Spis treści
Studenci protestowali "przeciwko represjom władz UAM". Zobacz zdjęcia
Konflikt dotyczący akademika Jowita w Poznaniu się nasila. Władze uniwersyteckie wprowadziły prywatną ochronę na teren domu studenckiego, nazywając studentki i studentów zagrożeniem.
Odebrano im dostęp do podstawowego zaplecza sanitarnego, czyli prysznica, a główne drzwi Jowity zostały zamknięte. Do budynku wejść można drzwiami bocznymi, jednak okupujących odcięto od recepcji i holu głównego. W środę wieczorem przed budynkiem Jowity odbył się kolejny protest.
- Studentki i studenci zostali pozbawieni dostępu do pryszniców i recepcji, co stanowi bezpośrednie naruszenie ich podstawowych praw. To metody stosowane od lat przez czyścicieli kamienic
- mówili członkowie Studenckiej Inicjatywy Mieszkaniowej na przedpołudniowej konferencji.
Bogu(miła), ale nie dla studentów
Na początku protestu studenci przypomnieli o co walczą. - Są to trzy rzeczy, które powtarzamy od piątku: po pierwsze remont Jowity. Żądamy konkretnych deklaracji, kiedy to się wydarzy i w jaki sposób. Po drugie rozwój mieszkaniowy zasobów uczelni, po trzecie tanie, publiczne stołówki dla każdego i pokoje socjalne na uniwersytetach. Po to, żebyśmy nie musieli płacić za głupią herbatę, tylko żebyśmy mogli sobie ją zrobić - mówili protestujący podczas wieczornego protestu.
Dużo mówili również o wysokich zarobkach rektorki. Wspomnieli, że jej wypłata wynosi 40 tysięcy miesięcznie oraz o tym, że przez to profesorka ich nie zrozumie. - Jak może nas rozumieć, skoro nie wie jak to jest się utrzymać za 3 tysiące złotych? - pytali.
- Jestem bardzo szczęśliwy, bo udało nam się tu stworzyć alternatywny uniwersytet. Przychodzą do nas wykładowcy z całej Polski i to my decydujemy o tym czego chcemy się uczyć. To my decydujemy o tym jak mają wyglądają te zajęcia i w końcu rozmawiamy o sprawach, które są dla nas ważne
- mówił Jakub, jeden z protestujących.
"Władze czekają aż się zmęczymy i przestraszymy"
- To, co robią teraz władze uczelni, robi się zawsze, gdy ludzie protestują. Czekają aż nam się odechce, aż my sobie stąd pójdziemy, aż się zmęczymy i zaczniemy się bać. Te wszystkie groźby w naszą stronę mają na celu rozbicie tego wszystkiego co robimy. Czekają aż ta sprawa przestanie być interesująca
- mówili protestanci.
Protestujący twierdzą, że robią to nie tylko dla siebie, ale przede wszystkim dla innych. Szczególnie teych, którzy nie mogli przyjechać do Jowity z powodu obowiązków.
Wsparcie przekazali również nauczyciele akademiccy z całej Polski - z Uniwersytetu Jagiellońskiego, Polskiej Akademii Nauk, Uniwersytetu Warszawskiego, Uniwersytetu im. Mikołaja Kopernika, z Uniwersytetu Gdańskiego, SWPS, Uniwersytetu Wrocławskiego i Akademii Nauk w Szczecinie.
- My się stąd nie ruszamy. Mamy zaplanowane jeszcze wiele dyskusji, planowane jest jam session. My się tu dobrze bawimy i czekamy aż w końcu potraktujecie nas poważnie i spełnicie nasze postulaty
- powiedział Jakub.
Apel do nowo wybranego ministra
Nowo wybranym ministrem Nauki i Szkolnictwa Wyższego został Dariusz Wieczorek z Nowej Lewicy. Do niego również protestanci przekazali pewien apel.
- Panie Dariuszu my czekamy, żeby się dowiedzieć kiedy pan tu będzie i kiedy będziemy mogli z panem porozmawiać. Musimy wiedzieć czy Jowita zostaje, czy znajdą się pieniądze i na jaki rozwój akademików i stołówek możemy liczyć. Tu są ludzie, tu są studenci, którymi pan ma się zajmować. Zapraszamy do Jowity, by porozmawiać o tym jak poprawi pan naszą sytuację!
- powiedzieli.
Jesteś świadkiem ciekawego wydarzenia? Skontaktuj się z nami! Wyślij informację, zdjęcia lub film na adres: [email protected]
Miejskie Historie - Trzcianka:
Obserwuj nas także na Google News
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?