Z pewnością Masterton to postać, której żadnemu miłośnikowi horrorów nie trzeba specjalnie przedstawiać. Sławę zdobył już w połowie lat siedemdziesiątych, choćby za sprawą debiutanckiej powieści „Manitou”. Jego kolejne książki, takie jak „Kostnica”, „Zwierciadło piekieł” czy „Wizerunek zła”, również stały się światowymi bestsellerami.
– Ludzie lubią się bać, to sprawia im wielką przyjemność, podobnie jak mi pisanie horrorów. Uwielbiają ten moment, w którym prawie krzyczą ze strachu, jednocześnie wiedząc, że są bezpieczni – zauważył pisarz. I dodał: – Chętnie wplatam w swoje powieści grozy wątki komediowe. Humor urzeczywistnia horrory, sprawia, że one działają na odbiorcę z jeszcze większą mocą.
Zapytany podczas spotkania przez jednego z widzów, czy zechciałby zdradzić swoje triki początkującym pisarzom, Masterton poradził: – Delikatna sugestia może być o wiele bardziej skuteczna w potęgowaniu strachu niż epatowanie sadystycznymi obrazkami.
Nie każdy wie, że akcja jednego z dzieł autora pt. „Dziecko ciemności”, toczy się w kanałach ściekowych Warszawy. Edynburski pisarz przyznał, że bardzo ceni nasz kraj i lubi do niego przyjeżdżać. – Kiedy byłem tu po raz pierwszy, w 1989 roku, jeden z wydawców chciał zapłacić za moją książkę kiełbasą i świętym obrazkiem – przyznał z uśmiechem Masterton, dodając, że jesteśmy najlepszymi odbiorcami horrorów w całej Europie. – Mijają dekady, a wy wciąż nie tracicie zainteresowania nimi, jesteście bardzo lojalnymi fanami – podkreślił autor.
Pisarz znany jest nie tylko z dreszczowców, ale również...poradników seksualnych. Był redaktorem naczelnym magazynu „Penthouse”, współpracował z „Playboyem”, pisuje też do „Cosmopolitan” czy „Men’s Health”. Jak przypomniał podczas spotkania, swoją pierwszą książkę na temat relacji damsko-męskich wydał pod pseudonimem Angel Smith.
– To był ogromny błąd. Otrzymywałem mnóstwo listów od fanek, w jednym z nich znalazłem prezerwatywę... – wspominał ze śmiechem Masterton.
Nie każdy wie, że to właśnie on zainicjował projekt zachęcający więźniów znajdujących się w polskich zakładach karnych do pisania powieści. Inicjatywa okazała się dużym sukcesem, czego dowodem jest popularność konkursu literackiego jego imienia pod nazwą „W więzieniu pisane”. – To ważne, by ludzie odbywający karę więzienia mogli znaleźć sposób na wyrażenie, wyrzucenie swoich emocji. Warto dać im szansę, wiele z nich to nieodkryte talenty, często odsłaniające się dopiero za kratami – mówił pisarz.
Dzieła Mastertona cieszą się w Polsce dużą popularnością, dlatego spotkanie z nim było dla wielu osób obowiązkowym punktem w piątkowym programie Pyrkonu. – Można powiedzieć, że od niego zaczęła się moja przygoda z powieściami grozy. Wcześniej wolałem filmy i gry komputerowe o podobnej tematyce. Sądziłem, że książka nie zdoła mnie tak przerazić, wywołać podobny efekt. Nie miałem racji – przyznaje Kamil Pawlik, który przyjechał na Pyrkon z Wrocławia.
Już za kilka dni w polskich księgarniach pojawi się najnowsza książka Grahama Mastertona pt. „Wirus”. Historia przenosi czytelnika na peryferia Londynu, gdzie dochodzi do serii tajemniczych zgonów.
Spotkanie z Grahamem Mastertonem pt. „Why Scare People?” odbyło się 18 maja o godz. 15 w Sali Ziemi MTP (ul. Głogowska 14), w ramach Bloku Literackiego tegorocznej edycji poznańskiego Festiwalu Fantastyki „Pyrkon”.
POLECAMY:
Uczniowie piszą, a nauczyciele płaczą! HITY KLASÓWEK
Życzenia na Dzień Matki [ŚMIESZNE I POWAŻNE]
Najpopularniejsze nazwiska żeńskie w Wielkopolsce
Sprawdź, czy jesteś bystry [QUIZ]
Wszystko o Lechu Poznań [NEWSY, TRANSFERY]
Quizy gwarowe, które pokochaliście [SPRAWDŹ SIĘ]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?