zrobić, ale niezależnie od obecnej sytuacji musimy spłacać kredyty na bieżąco

- informował Andrzej Konieczny.

Czytaj też: Poznańskie Malediwy nad Wartą zmorą okolicznych mieszkańców. Co dalej z Klubem na Fali w Poznaniu?

Prezes PTBS odniósł się także do planowanego na sobotę spotkania mieszkańców z przedstawicielami Stowarzyszenia Krajowa Rada Mieszkańców TBS. - Proszę bardzo uważnie podchodzić do pozwów sądowych przeciwko PTBS. Zachęcam do konsultacji z niezależnymi prawnikami, którzy określą jak ta sytuacja ma się w stosunku do zawartej przez państwa umowy najmu z dojściem do własności i czy jest tam możliwość uzyskania przed sądem korzystnych dla Państwa rozstrzygnięć - stwierdził Andrzej Konieczny.

- Nawet jeżeli w wyniku pozwów nie będą państwo przez rok, dwa lata płacili tej różnicy w czynszu, to w przypadku przegranej będziecie musieli państwo ją zapłacić

- podkreślał prezes PTBS.

Do tego spotkania odniósł się także jeden z mieszkańców osiedla na Strzeszynie, który dodał, że niemal wszystkie osoby protestujące 2 lutego przed siedzibą PTBS mieszkają w ramach najmu z dojściem do własności i to ich dotyczą największe podwyżki czynszów.

- Jestem zaniepokojony tym spotkaniem, które ma się odbyć 4 lutego i tym, co pani Izabela Krawczyk przedstawia na tej grupie w serwisie Facebook, ponieważ ten mechanizm zaczyna przypominać sprzedaż garnków starszym osobom. Czy jest możliwość, aby państwo spotkali się z tamtą grupą mieszkańców, klasycznego TBS-u?

- zapytał Marcin Kasprowicz, mieszkaniec bloku przy ul. Elżbiety Zawackiej.

- Bardzo chętnie w siedzibie PTBS, ale nie tam. Zawsze jest możliwość, aby kancelarii zaproponować wynagrodzenie w wyniku uzyskanego efektu, zamiast płacenia za usługi „w ciemno”. To pozwoli na przetestowanie pewności prawników, co do wygranej w procesie - radził prezes Konieczny.

Obserwuj nas także na Google News

Jesteś świadkiem ciekawego wydarzenia? Skontaktuj się z nami! Wyślij informację, zdjęcia lub film na adres: [email protected]