Skutki upałów i ograniczeń w dostawach prądu widać już w całej Wielkopolsce. Fontanny przed Poznań City Center są wyłączone. Na drzwiach wejściowych do galerii wiszą kartki informujące o ograniczeniu pracy klimatyzatorów i oświetlenia. W Starym Browarze nie działają ruchome schody prowadzące w dół, a oświetlenie jest częściowo wyłączone. - Dostosowujemy się do limitów poziomu mocy i stopnia zasilania wprowadzonych przez Polskie Sieci Energetyczne. Liczymy na wyrozumiałość klientów - mówi Barbara Banat, rzecznik Starego Browaru.
Ograniczenie dostaw energii elektrycznej już w poniedziałek dotknęło 1600 firm produkcyjnych. Wczoraj rząd oświadczył, że taki stan potrwa do końca miesiąca. Do tego czasu huty, stalownie oraz energochłonne zakłady przemysłowe (czyli o mocy umownej powyżej 300 kW) muszą ograniczyć pobór prądu. Nie dotyczy to szpitali, lotnisk i obiektów wojskowych. Również Wojskowe Zakłady Motoryzacyjne w Poznaniu działają bez zmian. Dla reszty wielkopolskich zakładów produkcyjnych oznacza to jednak kłopoty, a ich pracowników zmiana trybu życia.
Nocne życie fabryk
"Ze względu na utrzymującą się wysoką temperaturę i ograniczenia związane z produkcją energii Polskie Sieci Elektroenergetyczne wprowadziły ograniczenia w dostawach energii - informuje na swojej stronie Grupa Enea. - Ograniczenia nie dotkną klientów indywidualnych, a jedynie dużych zakładów produkcyjnych, zużywających najwięcej prądu. Ograniczenia obowiązują w godzinach od 10 do 22."
Zakładom nie zostaje więc nic innego, jak przenieść główny ciężar produkcji na trzecią zmianę, nawet jeśli do tej pory takiej nie było. Aktualne dostawy prądu do spółki H. Cegielski Poznań wynoszą jedną szóstą normalnego poboru. Skutki ograniczonych dostaw energii są najbardziej odczuwalne na spawalni, na której prace trwają wyłącznie podczas nocnej zmiany, zamiast w trybie trzyzmianowym.
Zobacz też: W Starym Browarze zgaszono światła. Kto jeszcze oszczędza prąd?
- W poniedziałek produkcja na pierwszej zmianie odbyła się normalnie, a ta przewidziana na drugą zmianę była realizowana w godzinach trzeciej zmiany - mówi Aneta Perczak ze spółki H. Cegielski. - Spółka wykorzystuje pełną moc od godz. 22 do 10. W ciągu dnia uruchomione są komputery, maszyny o niskim poborze mocy oraz pozostałe maszyny w granicach przyznanego limitu - wyjaśnia. W tej chwili firma nie przewiduje opóźnień w realizacji zamówień. Zaznacza jednak, że będzie musiała zapłacić pracownikom więcej za nocne zmiany.
Na szczęście dla poznańskiej fabryki Volkswagena dział budowy samochodów ma właśnie wcześniej zaplanowaną przerwę produkcyjną. Z ograniczeniami musi sobie jednak poradzić Odlewnia Aluminium VW, w której temperatura osiąga nawet 50 stopni C. Większość procesu jest zautomatyzowana, a miejsca pracy muszą być dodatkowo chłodzone i wentylowane.
- Odlewnia pracuje, pobierając obniżone zasilanie, nasi inżynierowie próbują kontynuować produkcję w ramach obniżonych dostaw energii - przekonuje Monika Hajbowicz. - Budowa fabryki Craftera we Wrześni również jest dotknięta obniżonym zasilaniem, ale nie powoduje to przerw w kontynuacji prac budowlanych.
Od wtorku parking przy jednej z największych pleszew-skich firm, zatrudniającej ponad 200 osób, świeci w ciągu dnia pustkami, natomiast zapełnia się w nocy. Prezes fabryki Spomasz Tadeusz Rak wyjaśnia, że pracownicy kadr i księgowości przychodzą do pracy rano, natomiast produkcji, technologii i magazynierzy pracują od godz. 22 do 6.
Nad trzecią zmianą zastanawia się wciąż Solaris. - Ograniczyliśmy zużycie energii o 30 proc. - mówi Mateusz Figasze-wski z firmy Solaris. - Zastanawiamy się, w jaki sposób przemodelować produkcję, jeśli będzie to konieczne. Będziemy musieli wprowadzić trzecią zmianę.
Produkcja spada
- Nasza produkcja zmniejszyła się o około 60 proc. - przyznaje Michał Kujawski z biura prasowego Huty Aluminium w Koninie.
Ze względu na walcownie metali jesteśmy sporym odbiorcą prądu, dlatego takie ograniczenia mocno się na nas odbijają.
Również pracownicy konińskiej huty będą musieli do końca miesiąca zmienić swój rytm dnia, bo produkcja jest przenoszona na nocne zmiany. Michał Kujawski zastrzega jednak, że możliwości produkcyjne maszyn są ograniczane. Ale z drugiej strony huta otrzymała sporo zamówień, które musi zrealizować.
Dużo optymizmu zachowuje natomiast Kompania Piwowarska. - Konsekwentnie budowaliśmy zapasy, dzięki czemu nie ma ryzyka, że w sklepach zabraknie naszych produktów - przekonuje Joanna Kwiatkowska. - Sytuacja dotknęła nie tylko nas, ale również naszych dostawców i klientów. Elastycznie dostosowujemy prace browarów, aby zminimalizować negatywne skutki ograniczeń w dostawie energii, a co za tym idzie, nie spowodować trudności w dostępności naszych piw.
Łaskawszy dress code
Pracownicy firmy Kimball otrzymali e-maila informującego, że na czas wyłączenia klimatyzacji na obszarze open space zaleca się stosowanie lekkich i przewiewnych strojów. Wyłączona została część urządzeń produkcyjnych, wydawanie ciepłych posiłków w stołówce będzie mocno ograniczone, a korzystanie z mikrofalówek w kuchniach - niewskazane.
Jednym słowem te firmy, które jeszcze nie zmieniły modelu swojej produkcji, ograniczają zużycie prądu do minimum. W głównym biurze Jeronimo Martins, właścicieli sieci Biedronka, wyłączone zostało m.in. dodatkowe oświetlenie, część komputerów, drukarek, niszczarek do dokumentów. Pracownicy zostali poinformowani o ograniczeniu użycia ekspresów oraz innych urządzeń AGD i poproszeni o korzystanie ze schodów zamiast wind. Ograniczono również działanie klimatyzacji. Centra dystrybucyjne Biedronki, oprócz wprowadzenia analogicznych ograniczeń, zaczęły korzystać także z energii z agregatów prądotwórczych.
Do domu lub na urlop
- Jeżeli nie ma prądu, pracownicy idą do domu wcześniej lub przychodzą później - oczywiście bez konsekwencji finansowych dla nich - mówi Olgierd Bałtaki z Amiki we Wronkach. - Staramy się jednocześnie jak najbardziej efektywnie korzystać z zasobów energii.
Z kolei Pilski Philips poprosił pracowników niezwiązanych bezpośrednio z produkcją o wzięcie urlopu lub pracę z domu.
Przeciągające się upały spowodowały obniżenie się poziomu rzek i zbiorników wodnych oraz podniesienie ich temperatury. Dlaczego jest to tragedia z punktu widzenia energetyki? Wszystkie elektrownie potrzebują wody do ochładzania kondensatorów turbin. Po wykorzystaniu woda wraca z powrotem do zbiornika. Przepisy bardzo dokładnie określają, jaką maksymalną temperaturę może mieć woda, aby nie zachwiać fauny i flory. Upały powodują też wyciągnięcie się przewodów energetycznych, co powoduje dodatkowe ograniczenia sieciowe.
Ogłoszony przez Polskie Sieci Energetyczne komunikat o 20. stopniu zasilania oznacza najwyższy stopień ograniczenia dostaw prądu. Dotyczy on odbiorców przemysłowych, a nie indywidualnych. PSE apeluje jednak, aby do odwołania rezygnować z używania zbędnych urządzeń.
Współpraca: Karolina Łojko, Karina Olszewska, Dorota Bonzel, Paulina Śliwa, Irena Kuczyńska
Strefa Biznesu: Rewolucyjne zmiany w wynagrodzeniach milionów Polaków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?